Przychodnia Weterynaryjna Aport

Dziękuję Pani doktor za prowadzenie mojego kota Leona.Mimo dużych przeciwności losu Weterynarz wykazała się dużym profesjonalizmem, zaangażowaniem i empatią.Polecam każdemu.Kameralne i przyjazne miejsce.

Bóg zesłał nam tą doktor by ratowała nasze zwierzaki,,,ale do brzegu..w ostatnim czasie zwiedziliśmy z moim kocim przyjacielem wiele przychodni weterynaryjnych i w większości zawsze było naciąganie ..leki na to ,kroplówki z witaminami a bo trzeba" .....w końcu trafiliśmy z polecenia do Pani Marty

Absolutnie najlepsza weterynarz we Wrocławiu:) Młoda i z ogromną wiedzą, a przy okazji bardzo empatyczna do zwierząt. Mało jest takich weterynarzy jak Doktor Marta!Edit: Podjechałam po leki na uspokojenie, bo tyle wystrzałów nie jest fajne dla psa lękliwego. Poraz kolejny się nie zawiodłam i wiem, że mogę ufać Pani Doktor na 10000% - pies spokojnie spał całą noc w drugim pokoju, był przytomny i kontaktował - normalnie wyszłyśmy na siku, stanęła przy drzwiach, żeby pokazać, że chce wyjść. No nie ma lepszego lekarza weterynarii we Wrocławiu!!

W piątek robiliśmy zabieg psa i jestem mega zadowolona panią Martą oraz panią Kasią. Pies był zaopiekowany, szwy prawie niewidoczne, pies po dwóch godzinach już był wesoły jak zawsze. Na wizycie kontrolnej pani też uważnie jego sprawdziła, dostał lek przeciwbólowy i czuje się dużo dużo lepiej. Dziękujemy serdecznie! Polecam gorąco!

Perfekcyjna ,miła obsługa .Po sterylizacji Mia bardzo szybko doszła do siebie .Polecam .

Pani Doktor pomogła nam z naszym psem, który jak się okazało jest alergikiem. Po zastosowaniu się do zasad, jakie wyznaczyła Pani Doktor, skończyły się nasze problemy z przewodem pokarmowym zwierzaka. Personel jest tak bardzo profesjonalny, że nawet w trakcie urlopu gabinetu czteronożni pacjenci (również na urlopie :D) mogą liczyć na teleporadę. Razem z Morisem bardzo mocno dziękujemy za pomoc, już jesteśmy zdrowi!

Ogromne brawa,podziękowania i szacunek dla Pani Marty i Jej Ekipy za uratowanie naszego psa. Civis był źle zdiagnozowany w innej lecznicy. Trafił do Aportu z pękniętym olbrzymim guzem śledziony,stracił bardzo dużo krwi. Został natychmiast zoperowany,żyje i dobrze się czuje❤