EDINA Przychodnia Weterynaryjna PulsVet

Bardzo polecam, mój Fluffy (królik) miał zatkanie pokarmowe. Musiał być hospitalizowany, następnego dnia wrócił do domu, wszystko wróciło do normy. Dziękuję dr Kindze za super opiekę ❤️

Gdy przyjechałam ze świnką morską na zabieg usunięcia guza spod przedniej łapki, lekarze zajęli się nią perfekcyjnie. Rok później przyjechałam znowu, ponieważ świnka przestała jeść, lekarz ją zbadała. Zrobiła pobranie krwi, przypiłowała przednie zęby. Nie podobał jej się ząb trzonowy z boku pyszczka, więc zaleciła konsultację stomatologiczną. Po czym okazało się, że świnka ma czekać na pierwszy wolny termin dwa tygodnie. Bo nikt nie ma w sobie tyle empatii,ani pani z recepcji, która decyduje za lekarza, czy może ją przyjąć,ani współpraca weterynarzy ze sobą nie jest dobra. Po wymuszeniu na recepcjonistce,aby poszła zapytać się lekarza, czy może wskazać inną klinikę, która uratuje życie śwince otrzymałam wreszcie kontakt do innej kliniki. Moja świnka nie doczekała tej wizyty, odeszła kilka godzin przed umówioną wizytą stomatologiczną. Klinika Pulsvet chyba leczy z miłości do pieniędzy. Bałabym się im teraz powierzyć moje zwierzątko, zwróćcie mi ją, wykazaliście się kompletną obojętnością i brakiem emapatii. Myślałam, że weterynarz to człowiek, który poświęci swój czas, aby uratować życie zwierzątku.

PulsVet to jedyne miejsce, jakiemu ufam z moimi świnkami. Stanęli na głowie, by zdiagnozować bardzo rzadką chorobę jednej z nich, a gdy druga zaczęła z wiekiem mieć skomplikowane problemy z układem oddechowym - zespół weterynaryjny dał z siebie wszystko, żeby celnie ją zdiagnozować ale i na bieżąco wspierać ją w jej schorzeniach związanych z wiekiem. Szczególną wdzięczność mamy do doktor Magdy, która z niesamowitą troską i ciepłem leczy Phoebe - dziękujemy!

Jestem bardzo zadowolona. Dr. Filip jest super lekarzem i specjalistą dla królików. Mój bąbelek miał problem z brzuszkiem i jedzeniem. Teraz już pięknie je i pije. Dużo kica i jest szczęśliwa. Szkoda że trochę daleko ,ale mimo wszystko warto przyjechać bo pomoc jest nieoceniona.

Bardzo polecam, fachowa opieka, najlepsza jest dr Asia, polecam też Pana z długimi włosami. Z weterynarza korzystają nasze myszoskoczki, króliki, szynszyle i żółw. Minusem są bardzo wysokie ceny oraz fakt, że za operacje trzeba płacić nawet jeśli zwierzątko jej nie przeżyje.

Przychodnia w której pracownicy i lekarze są w pełni zaangażowani. Pracuje tu wielu specjalistów, wszelkie badania i operacje wykonują na miejscu.Kontakt na piątkę z plusem, pacjent i opiekun czuje się zaopiekowany. Od wielu dbam o zdrowie swoich świnek, jestem zadowolona ze współpracy.Przychodnia pracuje cały tydzień, w dogodnych godzinach. Lokalizacja przychodni na duży plus, posiada spory parking a we wnętrz jest przyjemnie i czysto. Można zakupić przysmaki wysokiej jakości.Od wejścia czuć profesjonalizm i zaangażowanie.Dziękuję za każdy uśmiech, dobre slowo i wsparcie z waszej strony.

Chomiczkowi został podany dwukrotnie nieodpowiedni lek po którym jego stan się pogorszył, przez brak odpowiedniej wiedzy lekarskiej doprowadziło to do jego śmierci, stanowczo odradzam wizytę w tej klinice.

Na temat tego miejsca wypowiem się z punktu widzenia posiadaczki chomików. Byłam stałą klientką przez kilka lat - powierzyłam w opiekę kilka moich chomików. W moim doświadczeniu lekarze bardzo niedokładnie zajmują się zwierzętami. Na szybko czytają kartę zwierzaka i pochopnie podają różne leki. Jeśli samemu nie orientuje się w chorobach i przypadłościach chomików, to prawdopodobnie zwierzak nie będzie odpowiednio zaopiekowany. Raz przyjechałam z chomikiem z ropniem, którego lekarz nie rozpoznał, przez co później musiałam wracać z nim na leczenie w gorszym stanie. Przejdę teraz do sytuacji, która sprawiła, ze nigdy wiecej nie skorzystam z usług w tym miejscu. Zauważyłam, ze na skórze mojego chomiczka pojawiły się ranki, które drapał. Usłyszałam, ze jest to wina pasożytów, wiec rozpoczęliśmy terapie lekiem biomectin. Stan zwierzaka nie za bardzo poprawiał się, wręcz pogorszył. Kolejne dawki leku sprawiły, ze chomiczek był w agonii - spędziłam cała noc na dogrzewaniu go, dokarmianiu go, został w szpitaliku, gdzie otrzymywał kroplówkę. Cudem udało wyciągnąć się go z tego stanu - ponownie zaczął jeść i być aktywny. Wróciliśmy jedynie na ostatnia kontrole, gdzie Pani na szybko przeczytała kartę i PONOWNIE podała zastrzyk z tym lekiem, mimo ze miałam duże wątpliwości, ponieważ moim zdaniem to lek biomectin wywołał ten stan (a przynajmniej jego duże dawki). Jak można się domyślić, zwierzak znowu był w agonii, pół żywego przywiozłam go ponownie do szpitalika, gdzie próbowano wszystkiego. Niestety moj chomiś odszedł w ogromnych męczarniach dogrzewany na termoforku, na moich oczach. Nie jestem w stanie wyrazić słowami jak bardzo zawiodłam się na tej klinice.. Dodatkowo, za jego cierpienie zapłaciłam duże pieniądze. Po namyśle zdecydowałam się złożyć skargę na tę sytuację - otrzymałam odpowiedz w tonie jakbym nie była zbyt inteligentna i zaproponowano mi lekturę na temat leku biomectin. Z całego serca odradzam to miejsce. Dodam także, ze lekarze bardzo niewrażliwie mówią o eutanazji zwierząt. Moja opinia czasu nie odwróci, natomiast może inni posiadacze chomików zdecydują się udać w inne miejsce, gdzie ich zwierzaki zostaną lepiej zaopiekowane.

Moje doświadczenia z tą przychodnią mogę określić tylko jako oszałamiająco pozytywne. Przyjęli i uratowali życie myszy w niedzielne popołudnie gdy wszystkie inne przychodnie miały to gdzieś.Zawsze odpowiadają na pytania, są pomocni, oddzwaniają.Oczywiście są drodzy (nie wiem jak w porównaniu z resztą Warszawy, w porównaniu z przychodniami podwarszawskimi na pewno) ale spokój ducha, zaopiekowanie, komunikatywność i wsparcie, które oferują są z pewnością warte każdych pieniędzy.Poza pojedynczym przypadkiem mieliśmy do czynienia z doktorem Filipem i po trochę szorstkim pierwszym wrażeniu, byłem jego pomocą, wsparciem i zaangażowaniem szczerze zachwycony.Podsumowując zrobili na mnie tak dobre wrażenie, że wolę dojechać 30 kilometrów, niż korzystać z którejś z bliższych przychodni.