Stokrotka

Bardzo miła obsługa, sklep czysty i zadbany, dobre zatowarowanie.

Wszystko niby ok ale... Przy dwukrotnej wizycie zakupiłam wędliny, przemiła obsługa wpakowała coś co śmierdziało przeokrutnie. Nie dało się tego zjeść i nie były to produkty najniższej ceny czy jakości. Niestety nie wrócę już tam po wędliny.Obsługa klienta bardzo miła i pomocna. Reszta produktów pakowanych w terminach bez zastrzeżeń.Smaczne pieczywo choć ceny jak w piekarni rzemieślniczej.

Ten sklep to porażka. Kiepski wybór, wysokie ceny. Mało pracowników, przeważnie otwarta jedna kasa do której długa kolejka. pracownicy na kasach mają klientów w 4 literach. Sklep to totalna porażka. Niestety jedyny w pobliżu. Kiedyś była Biedronka, ale zmienili na tą imitację sklepu.

Pracują tam bardzo mili ludzi i mi dużo pomogli . Świetnie się tam robi zakupy

Sklep czysty . Produkty bardzo dobre ,choć ceny dość wysokie,ale można korzystać z promocji. Pracownicy w sumie mili. Co niektórzy bardzo życzliwi i pomocni, szczególnie Pani Monika z działu mięsnego.

Jestem bardzo zadowolona że posiadamy taki sklep na swoim osiedlu. Asortyment jest w pełni dostępny. Dobrej jakości produkty. Stoisko mięsne zawsze wygląda jak z obrazka, przepyszne wędlinki (od kilku tygodni można nawet kupić produkty na ciepło - szczególnie polecam kaszankę. Sama kupuje i polecam) oby tak dalej. Personel na 5 z +

2 starsze panie na kasach to skandal i wołanie za komuną. Nieprzyjemne, przewracające oczami, złośliwe komentarze, o „dzień dobry” czy „do widzenia” to już nie ma co mówić. Hitem jest tez wieczny bałagan i zawalone alejki. Natomiast szczytem jest dzisiejszy dzień 8.04 (sobota) normalny dzień pracy, gdy godz. otwarcia jest do 13, a obsługa o około 12:30 zamknęła drzwi i w troje pracowników usiedli sobie przy wejściu/wyjściu wypuszczając ludzi. Gdy podeszliśmy zaczęli się śmiać twierdząc, ze o 13 to oni chcą wyjść.Skandal, chamstwo i powrót do prostackich zachowań typu: „Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi”!!!

Jeden z mniej przyjemnych sklepów w jakim miałem (nie) przyjemność robić zakupy.