Lidl

Częste problemy z kasami samoobsługowymi i terminalami .Mimo dostępnych środków odmowa z tego powodu przy płatności kartą,a po chwili przy płatności blikiem środki na tym samym koncie już są i jest akceptacja .Po zwróceniu się do Kasjera przy kasach zero pomocy i na końcu stwierdzenie, że muszę porozmawiać z bankiem.

Lidl ten sklep nakłania mnie do za dużego kontaktu z ludzmi

Lidl spory powierzchniowo i czysty. Wchodzę po pieczywo i inne wyselekcjonowane, sprawdzone i preferowane produkty. Zaletą jest kasa samoobsługowa, bo szybko, sprawnie o ile nie kupuje alkoholu, bo wtedy weryfikacja pełnoletności jest potrzebna.

Sklep dobrze wyposażony niskie ceny duży wybór towarów

Kolejny raz kierownictwo sklepu oszukuje klientów. Inna cena na regale, inny kod z ceną w kasach. Przykład dzisiejszy; cena cebuli 2 kg na regale 12 zł. W kasie nabija 19,98 zł. Brak wyjaśnienia przez personel sklepu. Reasumując, oszustwo - naciąganie klienta.

Sklep czynny od godz.6.00 ale kasy już NIE tylko samoobslugowe była godz. 6.12 i pani przy kasie stwierdziła że jest nie zalogowana i kasa nieczynna .....zostawiłem zakupy i dowidzenia wiecej tam nie pojadę .PORAŻKA dramat dla ludzi pracy

Można znaleźć tu dobrą kawę w całkiem przyjaznych cenach a czasami zdarzają się promocje kuszące by zrobić niezły zapas

Co za bezczelna kasjerka ;).Jezeli nie lubisz pracy z ludźmi, to droga wolna. ;).

sklep jak każdy inny, ale obsługa nie miła

Z takim chamstwem i prostactwem ze strony pracowników w jednym sklepie nie spotkałam się nigdy. Sama niedawno zostałam potraktowana przy kasie okropnie, było mi aż wstyd przy ludziach z kolejki, uciekałam aż się kurzyło. Dzisiaj dwie sytuacje w trakcie jednej wizyty w sklepie, gdzie byłam świadkiem karygodn go zachowania w stosunku do klientów. Starszy człowiek grzecznie poprosił o pomoc w przeczytaniu informacji przy cenie bo nie widział, pracownica oburzona! No! Proszę czytać! Jak to nie widzi?! Ja mam dobry wzrok! Krzyczała głośno! Potem Pan który jakieś problem miał z jajkami i coś marudził, pracownica jakaś inna nakrzyczała na niego że nie będzie jej tu uczył jak ma towar rozkładać! Wszystko głośno, z pogardą! Przy ludziach. Ochydne, żenujące! Kto tych ludzi tam zatrudnia?! Pracownicy chodzą po sklepie jak między świniami po oborze, rozmawiają, sobie między sobą prze słuchawki, dowcipkują, plotkują i sprobuj im przeszkodzić!To była dzisiaj moja ostatnia wizyta w tym sklepie.