Laurelle

Bardzo polecam salon Laurelle wszystkim przyszłym pannom młodym poszukującym pięknych, oryginalnych sukni ślubnych. Serdecznie dziękuję Pani Ewie, która zajęła się mną w czasie przymiarki. Pani Ewa jest bardzo sympatyczną i profesjonalną osobą, która słucha klientki i potrafi świetnie doradzić przy wyborze sukienki, udzielając cennych uwag oraz przedstawiając ciekawe propozycje. Przymiarka minęła w miłej atmosferze i wyszłam salonu pełna pozytywnych emocji i z poczuciem dobrze wykorzystanego czasu!

Piękne suknie, ale tragiczne wykonanie i słaba komunikacja z wykonawcą. Na początku uszyto mi suknię z innej koronki. Brakowało na niej koralików, które powodowały piękny połysk gotowego modelu salonowego. Pani I. sugerowała, że to nie wina firmy, że dostali inną koronkę niż zamawiali i, żebym się nie czepiała. Ostatecznie uszyto suknię z właściwej koronki, ale na każdej kolejnej przymiarce coś mnie zaskakiwało. A to inny odcień tiulu, a to aplikacje koronkowa nagminnie naszywane inaczej niż było umawiane. Na jednej z przymiarek usłyszałam, że niepotrzebnie przyszłam (nie przyniosłam miseczek do wszycia, ale zrobiłyśmy wtedy kilka poprawek łącznie z przycięciem sukni do butów), ponieważ pani ma dla mnie trzy spotkania, a to jest piąte. Jedna przymiarka odbywa się z jedną panią, która notuje wskazówki klienta, potem krawcowa to czyta i interpretuje po swojemu, a kolejna przymiarka jest już z drugą panią. Taki system powoduje liczne pomyłki. W dniu odbioru suknia nadal nie była przygotowana w umówiony sposób i pani obsługująca salon poprawiała ją przy mnie. Dzień przed ślubem okazało się, że suknia nie została wszyta do suwaka - miała rozcięcie z tyłu i tiul (4 warstwy) się pruł, czego niestety nie zauważyłyśmy w świetle salonowym... Nie zauważyłyśmy też, że koronkowa warstwa mojej sukni została uszyta z nieregularnych kawałków (zdjęcia) - był to zapewne efekt zamiany materiałów z początków szycia sukni, zabrakło im tego właściwego... Suknia uratowana przez moją krawcową dzień przed ślubem była piękna, ale zdecydowanie nie warta takiej ilości stresu i podwójnej ceny rynkowej.

Przestrzegam i nie polecam. Choć od ślubu minęło już trochę czasu szycie sukni wspominam jako najgorsze doświadczenie w całej organizacji tego tak ważnego wydarzenia. Zaczęło się super, wizyta w salonie, przymiarki, informacja że sukienka będzie dopasowana i utrzyma się w opcji gorset na biuście D. Następnie szycie konstrukcji, przerwsze przymiarki i problem z miseczkami - nie mają większych niż C i mam sama kupić stanik. Ok, kupiłam i nadal zamiast odszyc dobrze gorset wiecznie coś ciągnęło. Dalej rękawki - wiecznie spadały, przyczepiane na napy, które puszczały przy każdym ruchu ręką. Dalej welon, chciałam by miał kilka warstw różnej długości. Dostałam wpierw kawałek tiulu, później kłębek tiulu, za 700 zł... albo 900. Byłam w szoku. Zero obszycia, zero konstrukcji. 3 warstwy zszyte w kłębek jak z prac I klasisty. Na koniec sukienka mimo zapewnień że będzie zwężona - nie była i cały czas wisiała. Rozczarowanie podejściem, brakiem zaangażowania, przerzucaniem problemu na klienta.

Środek dnia, sklep powinien być otwarty do 19.00, żadnego dzwonka przy drzwiach, nikogo w środku. Po co szłam obejrzeć (i ewentualnie kupić) suknię na wesele?

Bardzo eleganckie miejsce, profesjonalna obsługa i doradztwo. Podoba mi się, że wizyta jest zaplanowana i osoba obsługująca jest w pełni do dyspozycji klientki. Pani była miła, empatyczna a jednocześnie profesjonalna. Doskonale znała suknie, które posiadała w sprzedaży. Duży wybór sukien zarówno dla panny młodej jak i świadkowej, mamy czy gościa. Istnieje również możliwość modyfikacji sukni na różne sposoby.

Zacznę od tego, że suknie Laurelle do tanich nie należą. Decydując się na sukienkę od nich, liczyłam głównie na jakość. W zamian otrzymałam zero profesjonalizmu, zero jakości, zero satysfakcji i nadszarpnięte nerwy. Od samego początku były problemy, historia wyglądała podobnie do tej opisanej przez Karolinę. Od 1 miary suknia uszyta inaczej niż w ustaleniach, ciągłe poprawki, ze 20 miar po parę godzin i jedna od 20 do 2 w nocy...i ja płacząca. Szycie w Laurelle było największym błędem jaki mogłam popełnić i nikomu nie polecam tego salonu. Swoją sukienkę odebrałam na 3 dni przed ślubem, nie byłam zadowolona z efektu końcowego, lecz nie miałam już wyboru..na parę chwil przed ślubem okazało się, że na mojej śmietankowej sukience, została naszyta biała koronka. Także proszę sobie wyobrazić jak to wyglądało. Poczułam się okropnie! I to na parę chwil przed ślubem! Nie rozumiem jak taki salon może pozwolić sobie na tego typu sytuacje i to za takie pieniądze. Wiem, że mój przypadek nie jest jedyny i sytuacji takich jak moja jest naprawdę dużo. Bardzo przykre doświadczenie.

Miałam stad najpiękniejsza sukienke jako świadkowa - Edith Green :) zakochali się w niej wszyscy goście!

Z całego serca polecam salon! Nie tylko przepiękne suknie, cudnie wykonane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, ale przede wszystkim niesamowita obsługa, panie pomagające przy przymiarkach sprawiają, że wizyty w salonie to przyjemność, którą ma się ochotę wciąż powtarzać. Indywidualne podejście, fachowe porady, wspaniała wyobraźnia i w efekcie niepowtarzalne suknie. Dziękuję za tak wspaniałe przyjęcie i suknię która przekroczyła wszelkie oczekiwania :) na pewno wrócę po suknię na kolejne specjalne okazje!

Najgorsze wspomnienie z mojego ślubu to niestety ta firma.Znalazłam tu wymarzony krój sukienki- co z tego? Niestety piękna była tylko jak wzór w salonie. Suknia która mi uszyto wyglądała jak rozczarowanie po przyjściu przesyłki z alieexpress do tego co jest na zdjęciach. Przyszłe panny młode radzę się mocno zastanowić czy chcecie, aby te cudowne chwile jakimi są przymiarki i odbiór sukni zamieniły się w koszmar. Po wybraniu salonu pomimo przeczytania negatywnych opinii nie sądziłam, że może być, aż tak źle, przecież płaci się olbrzymie pieniądze (8-10 tys!) Otóż może.-przymiarki notorycznie przekładane, po ustaleniu terminu pomimo mojego dojazdu 600km o czym salon wiedział, nie miał problemu z tym, aby anulować termin w tym samym tygodniu-panie które zbierają miary nie znają modelu- to ja musiałam sugerować jak powinien wyglądać dekolt na plecach czy z przodu-po uwagach, że dekolt z przodu jest inaczej uszyty zamiast zrobic to poprawnie jak było w prototypie, naszyto na to koronki (no przecież klient jest debilem i się nie zorientuje)-przyjeżdżałam na przymiarki po to, żeby zobaczyć, że jedyne co zostało zrobione to np. doszyte rękawy-mnóstwo przymiarek z których nic nie wynikało- na jednej z ostatnich przyszła pani krawcowa, która delikatnie zasugerowała, ze ktoś spartaczył robotę, krzywe szwy, źle wszyty tren- idealnie odzwierciedla to poziom szycia sprzedawców z Aliexpress-tren, który był podpinany, po podpięciu trzymał się maksymalnie 5 minut, po czym się odpinał. Gdyby nie to, że miałam drugą suknię nie dałabym rady tańczyć w ogóle na swoim weselu-brak wydanego paragonu-jedyny plus to miłe panie przy przymiarkachTotalne rozczarowanie za grube pieniądze. Jeśli niestety nie jesteś celebrytką, raczej dostaniesz byle jak uszytą sukienkę i totalny brak zainteresowania. Przy odbiorze sukienki chciało mi się tylko płakać. Każdy przyjazd do salonu kosztował mnie mnóstwo stresu, zastawiałam się co znów będzie nie tak.

Bardzo polecam salon Laurelle! Miałam przyjemność kupić w tym salonie moją wymarzoną suknię ślubną. Bardzo podobała mi się obsługa oraz podejście do klienta. Panie na każdym etapie szycia świetnie doradzały oraz skrupulatnie nanosiły na projekt moje uwagi. Suknia była gotowa już na dwa tygodnie przed ślubem, zrobiła przeogromne wrażenie w dniu ślubu. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego wyboru na tą wyjątkową okazję. Bardzo dziękuję!