Auto-System s.c. Robert Bąk Adam Kubielski

5!

J---ć ten warsztat. Umowa słowna, zabieg odrdzewiania karoserii i ewentualna wymiana niesprawnych części. Finalny czas wykonania: 5 miesięcy. Brak auta zastępczego. Nawet nie pamiętam jaki był pierwszy termin wykonania, ale przedłużał się niemiłosiernie. Najpierw do końca roku, następnie do końca lutego. Jeszcze wydzwaniali po składki na wymianę części. Dzwonię do warsztatu po około 4 miesiącach żeby dowiedzieć się kiedy skończą pracę, od zaskoczonego faceta dowiaduję się że w dokumentacji nie ma mojej marki a właściciel nie widział tego modelu w warsztacie. Podaję nazwisko i od razu dostaje on olśnienia i zapowiada że do końca tygodnia. Taki c--j, przedłużyło się o następny tydzień. Czemu? Nie mam pojęcia. Początek marca i roboty skończone. Dowiaduję się od mojego ojca (który zlecał pracę na moim samochodzie), że cena usług którą zapłaci przewyższa wartość mojego auta (4 tysiące). Wracam do domu tym samochodem i okazuje się że w aucie na podłodze leżą jakieś części, a zepsute wcześniej światła przeciwmgielne zostały wyjęte i zapomnieli ich naprawić. W dodatku sprawna wcześniej antenka została złamana. Jadę ponownie na prace, udaje się im to załatwić w circa dzień czy dwa (jak to możliwe?!). Nie mam czym dojechać, dzwonię. Trudno się dodzwonić, (trzeba dzwonić około 5 razy) a przetransportowanie mnie z Wielunia jest problemem. Docieram na miejsce, wszystko okej, ale na ten moment, około dwa miesiące później, zdaję sobie sprawę że przecieka mi zbiornik na benzynę. A podobno stary był mocno zardzewiały i został podczas prac wymieniony. Umowy słownej nigdy nie zawierać, omijać szerokim łukiem.

Idealnie