Remed+Lectus Sp. z o. o.

Dodzwonić się do tej przychodni po wdrożeniu w życie infolinii graniczy z cudem. Po 20 minutach czekania ciągle ten sam komunikat- czas oczekiwania poniżej 1 minuty.... żart . Jak już się organizuje infolinię to można zorganizować kogoś, kto to wszystko ogarnie i ustawi jak trzeba...

Nie można dodzwonić się na recepcję. Pani Bardzo niemiła, oznajmiłam na infolinii, że pracuję i chciałabym umówić się do lekarza w konkretnym dniu. Pani stwierdziła, że to ja mam się dostosować, wymieniła wszystkie daty oprócz wskazanej przeze mnie. Po czym po wtórym zapytaniu czy w wskazanym prze zemnie dniu można wykonać badania z łaską potwierdziła że tak :). Nie rozumiem dla czego ludzie tak utrudniają sobie i innym życie :)

Dodzwonić się do Was jest niemożliwością. Od 37 minut próbuję. Ponad 30 wykonanych połączeń na dwa podane w internecie numery telefonu nie zdołały zostać przez Was odebrane, a nie dzwonię, aby poplotkować.EDIT [4.11.2021]: dzisiaj mój partner bardzo chory pojechał do tej pseudoprzychodni. Rano po kilkunastu nieudanych próbach dodzwonienia się (między 7 a 8) nastąpił cud i w końcu się dodzwonił. Usłyszał od rejestratorki, że dr Szatkowski ma komplet, ale żeby przyjechać i zapytać lekarza czy go przyjmie mimo kompletu. Pełen nadziei partner pojechał ok. godz. 13 prosić lekarza, żeby go przyjął. Niestety, jaśnie Pan i Władca dr Szatkowski, nie poświęcił mu nawet 5 minut twierdząc, że ma komplet i że mój partner cyt. chyba Pan żartuje". Lekarz nawet nie zadał najmniejszego pytania o stan zdrowia

Opinia 1 gwiazdka A nie mozna zero. Tak jak Pani pisała żeby dodzwonić się to cud specjalnie słuchawka odłożone.dzwonię od 8 oczywiście ani razu się nie połączyłam A najlepsze jest to mąż w końcu pojechał o 12 do przychodni to miejsc nie ma aby przyjąć zdrowe dziecko na szczepienie. Ani jednego dnia ani godziny przez tydzień!!!!w końcu remont i dziecko przekładanie szczepienie 4 tygodnie!!

Dodzwonic się do przychodni to totalny dramat Panie za szybką w rejestracji obsługują jak by pracowały za kare brak kompetencji

Ciężko ten budynek nazwać przychodnią. Panie w recepcji powinny już dawno leżeć w spoczynku. Tydzień czasu kserują kartkę pacjenta, z jednej wizyty aby zmienić lekarza. Lekarze sami emeryci, którzy nie mają pojęcia o leczeniu. Szkoda opłat miesięcznych na utrzymywanie tego dziadostwa.

5 daję Pani Dr Joannie Markiewicz. Jest to lekarz, który słucha pacjenta, nie traktuje go przedmiotowo, stara się na możliwe dostępne sposoby pomóc. Nie wyobrażam sobie innego lekarza dla siebie. Pani postawa jest godna pochwały dziękuje za dotychczasową „opiekę”.Co do samej przychodni. Rano, czyli do 10, nie ma szans się dodzwonić, dopiero później gdy cały gwar pacjentów do rejestracji na miejscu ucichnie telefony są odbierane. Na rejstracji panie mogłyby przygotować sobie lepiej cennik badań płatnych bo zawsze jest pół godziny szukania co ile kosztuje.W punkcie pobrań jest miła atmosfera pani pielęgniarka doświadczona i pobiera krew bezbolesnie w porównaniu do innych z którymi miałam styczność.Julia

Ta przychodnia to kpina. Niekompetentny lekarz (dr. W. Krutysza.), mówi żeby zarejestrować na Usg, po czym okazuje się, że na to badanie nie wystawił skierowania. Rejestracja nie odbiera telefonów, więc trzeba jechać osobiście, żeby dowiedzieć się, że tego skierowania nie ma i trzeba iść jeszcze raz do lekarza, który będzie za tydzień! Organizacyjny chaos. Chirurg przyjmuje co 5 minut. Po 10 pacjentach ma godzinne opóźnienie. Proszę nie nastawiać się na szybkie załatwienie sprawy. Polecam zabranie prowiantu do poczekalni.

Rejestracja najlepiej osobiście. Żadnych szans na dodzwonienie się, pomimo ze w przychodni łącznie było z 5 osób. Szybkie terminy, fachowa pomoc.

Ogólnie Panie Pielęgniarki bardzo miłe i pomocne, Pani lekarz Markiewicz również pozytywna postawa. Od niedawna pracuje tam PaniIrena Stukow, która jest bardzo arogancka i złośliwa wręcz. Brakuje lekarzy więc pewnie nic jej się nie stanie na tym stanowisku, ale powinnam ją zgłosić do Izby Lekarskiej za jej furiackie zachowanie. Odmawia przyjęcia mnie z zapaleniem płuc, z dzieckiem w wózku. Miałam wtedy ataki kaszlu aż nie mogłam oddychać. Po wizycie zdenerwowana straciłam przytomność. Pozdrawiam Panią doktor posiadającą empatię jak w rzeźni, oby Pani nigdy nie musiała się tak poczuć jak ja. Z zwątpienia i z nerwów szlochałam jak dziecko bo Pani mnie nie chciała przyjąć. W UK zostałaby Pani zwolniona za to dyscyplinarnie z zakazem wykonywania zawodu i pewnie musiałaby Pani płacić odszkodowanie.