Ośrodek Wczasowy Zielona

Rewelacyjne miejsce na wypoczynek, na wekend czy tez spedzenia urlopu z rodzina. Mozna tu tez zaprosic rodzine lub przyjaciół . Dzieci moga tutaj pograc w pilke czy tez pojezdzic na rowerze , lub wybrac sie z rodzicami na spacer .w okolicznych lasach mozna latem i jesienią zbierac grzyby czy latem maliny czy jagody . Wkolo panuje cisz i spokoj . Swieze powietrze nastraja do zdowego samolopoczuciz . Super miejsce sby wypoczac po calym tygodniu ciezkiej pracy . Mozna tu tez wynajac rower czy łódkę aby poplywac po jeziorze . W poblizu jest budka z lodami , gdzie mozna sie wybrac z rodzina po obiedzie . Polecam wszysykim co nie znaja do odwiedzenia tego miejsca i milego odpoczynku .

Cisza i spokój,dookoła tylko las,jednak w pobliżu jest lodziarnia,restauracja z pysznym jedzeniem np.(placek po wegiersku),plaża,miejsca dla wędkarzy.Na terenie osrodka:restauracja,wędzarnia,TV i Wi-Fi. Polecam.

Fajna malownicza miejscowość.Idealna na weekendowy odpoczynek od miejskiego zgiełku.Ceny atrakcyjne. Same domki mogłyby być bardziej dopracowane, szczególnie łazienki w których można było uświadczyć zalania po kąpieli.Polecam serdecznie.

Okolica bardzo ładna, cisza spokój, dobra infrastruktura na miejscu, spora plaża, woda w miarę czysta i płytka

Super miejsce na wypoczynek i relaks.

Dobre miejsce na spacer I wypoczynek. Jest plaża,punkty gastronomiczne i bezpłatne parkingi. Przestrzeń i piękne widoki. Polecam.

Duży wybór czekolad i ciast.Polecam gorąca czekoladę,smaczny sernik.Obsluga miła.Warto się zatrzymać i podegustować.

Plaża mega czysta,kajaki,deski itd.restauracja przy plaży z pysznymi daniami i swojskimi przetworami,pycha.

Sama okolica jest piękna duże jezioro otoczone lasami miejsce gdzie można odpocząć nad wodą w ciszy na łonie natury i gdyby chodziło tylko o to ocena była by wyższa niestety reszta ośrodka wygląda już słabiej budynki szeregowców wypoczynkowych pamiętają czasy PRL-u widać że obiekt wymaga ogarnięcia i zadbania

Ośrodek znam od 35 lat, jeszcze za czasów GOZG Zabrze czyli gazowni. Z mojej perspektywy jest od zawsze. Pierwszy raz byłem na festynie gazowników z okazji dnia dziecka 1.06.1988. W latach 90tych dokonali pierwszej hipertransformacji polegającej na wygonieniu komuny z ośrodka. Potem gazownia sprzedała włascicielowi zajazdu w Zielonej ośrodek. Wiele rzeczy naturalnie z tych czasów nie dotrwało do dzisiaj bo pokonała je natura. Ale niektóre rzeczy są ponadczasowe tj. plaża jest nieopodal, jest dobre WiFi. Jest cisza spokój, rodzinna atmosfera, poczucie, że jest się gdzieś jakby nad morzem a jednak blisko i ceny 4x niższe, brak korków