Hospicjum Ojców Bonifratrów

Pacjenci tu nie korzystają z toalet bo im nie wolno muszą robić do pampersa i koniec , nawet im nie wolno wstawać ż łóżka samemu , co to jest

To nie jest hospicjum tylko jakąś rzeźnia . Od swych dni mam tam teściową, która była sprawna sama chodziła wszystko jadła i piła i nie miała żadnych problemów ruchowych i rozpoznawalna swoją rodzinę i znajomych bez problemu . Po dwóch dniach pobytu nie potrafi bez pomocy sama jeść i pić, nie wszystkie leki są podawane zgodnie z planem jak zlecił lekarz , giną lekarstwa z czego personel nie potrafi się wytłumaczyć. Nikt nie interesuje się tym czy posiłek jest zjedzony do końca i nie pomoże w konsumkcji posiłku. Nikt nie dba o to żeby moja teściowa wypiła herbatę lub wode mineralną do końca. W tym wieku pełne nawodnienia organizmu konieczne i niezbędne do życia. Nie polecam tego hospicjum bo to nie jest ośrodek który pomaga lecz chcą żeby pacjent szybko umarł.

Wspaniały personel. Mama trafiła w grudniu, z szansami na przeżycie ok 1 %. Była po covid, sepsie, niewydolności wielonarządowej. Nie przeżyłaby w domu. Pomoc jaką uzyskała sprawiła, że w sierpniu zabraliśmy ją do domu. W prawdzie wymaga opieki, jest osobą leżącą, ale przeżyła. Zero odleżyn, je, pije, żyje!!! To zasługa wielkiego oddania i miłości osób pracujących w Hospicjum. Wpłacam co m-c kilkaset złotych, aby okazać wdzięczność za taki dar i wesprzeć to wspaniałe miejsce. Dziękuję wszystkim za okazane serce i zrozumienie.

Dziękuję bardzo, dzięki Wam przetrwałam najgorszy czas choroby mojego męża. Dziękuję za Wasze Wielkie serca. Dobrze że jesteście.

Nie wiem skąd tak kilka skrajnie negatywnych opinii. Będąc w odwiedzinach oraz z relacji bliskiej mi osoby mogę powiedzieć, że wrażenia mam całkiem inne. Bardzo miły i uczynny personel, miejsce ciche, spokojne, czyste. Piękny park gdzie można wyjść na spacer. Wspaniałe miejsce pełne empatii.

Odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach ❤️Bardzo Dziękujemy za tak cudowna opiekę nad Mama .Pani Magda psycholog z powołania , ogromne doświadczenie i ogromne serce .

To nie jest żadne hospicjum, to umieralnia w najgorszym tego słowa znaczeniu! Zachęcony dobrymi opiniami w internecie umieściłem tam swoją mamę, którą do hospicjum skierował szpital. Osoba w pełni komunikatywna po dwóch dniach straciła kontakt z rzeczywistością, prawie cały czas spała. Personel tej umieralni nie wiedział jaki jest tego powód dopiero po ostrej rozmowie z kierownikiem tego ośrodka udało mi się z niego wyciągnąć, że została zastosowana procedura powolnego usypiania" pacjenta

cudowne miejsce szacunek i podziekowanie dla calego personelu za ich ciezka prace.Bo ta praca jest niewdzieczna i ciezka a rodziny nie rozumieja wiele rzeczy wymagaja a sami nic nie daja.Mam bliska osobe tutaj i nie powiem zlego slowa i nie pozwole oczerniac ludzi ktorzy tu pracuja.jestem pielegniarka i przekonalam sie na wlasnej skorze o niewdziecznosci ze strony rodzin.czlowiek oddaje serce a tak jest zle.proponuje wolontariat jednodniowy a myslenie radykalnie sie zmieni.pozdrawiam caly personel jestescie wspaniali.Tylko to miejsce polecam.

Mój tato, bardzo ciężki stan, karmiony pegiem, z cewnikiem, sparaliżowany jest tak cudnie zaopiekowany, przestałam szalec, wiem, że to miejsce to ciepło, szacunek i empatia!!! Nawet ukochanego królika można było mu przynieść, aby tylko u pacjenta uśmiech się pojawił.... wizyty planowane, kazda prosba spelniana, personel bardzo pozytywnnie nastawiony. Nawet w Święta lekarki, pielegniarki poprzebierane za kurczaczki, kaczuszki z pacjentami biegali i szukali jajeczek. Proszę mi pokazać podobne miejsce?!Dziękuję za to że jestescie!!!!Agnieszka

Z całego serca polecam hospicjum domowe. Słowo hospicjum kojarzy się negatywnie, jedynie ze śmiercią. Jednak osoby tam pracujące wspierają komfort życia chorych i ich rodzin. Mama pół roku zmagała się z nowotworem złośliwym( po rozpoznaniu). Rewelacyjny kontakt z lekarzem i pielegniarką, na telefon w razie potrzeby, oraz cyklicznie. Wszyscy czuliśmy się rozumieni, wysłuchani, poświęcano nam czas. W Polskim systemie zdrowotnym, bezinteresowna, szczera, empatyczna pomoc to wyjątek. Mama została odpowiednio zabezpieczona przeciwbólowo przy zaostrzeniu choroby i w momencie śmierci. My zostaliśmy poinformowani, doradzano nam. Polecam by uzyskać realne wsparcie w tym trudnym czasie!