Hebe

Sklep w którym oszukują klientów, najbardziej obrzydliwa obsługa, obrzydliwy personel. Gdańsk centr Metropolia""

Kupiłam 4 produkty a po powrocie do domu 2 z nich - brązer i balsam do demakijażu w słoiczku okazały się być już otwarte i wypróbowane palcem jakiegoś innego klienta, myślę że obsługa powinna lepiej kontrolować klientów lub oglądać produkty czy są otwarte i napoczęte przez klientów

Profesjonalna i szybka obsługa ☺️☺️ P. Ewa poleciła mi super produkty na wzmocnienie włosów i paznokci. Z chęcią wrócę do tego sklepu. Czysto i czytelne ceny a Pani uśmiechnięta i życzliwa ☺️

Dwie gwiazdki tylko dlatego, że młodsza konsultantka bardzo uprzejma i pomocną. Natomiast starsza kobieta w krótkich blond włosach podchodzi i krzyczy na klientów. Jest to zdecydowanie niedopuszczalne, brak profesjonalizmu, nie polecam :)

Sklep pakował moją paczkę do wysyłki. Bardzo słabe zabezpieczenie produktów w kartonie. Folia bąbelkową wyłożona na dnie i rzucona na górę na produkty a między nimi kompletna pustka. Szklane produkty niezabezpieczone kompletnie niczym, nawet głupim streczem, obijające się o siebie w niekontrolowany sposób. Karton porozrywany w kilku miejscach, co tylko pokazuje jak nieostrożnie z paczkami obchodzą się kurierzy, przez to zabezpieczenie produktów w środku tym bardziej powinno być dokładniejsze. Jestem na to wyczulona bo już kiedyś paczka przyszła z utrąconym szkłem przez brak zabezpieczenia.

Od teraz będę omijał dużym łukiem. Przy kasie pani nie mogła wydać 2 grosze i oczywiście padło słynne zdanie: Będę winna 2 grosze!".Tu nie chodzi o te dwa grosze

Wszystko ladnie poukladane, czysto i schludnie, ceny widoczne. Bardzo duzy wybor kosmetykow. Zakupy robi sie bardzo milo w tym sklepie. Customer servicie na 5+. Polecam!!

Wymienię po kolei za co lecą gwiazdki:- kasa na samym końcu salonu- w kasie nikogo nie ma, trzeba czekać aż ktoś się zjawi- brak samoobsługowych kas w 2020r to jakaś kpina- przejścia między regałami zestawione stosami pudelek z jakimiś promocyjnymi gratami. W kurtce, z koszykiem albo z dzieckiem nie da się przejść, żeby tego nie trącić - i wtedy wszystko ląduje na podłodze- nie da się połapać gdzie są jakie produkty, brak jasnych oznaczeń- agresywnie jasne oświetlenie, gorąco się robi od samego natężenia swiatłaMoże są klientki i klienci, którzy w takim środowisku czują się dobrze. Dla przeciętnego faceta ten sklep to zmaterializowane w jednym miejscu wszystkie drogeryjne koszmary. Następnym razem po pieluchy pojadę do Rossmanna.