Przychodnia Lekarska Świat Zdrowia 'Rodzina Jana Pawła II'

Dodzwonić się to jest cud!!!Dziś dzwonię udało mi się dodzwonić około godziny 12:00 mówię Pani że chce umówić dziecko na bilans po czym Pani mówi żebym zadzwoniła po 14 i tak sobie dzwonię już pół godziny jakby Pani nie mogła umówić mnie od razu albo oddzwonić i poinformować Kiedy mamy przyjść.

Przychodnia, którya absolutnie nie odbiera telefonów chociaż niema sygnału zajętości. Jestem osobą niepełnosprawna ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Trudno mi chodzic, przystanek autobusowy jest daleko. Po co zatem informacja, że ta przychodnia posiada telefon.

4miesieczne dziecko z gorączka. Dzwoniac od 8 dodzwoniłam sie o 8.10. Miejsc brak, pediatrzy przyjmują do 18.

Szybko odebrali, Panie na recepcji miłe i pomocne. Usg przezciemiączkowe wykonane szybko i sprawnie, Pani doktor wytłumaczyła wszystko co chcieliśmy wiedzieć. Polecam :)

Kiedykolwiek dziecko jest chore słyszę, że nie ma miejsc do pediatry. Ostatnio dodzwoniłam się 8 minut po tym jak zaczyna działać linia telefoniczna. Nie było miejsc. Większość moich wizyt to wizyty na pogotowiu lub u lekarzy prywatnych. Dr Sosnowska porażka niemiła, niesympatyczna zarówno dla rodziców jak i dla dzieci. Dzieci od kilku dni miały 40 stopni, dr Sosnowska powiedziała, że są zdrowe i 3 razy pytała po co przyszłam, bo na wizycie nie miały temp. Oświadczyła, że mam popsuty termometr. Poszłam prywatnie na wizytę do innej lekarki. Dzieci dostały antybiotyk. Miały chore gardło, nos i ucho. Lekarka stwierdziła, że przyszłam w ostatniej chwili, bo u starszej córki, z badań wyszło, że za chwilę miała by uszkodzone nerki. Tyle na ten temat.

Panie albo jedna Pani na recepcji nieuprzejma na żywo a przez telefon to już brak słów, mina jakby robiła tam za karę, niemiłe teskty. O ile lekarze w przychodni są w porządku to recepcja dla mnie do restrukturyzacji. DODZWONIĆ się to cud nie odbierają albo zajęte a jak odbierze to jeszcze mówi że odbierają, gdybym był tam przełożonym od razu taka pani leci z pracy. Jeśli ktoś chce pracować z ludźmi powinien być miły i uprzejmy a nie zachowywać się jak bufon.

Pan doktor ,okulista' Tomasz nawet nie przeprowadził badania oczu omijać go dużym kołem doktor pomylony z zawodem ...

Administracja najgorsza z możliwych. Pani z CM na Piłsudskiego chyba pracuje za karę. Nie wspomnę już o kompetencjach. Dodzwonienie się do jakiejkolwiek placówki graniczy z cudem. Przy osobistej rejestracji trzeba być tego samego dnia z rano bo na inny dzień Ciebie nie umówią. Głęboka komuna. Prędzej człowiek sam się wyleczy niż skorzysta z ich usług. Nie polecam nikomu/ lepiej wybrać konkurencje.

O złej ocenie przychodni niestety przesądziła sytuacja z dr Kołodziejczyk (która zostanie wyjaśniona), właściwie ta ocena tyczy się głównie tej osoby i jednej z Pań z recepcji. Jako kobieta w 7 miesiącu ciąży pod wpływem bardzo silnego kaszlu, utrzymującego się kilka godzin zostałam zmuszona do zgłoszenia się do przychodni bez wcześniejszego zapisu. Niestety od razu przez telefon jedna z Pań z recepcji (starsza Pani w krótkich włosach i okularach, która zawsze wygląda i brzmi jak zła, oburzona i jest niemiła) od razu powiedziała mi, że nie zostanę przyjęta przez lekarza. Znając prawa kobiety w ciąży poszłam z nadzieją, że lekarz będzie bardziej poinformowany o prawach ciężarnych. Niestety lekarz odmówił mi przyjęcia, informując mnie w opryskliwy sposób, że mogę jechać na pogotowie (do gabinetu wbiegła za mną od razu Pani z recepcji). Jestem bardzo rozczarowana takim zachowaniem, zwłaszcza w stosunku do kobiety w ciąży potrzebującej pomocy.Jestem pacjentka tej przychodni długo. Inni lekarze i Panie z recepcji nigdy nie doprowadziły mnie do takiego stanu, jak te dwie Panie pracujące w służbie zdrowia, a nie znające się na przepisach. Zawsze spotykałam się tam z miłą atmosferą, lekarz do którego głównie chodzę jest zawsze pomocnym Przykre, że przez te dwie osoby niestety jestem zmuszona do ocenienia tej przychodni w ten sposób.Nie oceniam działania przychodni, nie oceniam też innych osób tam pracujących poza tymi Paniami, które odmówiły mi pomocy. Mam nadzieję, że czytając to wyciągnął wnioski ze swojego zachowania. Zarówno lekarz, który bez skrupułów odmówił pomocy, jak i Pani na recepcji, która nie jest w stanie wyciągnąć pomocnej dłoni do pacjenta.