Nad Białym. pole namiotowe leśne

Miejsce że względu na właścicieli radzę omijać z daleka. Pierwszy raz spotkałem się z takim zachowaniem. Właściciele robią imprezę do 1 w nocy, gdzie zaraz obok jest pole namiotowe. Dzwonienie do drzwi, pukanie do okien pozostawało bez reakcji. Nie wiem jakich środków odurzających państwo używali, ale czuliśmy się bardzo niekomfortowo.

Piękne i urocze miejsce. To nie hotel VIP i nie o to w tym chodzi. Jest to miejsce wśród zwierząt, z widocznie na jezioro. Jeśli ktoś woli ekskluzywne hotele, to proszę, to jest miejsce dla milosnikow natury i prostoty. Wspaniałe miejsce, godne odwiedzenia :)

Mam mieszane uczucia, z jednej strony piękne alejki, zadbany teren, z drugiej domek chyba nie wietrzony w tym sezonie, śmierdzący i z pościelą za dodatkową opłatą. Jezioro jest za płotem, bez dostępu. Obiekt wygląda na ofiarę dotacji unijnych, wybrukowany ale moim zdaniem źle zarządzany.

Takiej sytuacji jeszcze nie miałem a co najmniej 2/roku korzystam z takich miejsc. Do drugiej nad ranem mega głośna impreza mimo próśb o ciszę. Muzyka w domku, w aucie. Goście wyjeżdżając trąbili i krzyczeli, że jak zapłacili to mogą.Ponoć to byli właściciele choć pewności nie mam. Zdecydowanie odradzam.

Fajne miejsca na uboczu, w otulinie lasów. Pokoje trochę przyciasne, ale nowe, przestronna łazienka, kuchnia (mikrofalówka, płyta grzewcza). Cisza, spokój.

Byliśmy tylko 1 noc podczas wyprawy rowerowej. Jak dla mnie wszystko ok. Jest prąd, łazienki ok, kilka ławek biesiadnych, grill, właściciel miły rozmowny. Ja tam polecam.

Miejsce ciche i urokliwe.Takie spokojne, śródleśne jeziorka to jest to co lubię. :)Kemping, dom, domkiusytuowany w przepięknym miejscu.

Witam wszystkich.Niestety moja opinia o tym campingu nie jest pozytywna. Ukryte koszty czy jak to nazwać, z darmowej świetlicy ogólnodostępnej, z której korzystaliśmy przez dwa dni na trzeci okazała się dla nas nie dostępna. Nagle mieliśmy zacząć korzystać z płatnej części, a że lało jak z cebra byliśmy zmuszeni zapłacić haracz 600 zł za czterogodzinną posiadówkę. Po powrocie do namiotów po pierwszej w nocy okazało się, że u właścicieli odbywa się jakaś dzika impreza z włączonym na cały regulator sprzętem grającym i próbującym śpiewać zakrzykując sprzęt towarzystwem. Dopiero po trzeciej interwencji kolegi ściszono i zamknięto okna żeby hałas się nie roznosił. A o szóstej rano musieliśmy wstać bo do przejechania niektórzy mieli 400 i więcej kilometrów. Dalej była już istna złośliwość goście rozjeżdżali się samochodami z otwartymi oknami i włączonymi radiami na ful do tego trąbiąc. Tu uwaga do właścicieli jeśli nie lubi się ludzi ich towarzystwa i tym bardziej jak im wszystko przeszkadza należało by zmienić profesję, a nie prowadzić camping. Na koniec wspomnę jeszcze o zapchanych toaletach i odpływie spod prysznica przez dwa dni nikt się tym nie zainteresował. W dzień odjazdu odpływem prysznica nawet zaczęło wybijać z toalet smród był okropny. Szczęście, że część z nas skorzystała z pokoi i było gdzie skorzystać z sanitariatu.Mimo, że okolica fajna i centralny budynek widać świeżo po remoncie nie polecam tego miejsca przez zachłanność właścicielki, złośliwość i niedbalstwo.Pozdrawiam

Nad camping wybraliśmy się się przed dzień przed zawodami biegowymi... Wrażenia bardzo pozytywne czysto, zadbany teren, zwierzątka, w pobliżu jezioro... Niestety pobyt popsuła impreza która odbywała się w wiacie na terenie ośrodka ( znajduje jakieś 50 m od miejsca gdzie rozstawione są namioty), techno przez całą noc, głośniki na maksa, jednym słowem zarwana noc... wybierającym polecam upewnienie się czy podczas pobytu na campingu będzie impreza. Jeśli tak to niestety omijać szerokim łukiem