Sklep z art. metalowymi

Każdemu a zwłaszcza sprzedawcy od czasu do czasu przydałoby się przypomnienie podstawowych zasad związanych z obsługa klienta. Musiałem sam się przekonać, że Pan więcej mówi niż jest to potrzebne, zniechęcając jednocześnie do ponownej wizyty w punkcie.

Trzymać się z daleka!Człowiek za ladą nie tylko nie potrafi, ale zwyczajnie pomóc nie chce. Używa wyłącznie obrony i wymówek, już na wejściu twierdząc, że nie wie i nie chce mu się. Na moje naciski, aby jednak zechciał, zaczął krzyczeć, ostatecznie odmawiając transakcji.Jadę do innego sklepu a ten - niech naturalnie wymrze. W ciszy.

Przesympatyczny starszy pan. Nie dał dojść do głosu, wyjaśnić czego szukam, nie wspominając, że nie pomógł. On poprostu nie ma. Nie wie. Obojętnie co to by było - nie wie. Próbowałam pokazać na przygotowanych wzornikach, o co mi chodzi jednak niestety na pewno tego nie ma. Trzeba przyjść uzbrojonym w to czego człowiek szuka, dać do ręki to może z łaską sprawdzi czy ma. Nie masz części, którą chcesz kupić? Dziwne. Kup gdzie indziej, przyjdź i pokaż. Może dostaniesz. Bezsens. Pierwszy raz spotkałam się w sklepie specjalistycznym z tak mało fachową pomocą i wiedzą ze strony sprzedawcy. Dobrze że weszłam tu przypadkiem bo akurat miałam po drodze i przypomniało mi się że potrzebuję jednej głupiej rzeczy. Już wiem żeby wiecej tu nie wchodzić. Szkoda czasu.

Byłem tam pierwszy i ostatni raz. Facet za ladą robi łaskę, że w ogóle rozmawia z klientem. Nieuprzejmy, niekomunikatywny, agresywny i ewidentnie nie lubiący swojej pracy. Po tym jak mnie „obsłużył” głośno stwierdził, że zamknie dziś sklep 1,5h wcześniej, bo już nie może wytrzymać nerwowo z pytaniami od klientów. No, jeśli jakiekolwiek pytania sprawiają panu problem, to może czas zwinąć interes.

Przemądrzały i nieuprzejmy sprzedawca.PRL w pełnej krasie.Odniosłem wrażenie, że głównym celem Pana za ladą było udowodnienie, że klient nie ma o niczym pojęcia.Poszukiwałem 2 rzeczy, a ostatecznie nic nie miał.

Jakaś masakra, sprzedawca nie dał mi dojść do słowa jak próbowałem wyjaśnić czego potrzebuje, twierdząc że jest zbyt zajęty, poczym wyszedłem ze sklepu. klijet przedemną również został bardzo nie mile potraktowany. Może Pan sprzedawca miał zly dzień.

Dwie gwiazdki tylko dla milej Pani, a Pan sprzedawca jest z rodzaju tych co wiedza wszystko i nawet jak o czymś nie maja pojęcia to beda się mądrzyć. Taki relikt PRL-u. Dla kogoś kto trochę nie wie czego właściwe szuka i potrzebuje pomocy ODRADZAM, polecam za to sklepniedaleko MetalMarket przemiła kompetentna obsluga, sklepy sa jakos ze soba polaczone wiec to nie jest konkurencja. A w tym drugim sklepie nie ma farb, fug itp.

Dno Dno Dno sprzedawca słownie agresywny, nie miły, nie uprzejmy, zdarzenie miało miejsce wczoraj rano (19.06.19) jeśli ten Pan jest właścicielem radzę omijać sklep szerokim Łukiem, natomiast jeśli to zwykły nieuprzejmy pracownik radzę się nim zająć i nauczyć jak powinno się traktować klientów. Ja na pewno tam nie zawitam ale nie omieszkam również poinformować o tym znajomych.

Obsługa jest nieuprzejma i niepomocna. Zdarzało mi się czekać nawet 20 minut na otwarcie sklepu po godzinie podanej na drzwiach. Nigdy nie uzyskałem pomocy i rady od sprzedających. Jeżeli w czasie remontu chcecie się wkurzyć jeszcze bardziej to polecam to miejsce.

Fatalna obsługa, właściciel dał mi jasno do zrozumienia że nie będzie ze mną rozmawiał o fugach i szpachlach bo jestem kobietą i ma przyjść ten