Nails by Julia

Nigdy więcej!!! Za darmo bym nie poszła!! Po 2 dniach zaczęły odpadać paznokcie, straciłam 4 paznokcie w większości podczas snu!!!!???? Długo musiałam szukać terminu do innej kosmetyczki, która mi to poprawi, bo przecież sezon letni. Chodziłam z połamańcami o rożnej długości. Po poprawie paznokieć połamał się jeszcze tego samego dnia. Pani Mary miła, ale co z tego.. Musiałabym tam codziennie jeździć na poprawy, szkoda czasu, pieniędzy i nerwów. Dodam, że w salonie sami Chińczycy, Julia w nazwie bardzo mnie zmyliła.

Zarezerwowałam wizytę przez Booksy, kiedy weszłam już czułam ze źle robię. Był zaduch, wszędzie stały podpięte do pajęczyny przedłużaczy wentylatory. Pan który zapytał po co przyszłam kazał „siadać! Czekac!”. Kiedy spóźniony zasiadł do zdejmowania hybrydy zaczął od wyjmowania końcówek do frezarki, ze zwykłego słoika, które pływały w jakiejś cieczy przypominającej denaturat. Nie ma tam żadnej sterylności, autoklawu czy podobnych, jest smród potu, kurz, poodrywane listwy przypodłogowe i grzyb na suficie. Po pierwszym zbyt mocnym dotknięciu frezarka mojego paznokcia, pękł i spowodowało to taki ból ze wybiegłam od razu. Bardzo cwano w przeciągu kilku sekund „salon” odwołał moja wizytę na Booksy wiec nie mogłam złożyć tam reklamacji. Ale są instytucje niezależne i tam już dawno założyłam odpowiednie rekomendacje tej NORY. Mam nadzieje ze zamkną to szybciej niż kogoś czymś zaraza

Mój dzisiejszy manicure to tragedia. Pan, który go wykonywał ewidentnie dopiero sie uczy. Ciągle podchodziła inna Pani, aby go instruować. Manicure trwał dwie godziny! (godzinę dłużej niż zakładali). Poza tym nie miał rękawiczek. Poprosiłam, aby założył, ale oczywiście w tym salonie nikt nie mówi dobrze ani po polsku, ani po angielsku, więc nie rozumiał... Nie potrafił nawet zrobić równego kształtu paznokci. Przyszła inna Pani do pomocy i robiła mi drugą rękę, ale na swoich kolanach... Efekt końcowy strasznie słaby - lakier jest położony nierównomiernie. Zgłaszałam im moje zastrzeżenia na bieżąco, ale chyba uważali, że wszystko jest ok. Brak profesjonalizmu. Miałam wątpliwości także co do sterylności używanych przyrządów... Nie zapłaciłam za ten manicure. Ponadto po salonie biegały przez kilka godzin dwa psy, które piły wodę z wanienki przeznaczonej do pedicure oraz ciągle sikały na podłogę. Lubię psy, ale to nie jest odpowiednie miejsce dla zwierząt. Ten salon to jakaś pomyłka, a ceny nie są wcale niskie. Spędziłam tam ponad 3 godziny. Pedicure był ok, ale Pani zbyt mocno wycięła paznokcie i odczuwam ból podczas chodzenia. Omijajcie!

Paznokcie wykonane niestarannie. Nie zdjęty stary lakier do końca a na to położony nowy w kontrastowym kolorze. Wybrałam kwasy do zabiegu i dodatkowo zapłaciłam za te usługę, byłam dosłownie maźnieta jakimś żelem i zamiast zawinąć pięty w folie lub folie aluminiową Pani zmoczyła mi je w wodzie. Każdy paznokieć był innej długości. Musiałam cały czas instruować Panią, która nie mówiła po angielsku wiec zaangażowany w rozmowę jest cały salon.Nie ma mowy o jakimkolwiek relaksie, jest tylko wstyd i irytacja.Podałabym również pod wątpliwość czystość w lokalu.Po wszystkim moja wizyta w booksy była anulowana wiec nie mogłam wystawić opinii.Płatność odbywa się przez blika i nie wystawiany jest żaden paragon.Oczywiście skontaktowałam się z salonem aby uniknąć wystawiania opinii droga SMS aby mogli sobie przetłumaczyć w translatorze, ale nie dostałam odpowiedzi.Wybrałam się tam bo pracowali 6 stycznia, ale już tam nie wrócę i odradzam wszystkim ten salon.

Szczerze odradzam, przez ten salon dostalam bakterii po pedicure. Lekarz powiedzial ze to przed brud w salonie i nie sterylizowanie narzedzi. Musze teraz brac antybiotyk przez 14 dni, a cala plytka paznokcia prawie mi zeszla. Nie wroce nigdy wiecej.

Paznokcie wykonane bardzo niestarannie, odchodziły całymi płatami. Po wyjściu z salonu moja wizyta w booksy została odwołana przez salon i nie mogłam zostawić opinii. W trakcie mojej wizyty przyszła klientka, której odpadł paznokieć na naprawę. To mój pierwszy i ostatni kontakt z tym salonem, wybrałam go ze względu na dostępność terminu w bardzo krótkim czasie, ale lepiej go omijać. Obsługa nie zna j. polskiego, angielskiego raczej też nie.

Niestety jestem bardzo niezadowolona. Każdy paznokieć ma inny kształt, brak jest krzywej C, a sam french wykonany jest krzywo.Wizyta umówiona została przez booksy. Po jej skończeniu salon ustawił nieobecność, abym nie mogła była jej tam ocenić.

Paznokcie rozwaliły się już po pierwszym dniu.W trakcie malowania dolewano aceton do lakieru!Sprzęty zakurzone i brudne