Dworek Pod Wieżycą

Byłam tam gościem na wyjeździe integracyjnym. 1. 3 pokoje nie miały klucza, a były udostępnione do zamieszkania. 2. Powitała nas zimną wodą, bo właścicielka zapomniała odkręcić ciepła. 3. Na pokój 3os 3 gniazdka, z czego 2 w absurdalnych miejscach. Jedno nad drzwiami wejściowymi, drugie na ścianie na wysokości 2m, żeby coś podłączyć trzeba było wejść na krzesło. Podsumowując do użytku jedno gniazdko na 3 osoby. 3. Telewizor w pokoju jest, ale zamontowany na scianie, za daleko od gniazdka, brakuje 10cm kabla, żeby podłączyć do pradu. W innym pokoju problem z anteną, nie odbierają programy. Pomyslalam, ze poruszam anteną i pomoze i wtedy odkrylam wielkie, geste pajeczyny za telwizorem. 3. W łazience zamiast drzwi od kabiny, zamontowana zasłonka, która robi się obslizgła i przykleja do ciała. Woda z prysznica wylewa się i całą łazienka zostaje zalana. Brak mopa, aby posprzątać. Kolejny brak to brak szczotki do toalety. 4. Internet to bardzo słabe połączenie, działa tylko z mocą jednej kreski,przez co ciągle się zrywa. Właścicielka powiedziała, żebyśmy sami naprawili to i się tym w ogóle nie przejęła. 5. Do picia podawana jest tylko woda z cytryną i kompot z rozgotowanego jednego jabłka. Brak soków. Na pytanie gdzie sok, właścicielka odpowiada, że to ktoś z gości powinien miec. 6. Główne dania podawane na paru półmiskach, a nie oddzielnie dla każdego na talerzu, przez co jest za mało jedzenia. Na 30 osób, były 2 miski gulaszu i 60 pulpecikow. To stanowczo za mało. Okropny żurek, beZ ziemniaków, marchewki, kiełbasy, sama woda. 7. W pokojach czysto tylko na pierwsZy rzut oka. 8. Właściciele w sobotę od 7 rano zaczęli kosić trawę, a w niedzielę ciąć drewno pod oknami. Przez co nie można było odpocząć. 9. Nie było określone, do której wydawane jest śniadanie, dlatego zeszliśmy później. Dostaliśmy talerzyk wędlin. Chociaż cała grupa miała do dyspozycji smalec, jajka na twardo, wędliny i ser. 10. Na odchodne właścicielka, aby się podlizac i zrobić dobre wrażenie upiekła racuchy, a na śniadanie podała do woli smalec, parówki, jajecznicę, wędliny, sery. Chociaż w pewnym momencie zabrakło jajecznicy i na pytanie czy jeszcze będzie podana, pani właścicielka odpowiedziała, że będzie i że mamy się tym nie interesować. 11. Miejsce źle oznaczone w nawigacji. 12. Jednym plus to blisko do domu do góry nogami.

Dworek pod Wieżycą" to pensjonat do którego warto przyjechać. Przyjechaliśmy na tydzień do Szymbarku. Spało się wygodnie

Tydzień pobytu to sama przyjemność.Dworek położony w przepięknej zacisznej okolicy,blisko do głównych atrakcji regionu. Pokoje czyste ,zadbane.Cudowne miejsce do spędzenia czasu przy grilu nad stawkiem.Serdecznie pozdrawiamy właścicielkę,dziękujemy za miło spędzony czas oraz przepyszne śniadanka. Polecamy to miejsce, a my napewno wrócimy :-)

Miałem okazję gościć w tym Dworku 4-dni w listopadzie, pierwsze wrażenia pozytywne, wystrój, wnętrze nawet jedzenie było niezłe. Niestety po jednym dniu chciałem stamtąd wyjechać. W pokojach było zimno a o gorącym prysznicu można było zapomnieć. Telewizji też tam nie pooglądacie w pokoju jeden dający się oglądać program II TVP na 14 telewizorku a w łazience nie było nawet gniazda elektrycznego brakowało też kaloryfera. Za to ceny pokoi nawet po sezonie wyższe niż w ** hotelu. Przed wyjazdem Pani zapytała nas czy czasem nie zabraliśmy ze sobą ręczników. ( żenada ) To jest Straszny Dwór !!! Omijajcie to miejsce z daleka."

Witam.? Nie zgadzam się z tą opinią, dlatego że jest to wszystko nie prawda pisząc takie bzdury to pisze tylko ten który miał za dobrze, lub jest zazdrosny, bo właściciele są do rany przyłóż, a hotel ciepły obsługa przyjemna, i posiłek smaczny, jeśli sami nie pojedziecie tam to się nie przekonacie z Uszanowaniem pozdrowienia dla właścicieli pensjonatu.Katarzyna G.

Byłam na jedną noc w styczniu z dwójka dzieci. Czułam się tam jak za karę, zimno w pokoju, brak gniazdek przy łóżku, więc też nie było lampki nocnej, tylko górne światło. Czarę goryczy przelalo brak ogrzewania w łazience, musiałam zamykać drzwi od łazienki, aby było cieplej w pokoju. Śniadanie też nie było dobre. Pani właścicielka jest przemiła, ale te warunki. Nigdy tam nie wrócę.

Sylwester z grupą 2020r. Szybko zabierane dania i nie zbyt ciepłe. Jedzenie i dobre i złe (stary śledź). Mogłoby być lepiej za tą cenę. Brak sylwestrowego oświetlenia. Brak wody, prądu?

Okolica bardzo ładna. Wnętrze również. Dobre śniadania: do wyboru wędliny, ser, parówki, jajka gotowane, jajecznica, warzywa. Można jeść do syta. Pokoje mogłyby być przytulniej urządzone. Np. nowy ładny obrus czy pościel.