Plaża miejska

Plaża to szumna nazwa. Wysypane kilka wywrotek piasku i rozgarnięte na kilkuset metrach kwadratowych. Do tego przebieralnia i trzy mikroskopijne wiaty z kilkoma ławkami. Do tego kilka śmietników, wszystkie pelne aż sie wysypuja, bo MPO nie ma tu nawet jak dojechać. Aby się tu dostać to trzeba albo brnąć w błocie, albo iść przez chaszcze. Ktoś miał jakiś pomysl, a wyszło jak zwykle. A to wszystko na otwartej przestrzeni bez grama cienia. Na dodatek większość drzew rosnacych w okolicy została wycięta. Jedyne co godne jest uwagi to widok na starówkę chociaż przysłoniety przez most. Jedna gwiazka to i tak zbyt wiele...

Miejsce wygląda jak porzucony pomysl niż plaza ,ciężko tam dojechać na rowerze tak droga rozkopana,brakuje tez mostku przez Wisełkę zeby dostać się na stronę gdzie jest zamek dybowski ale to fakt że miejsce ma potencjał

Piękne miejsce, ale tak zaniedbane, zarośnięte chwastami, brudno, pełno śmieci, dwie ławki, brak stolików

Jest jakaś infrastruktura, plaża trochę zapuszczona - wystarczy nieco pracy, żeby uczynić miejsce naprawdę atrakcyjnym. Na chwilę obecną ciężko się tam dostać - remont mostu utrudnia dostęp do plaży. Miejsce bardzo fajnie położone - przy rzece z ładnym widokiem na miasto, cisza i spokój, tuż obok ruiny starego zamku - niestety zapuszczone i niewykorzystane. Warto zwrócić uwagę na to miejsce, może po remoncie mostu przyjdzie kolej na ruiny i plażę :-)

Miasto Toruń wydało 200 tysięcy na to coś, kompletna strata pieniędzy, skoro w Wiśle obowiązuje zakaz kąpieli, przy podniesieniu się poziomu rzeki, po prostu zaleje to coś, plaża obecnie jest strasznie zarośnięta, nikt o to nie dba, widać pełną niekompetencję rady miasta, urzędników itp.

Straszny bałagan, śmietniki są ale nikt ich nie opróżnia. Skala dewastacji zieleni jest zatrważająca. Mnustwo pni po ogromnych drzewach w okolicach mostu. Wyciąć, zabetonować, ewentualnie wsadzić patyczki udające drzewa. Takie to nasze, polskie.

Ta plaża to jakieś nieporozumienie. Zarośnięty teren z brakiem plaży.Nie polecam choć potencjał jest.

plaża" to za dużo powiedziane"

Nie nazywajmy tego plażą. To jest kilka ławek nad brzegiem rzeki. Zaniedbane, opuszczone miejsce. W sam raz na piwo z kolegami czy randkę bez tłumu. Co kto lubi. Może to jest atut tego miejsca?