Primmed s.c. NZOZ

Totalny absurd a nie przychodnia. Dziecko z gorączką odmawiają wizyty i proponują wizytę za 3 dni . Przychodnia czynna od 8 a dodzwonić można się o 9.30 porażka . Wizyta kontrolna a ona mi mówi że na Czwartek dopiero . No masakra .

Nie polecam pani doktor Lary . Brak profesjonalnego podejścia do dzieci . Kiedyś dawno temu najlepsza lekarka , aktualnie brak dobrego pediatry w tej przychodni . Trzymała mnie tam tylko dr Lara , teraz będę poszukiwać innej przychodni

Korzystam z usług pediatrów tejże przychodni. Samo miejsce troszkę ciasne, ale to przychodnia a nie przestrzeń rozrywkowa. Panie Pielęgniarki są miłe i sympatyczne, zawsze pomocne. Dodzwonić się jest łatwo, z tym nie ma problemu. Lekarze pediatrzy dostępni, zawsze ktoś przyjmuje. W kompetencje nie wchodzę. Wiadomo, co człowiek to opinia i związane z tym różne metody leczenia. Dobrze jest jak jest dobrze, a jak jest źle to kija zawsze się znajdzie. A cel przecież mają jeden- wyleczyć. Dziękuję.

Przychodnia jak przychodnia...Ale jak 3 dni temu po 5 godzinach czekania z dzieckiem w kolejce pani doktor Stanowczo odmawia mi wizyty twierdząc że ma dużo papierkowej roboty.Ale przedstawiciela medycznego mogła tym samym czasie przyjąć!!!??? Bezczelność że strony pani doktor H.G przerosła moje oczekiwania.

Pomocna i miła obsługa pań w recepcji. Bardzo miła pani pielęgniarka w gabinecie zabiegowym a Pani doktor Alicja nieoceniona profesjonalistka.Polecam tą przychodnię.

Przyszłam wykonać prywatnie badanie krwi dzieciom 9 miesięcy i 3 lata. Korytarz pełny chorych ludzi, na drzwiach kartka że dzieci do roku przyjmowane są poza kolejnością. Co z tego bo zasady w tej przychodni ustala niezbyt miła Pani laborantka, która kazała mi wpuścić przed sobą ze dwoje pacjentów żeby się nie denerwowali! No ludzie! Usługa prywatna, płacę, dzieci mają pierwszeństwo, a tu nie dość że Pani się zachowuje jakby mi łaskę robiła to jeszcze każe czekać. Także podziękowałam za takie traktowanie i badania wykonam w prywatnym laboratorium w Krakowie gdzie to zrobią z pocałowaniem ręki.

Lekarze w porządku, personel zasadniczo miły i pomocny. Ale systemowo...katastrofa. Na badania krwi (samo pobranie, bo chyba na miejscu tych badań nie robią) trzeba czekać 2 tygodnie. Na wizytę, ba teleporadę, czekamy 2-3 dni. Wizyta umówiona już na konkretną godzinę-opóźnienie 1h. Roczne dzieci z gorączką 40 stopni leczone przez telefon (wiem, to po trochu wina całego systemu, dobrze że wkrótce ma się coś zmienić w tym temacie). I ostanie, najśmieszniejsze, wyników badań nie można wysłać DO przychodni mailem bo, jak tłumaczy pani przez telefon, mają awarię skanera". Przydałaby się im "drobna" rewolucja w zarządzaniu.Edycja: dodam trzecią gwiazdkę

Tragedia, tragedia i jeszcze razem tragedia. Tłumaczą się że system, ale oni są częścią systemu i sami mogli by więcej, ale po co? Kasa jest i to się liczy. Bo charytatywnie raczej nikt takiej przychodni by nie prowadził. Pacjent się nie liczy i to często mały pacjent. Jedynym pozytywnym punktem zaczepienia tej przychodni to pediatra p.dr Lara i tylko to nas tam trzyma. Cała reszta porażka.

Jak ktoś chce mieć jakąkolwiek opiekę nad swoim dzieckiem proszę unikać to miejsce szerokim łukiem . DR" Lara w niczym nie pomaga i nie pomoże."

Totalna porażka. Można dzwonić i dzwonić a jak już się dodzwonisz arogancka pani" powie że już nie ma wolnych terminów - sytuacja nagminna. Gdyby nie fakt że tylko tam przyjmuje jedna z pań doktor omijałbym to miejsce z daleka !"