Nowy Szpital w Olkuszu

Z całego serca polecam odział ginekologiczno-położniczy! Miałam przyjemność rodzić córkę w ostatnim czasie i byłam zadowolona z opieki lekarzy od narodzin do momentu wypuszczenia nas do domu.

Leżałem tam w 2005 roku pewnej nocy źle się poczułem poszedłem do łazienki i niestety tam zwymiotowałem i osłabłem z sił, dzwoniłem dzwonkiem do pomocy czy jak się tam nazywa i nikt nie przyszedł , oczywiście dzwonek słyszałem jak dzwonił, na szczęście po jakimś czasie poczułem się lepiej i poszedłem w nagrodę zostawiłem panią pięknego kolorowego pawia do sprzątnięcia, mam nadzieję że teraz tam jest lepiej !

Jak ktoś chce tu zgłosić bliskich, niech się pogodzi że stratą. Pomoc nie istnieje, ratownicy przy interwencji określili osobę chorą jako stan stabilny, mając pretensję ze wzywa się karetkę mówiąc czy jak Panu kapie kran to czy od razu wzywa Pan hydraulika." W szpitalu w Tychach juz na 2 dzień lekarze orzekli że stan jest ciężki

Byłam dwukrotnie na usg na partnerze. Lekarz okropnie nieuprzejmy już drugi raz mam wręcz traumę po wizycie tam. Nigdy więcej, za każdym razem czułam się jak natręt przeszkadzający w siedzeniu na telefonie. Termin ustalany w listopadzie na kwiecień, ale gdy okazało się że doktor chce mieć w kwietniu urlop jakimś cudem znalazły się terminy na miesiąc wcześniej marzec. Ten szpital to jakaś parodia, nic tam nie działa jak należy, nikt nic nie wie, nikt nie pomoże, wszystko trzeba czekać po pół roku a najlepiej przed budynkiem w mróz.

Nie spodziewałam się, że w XXI w i w miarę rozwiniętym kraju takie szpitale jeszcze istnieją. Nie podważam wiedzy i umiejętności lekarzy, ale warunki sanitarne są tragiczne na oddziale urazowym. Ludzie bezpośrednio po operacjach leżą w salach z innymi pacjentami, czekającymi na operacje, wymieszani. Nad tymi osłabionymi po operacjach przewalają się tłumy osób odwiedzających, bez maseczek. Druga sprawa to czystość. Salowa/pielęgniarka chodzi z jednym i tym samym wiaderkiem do którego spuszcza mocz z worków cewnikowych i z tym wiadereczkiem i mieszaniną uryny pacjentów spaceruje po pozostałych salach i roznosi bakterie i smród. Dramat! Salowe i pielęgniarki traktują pacjentów jak zło konieczne, krzyk, obelgi. Tak jakby człowiek przekraczając próg szpitala natychmiast miał tracić godność. Radzę omijać z daleka oddział urazowy.

Byłem z mamą....tak złej organizacji, której implikacje to złe emocje i konflikty pomiędzy oczekującymi na badanie ludźmi to się nie spodziewałem. Personel może być życzliwy, lekarze kompetentni, ale jeśli funkcjonują w chaotycznych realiach stają się częścią tego piekła.. .A wydaje się, że organizacja systemu przyjęć, kolejności przyjeć to najprostsza sprawa. Dramat

Polecam bardzo ten szpital zwłaszcza oddział chirurgiczny oraz SOR. Szybka i profesjonalna obsługa. Opieka na najwyższym poziomie. Szczególne podziękowania dla Pań pielęgniarek oraz Pana ordynatora Kozery i dr. Łaskawiec - wdzięczna pacjentka z Nowego Sącza. Dziękuję.

Nie polecam czekałem na swoja kolej 40 min po czym wyszła tak naprawdę nie wiem kto był pielęgniarka lekarz spytał sie co komu dolega i powiedziała ze my możemy czekać masakra

Jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu! W szpitalu urodziłam dwoje dzieci. Zarówno podczas pierwszego jak i drugiego porodu czułam się od samego początku do końca zaopiekowana. Wraz z mężem ogromnie dziękujemy Paniom położnym i Panu doktorowi, którzy przyjmowali poród, czuliśmy się zaopiekowani na 5+. Na oddziale wiedziałam, że w każdej chwili mogę zgłosić się o pomoc przy noworodku lub otrzymać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.