ZOZ Psie Pole Przychodnia nr 4 Kminkowa

Po 1 roku musieliśmy zrezygnować cała rodziną z usług tej przychodni. Trudno zarejestrować się do lekarzy, Pani doktor zbagatelizowała stan córki, która po wizycie u innego lekarza była leczona przez 2 tygodnie (bez antybiotyków, ale jednak była chora). Ja sam też średnio wspominam wizyty u lekarzy, których miałem 4 w jednej przychodni... Generalnie nie polecam.

Fatalna komunikacja z personelem, kobiety od samej recepcji oburzone. Jak chcesz się czegoś ważnego dowiedzieć, to zaczynają mieć do Ciebie pretensje. Same od pacjentów oczekują wyrozumiałości, a od siebie w zamian dają chamskie i bezczelne odzywki. Totalne dno! Wielcy lekarze, bohaterowie co tak trzeba im dziękować, bo pracują godzinami i ratują Nam życie. Kpina! Drogi" personelu z Kminkowej

Pani Doktor bardzo miła, pomocna, wspaniała opieka medyczna, niestety Pani recepcjonistka po otrzymaniu dodatkowego pytania zaraz zaczyna się unosić i zaczyna mieć pretensje o wszystko. Nie pierwsza sytuacja.

Jedynym plusem tej przychodni jest Dr. Szalecka - jednak umówić się do przychodni to jakaś porażka - trzeba dzwonić od 7 rano i kto pierwszy ten lepszy , chce się umówić na jutro - brak miejsc - ok to pojutrze - proszę dzwonić pojutrze o 7 rano / DRAMAT !

Jeśli chodzi o jakość usług medycznych to nie mam zastrzeżeń bo pani doktor zawsze zleca komplet badań, jest miła, pomocna i w ogóle wspaniała kobieta.Natomiast działanie rejestracji to jest jakiś żart. Dzwonię w czwartek, że chce się umówić na wizytę na piątek to pani mi mówi, że nie można, że trzeba dzwonić rano w piątek. Dzwonię około godziny 10:00 w piątek, żeby się umówić i pani mówi, że nie ma miejsc...Mówię, że chce się na inny dzień umówić to pani mówi, że trzeba dzwonić w ten dzień na który chce się umówić. Mówię do pani w rejestracji i znowu zadzwonię i nie będzie miejsc i tak będę dzwonił codziennie?". Pani w końcu z łaską umówiła mnie na środę

Pani na recepcji oraz lekarka odmówiła udzielenia pomocy 2 tygodniowemu dziecku powołując się na procedury oraz fakt ze nie jesteśmy zapisani do przychodni. Wprost poprosiłem o pomoc i szybkie zbadanie chorego krztuszącego się dziecka przed wyjazdem do szpitala - odmówiła zasłaniając się brakami czasu(akurat pacjentów nie było w przychodni wcale). Znieczulica i brak poszanowania ludzi. Oficjalnie składam skargę na działanie przychodni do NFZ i naczelnej izby lekarskiej.

Pani doktor Szalecka - najlepsza internistka do której chodziłem. NIESTETY przychodnia zatrzymała się zasadami jakieś 10 lat temu. Problemy z rejestracją, trzeba dzwonić 7:30-8 bo inaczej nie ma miejsc, nie można rejestrować się na kolejny dzień (znów telefon rano). Teraz brak teleporady TYLKO po to żeby zmienić dawkę leku (co było ustalane). Szkoda, że takie lokalne przychodnie padną na rzecz większych, cywilizowanych.

Średniowiecze.... umówić termin graniczy z cudem. Brak możliwości umówienia wizyty na nastepny dzień.

Jak większość przychodni, ta również jest oblegana przez pacjentów ,którzy chcą być od razu przyjęci.Nigdy nie spotkałam się z odmową pomocy,zawsze Panie w rejestracji są sympatyczne i znajdują rozwiązanie aby pomóc pacjentowi, będąc w przychodni nie tylko mi, ale słyszałam jak udzielają informacji innym pacjentom pragnąc znaleźć alternatywne rozwiązanie,aby pacjent jak najszybciej otrzymał pomoc.Lekarze przyjmujący ,kompetentni,mili dla pacjenta,szczegółowo wyjaśniają wszelkie problemy, potrafią słuchać i pomóc choremu.

Miło by było gdyby ktoś raczył odebrać telefon :) Pani w rejestracji odebrała, powiedziała, że jest zajęta i żeby zadzwonić za 10 minut po czym znowu cisza i dodzwonić się nie można.