Immobilia

Wszystko było super do momentu zamieszkania i tutaj największe marzenie zamieniło się w największy koszmar. Droga jest tragiczna, kurzy się do granic możliwości co skutkuje tym, że codziennie mieszkanie na tym osiedlu staje się udręką mieszkańców, a deweloper śmieje nam się prostu w twarz, bo to już nie jego problem. Niestety to nie jedyna zmora na tym osiedlu, bardzo słabe wygłuszenie mieszkań, mieszkałam w kilku mieszkaniach w Lublinie, ale z czymś takim się nigdy nie spotkałam, słychać dosłownie wszystko i to od sąsiadów z góry, z dołu, z prawej i lewej strony. Słychać chodzenie, rozmowy pomiędzy sąsiadami oraz jak ktoś bierze prysznic, dodatkowo w mieszkaniu tak słychać windę, jakbym miała ją w kuchni. Dla dewelopera to jest czysty biznes i do momentu sprzedaży mieszkania jest zaangażowany i pomocny, ale jeżeli pojawiają się komplikacje to umywa ręce. Czy o takim WYSOKIM standardzie i najwyższej jakości materiałów budowlanych zapewniał deweloper podczas sprzedaży?

Początki były obiecujące. Zakup oraz odbiór mieszkania odbył się bez większych problemów. Podczas odbioru oprócz porysowanych szyb i pęknięć na podłogach nie mieliśmy zastrzeżeń. Problemy zaczęły się podczas mieszkania. Przede wszystkim wszystkim jest bardzo słabe wygłuszenie. Mieszkałem do tej pory w trzech różnych blokach ale w żadnym nie było aż tak słychać sąsiadów. W nocy potrafi mnie zbudzić płacz dziecka sąsiadów obok lub głośniejsze rozmowy małżeństwa mieszkającego nad nami. Nie wspominam już o remontach, bo to jest już hardkor. Aktualnym największym problemem całego osiedla jest droga. Deweloper położył geokratę. Początkowo była wypełniona takim kruszywem, że po kilku miesiącach krata była połamana przez jeżdżące samochody. Została zlecona wymiana kraty na nową i inne wypełnienie. Teraz krata się nie łamie, ale całe osiedle tonie w kurzu. Jadąc przez osiedle, jedziemy niczym droga polna. Deweloper jedyne co oferuje to pryskanie chemią hamującą pylenie i progi zwalniające. Na początku osiedla są położone kraty betonowe i to nie generuje takiego kurzu, wystarczyłoby położyć takie coś przez całą długość drogi bez parkingów. Ale nikomu nie chce się przeliczać procentu zabetonowania (ogranicza nas mpwik przez brak odwodnienia drogi). Jakoś wykonawcom drogi te ograniczenia nie przeszkadzają łatając dziury w kracie mieszanką piachu z betonem..Niestety kurz unosi się nie tylko po przejeździe samochódow. Bloki są między polami więc jest wietrznie, podczas wiatru wszystko idzie w górę, spacer po osiedlu kończy się piachem w buzi a na balkonach i ogródkach mieszkańcy mają piaskownice zamiast czystych szyb i pięknych wypoczynków. Osoby zainteresowane zapraszam na przejazd po naszym osiedlu- zwłaszcza zarząd immobilii. Wasza wycieczka sprawdzająca stan zakurzenia odbyła się dwa dni po deszczu co nie odzwierciedla rzeczywistego problemu z którym się borykamy. Jesteśmy bardzo zdesperowani i chcemy wywalczyć to za co zapłaciliśmy - kameralny spokój.Mieszkaniec z osiedla kameralny sławin

Myślę, że każdy sam na podstawie załączonych zdjęć może wyciągnąć wnioski i nie jest do nich potrzebny żaden komentarz.To jest również informacja do wszystkich, którzy myślą o zakupie mieszkania na kolejnej inwestycji tego Dewelopera w Lublinie - Nowy Czechów. Porozmawiajcie z Mieszkańcami i sprawdźcie czy to jest standard, z którego będziecie zadowoleni.

Deweloper przy przy zakupie miły, profesjonalny oraz bardzo komunikatywny i pomocny w każdym temacie. Po zamieszkaniu na osiedlu nie możemy się uporać z problemami, które deweloper sam wykonał. W chwili obecnej chcemy aby deweloper przywrócił drogę zgodnie z projektem a nie tak jak ją wykonał po naprawie gwarancyjnej, jeden wielki kurz, pył - bez żadnych większych reakcji z jego strony.

Tutaj miała być pozytywna opinia. ALE…Droga osiedlowa w inwestycji Kameralny Sławin jest TRAGEDIĄ, kurzy się od najmniejszego powiewu wiatru, nie mówiąc już o jeżdżących samochodach. Przez to mieszkańcy nie mogą normalnie korzystać z własnych ogródków i balkonów, a wychodząc na dwór muszą chronić się przed wielką chmarą pyłu. Tarasy i okna są zabrudzone już godzinę po sprzątaniu, elewacje są brudne, samochody wiecznie zakurzone. A najgorsze jest to, że my tym oddychamy.Deweloper nie poczuwa się do odpowiedzialności za krzywdy, które nam wyrządził i robi z nas delikatnie mówiąc idiotów. Stanowczo odradzam, jeżeli rozważacie tego dewelopera. Na początku wszystko wygląda ładnie, ale wystarczy wprowadzić się do wymarzonego mieszkania, a już chcesz się go pozbyć.Są też inne zastrzeżenia- mało zieleni, bardzo słabe płace zabaw dla dzieci, nieogrodzone, bez śmietników. Niedziałające wszystkie udogodnienia, takie jak ładowarki do telefonów w częściach wspólnych.Mam dla was nowe hasło reklamowe: IMMOBILIA - liczy się tylko kasa, nie ludzie.

Niech ten komentarz będzie przestrogą dla wszystkich, którzy zastanawiają się czy zakupić mieszkanie od tego dewelopera - Immobilia (choć w tej sytuacji to raczej Demobilia). Wszystko jest ładne, wszystko jest piękne, proces sprzedażowy bez zastrzeżeń. Wizualizacje, projekty i zapewnienia. I to na tyle dobrych informacji. Finalnie dostaliśmy wadliwy produkt, z którym musimy sobie sami jako mieszkańcy teraz radzić. Na ten moment można powiedzieć, że deweloper zostawił nas z drogą osiedlową, która nie nadaje się do użytku. Mamy zniszczone wszystkie bloki. Z koloru białego i grafitowego zostały żółte i bure elewacje. Nie można wietrzyć mieszkań. W dodatku pył osiadł na meblach i ścianach wewnątrz lokali. Części wspólne są cały czas w kurzu. Nie da się korzystać z balkonów. Nie mówiąc już o samopoczuciu, drażniącym powietrzu, itp. Zamiast załączać tutaj zdjęcia stanu faktycznego zapraszam wszystkich zainteresowanych sprawdzeniem jakości dewelopera na ulicę Bukszpanową 2, 4, 6, i 8. Przekonają się Państwo, że te opinie są prawdziwe i nie jest to żaden internetowy hejt. To najnowsza wizytówka tej firmy. Sami Państwo ocenicie czy warto decydować się z nimi na współpracę. Jeszcze raz - ostrzegam i przestrzegam.Mamy jednak nadzieję, że opinie, które się tu będą pojawiać, będą doskonałą motywacją do podjęcia naprawy obecnej sytuacji i nie będzie potrzeby angażować w tę sprawę mediów.

Deweloper zadbał o niepowtarzalny klimat na osiedlu Kameralny Sławin. Jak jest sucho w powietrze unoszą się tumany kurzu, pyłu. Brud osiada na autach, elewacji, ogródkach, balkonach, przedostaje się do klatek i mieszkań. Natomiast, jak pada deszcz droga tonie w kałużach.

Wszystkie zalety które posiadają poszczególne mieszkania, niszczy DROGA jaką wybudował deweloper.Myślę już o sprzedaży mieszkania a mieszkam zaledwie 12 miesięcy.Kurz unoszący się z drogi (wystarczy że wieje wiatr, już nie mówię co powoduje jazda autem), sięga ostatnich pięter.PYŁ, KURZ z drogi wlatuje do mieszkań, osiada na balkonach, jest w ogródkach na parterach (ja mam nawet na blatach w kuchni i na stole w jadalni).DRAMAT!!!Elewacja po roku już jest żółta od kurzu.Proszę przyjechać i zobaczyć jak wyglądają auta które stoją pod blokiem (zapewniam że po umyciu auta na następny dzień będzie wyglądało jak przed umyciem).Deweloper nie poczuwa się żeby poprawić drogi i zapewnić komfort życia na tym osiedlu!Kilkukrotne naprawy dziur w drodze, były zasypywane mieszanką piachu, cementu i następnie polewane wodą, jak w średniowieczu (mieszkańcy kręcili filmy telefonami z ostatniej naprawy żeby mogli pochwalić się swoim znajomym w pracy jak się naprawia super drogę na KAMERALNYM SŁAWINIE!Droga zbudowana jest z geokraty która ma zapewnić wegetacje roślin i retencję wód opadowych.DROGA NIE SPEŁNIA TYCH WARUNKÓW!TAKŻE ZAPRASZAMY NA OGLĘDZINY NA ULICĘ BUKSZPANOWĄ 4,6,8!

Proces zakupowy bez zarzutów, po zamieszkaniu zaczęły sie problemy. Osiedlowa ulica wygląda jak nieutwardzona droga polna, usypana piachem i żwirem (miała być piękna geokrata z trawą). Po każdym przejeździe samochodu i podmuchu wiatru unoszą się chmary kurzu, który pokrywa wszystko wokół – elewację, balkony, meble, dostaje się do mieszkań i osiada na samochody. Ta sytuacja nie tylko powoduje szkody w naszym mieniu, ale i zdrowiu.