Poradnia Zdrowia NZOZ

Tak sprawnej i fachowej pomocy medycznej nie doświadczyłem w żadnej innej przychodni w Polsce. Polecam serdecznie dr Justynę Chudio.

Najgorsza przychodnia w Lublinie. Pielęgniarki same służbistki

Lekarze jak najbardziej profesjonalni ,jednak nie fajne doświadczenie z Panią rejestratorka.Dzwoniłam aby zapytać czy można umówić sie na wizyte telefoniczna ,mówiłam że nie jestem w stanie dotrzeć stacjonarnie na wizyte bo jestem poprostu za słaba to dostałam odpowiedz że napewno dzwonie tylko po zwolnienie i nie mam szans na teleporade. Bardzo profesjonalne podsumowanie pacjenta .Druga Pani rejestratorka,jak najbardziej sympatyczna.

Przy gorączce od 38 do 39 i wymiotach dają 2 dni zwolnienia. Na taką opiekę można tam liczyć. Powinni zamknąć taką przychodnie bo szkoda ich utrzymywać.

Nie chcieli udzielić pomocy osobie po utracie przytomności mimo, że tego dnia przychodnia była tego dnia pusta. Prosząc o pomoc ostaliśmy zwyzywani przez jednego z lekarzy, który wyrzucił nas z przychodni. Jedna przyznana temu miejscu gwizdka należy się pani pielęgniarce, która jedyną wykazała się empatią. Lekarze pracujący tam powinni sie zastanowić czy na pewno wykonują odpowiedni zawód, gdyż sprawiaiają wrażenie pracowali tutaj za karę. Starch pomyśleć jak wylądowałaby sytuacja gdyby ktoś potrzebował pomocy w sytuacji zagrożenia życia.

Jestem zapisana do przychodni od kiedy zaczęłam studia w Lublinie czyli już ładnych kilka lat. Kiedyś- świetna przychodnia, bardzo miłe lekarki np Pani doktor Skwira Błaszczyk, idąc tam z problemem wiedziałam że na pewno ktoś mi pomoże a zarazem wizyta będzie w miłej atmosferze. Obecnie zmieniono chyba wszystkich lekarzy jak i obsługę na rejestracji, niestety w mojej opinii na gorsze. Pani w rejestracji jest zwyczajnie niemiła, nie wiem z czego wynika jej zachowanie ale zawsze dzwoniąc do przychodni odbiera arogancka osoba. Co do lekarzy- w ostatnim czasie miałam okazję być na wizycie u dwóch Pań lekarek, obie młode i niekoniecznie miłe jednak najgorsze jest to, że jestem zawiedziona tymi wizytami. Kiedy poszłam z bardzo złym samopoczuciem i bólem żołądka połączonym z nudnościami (przekazalam Pani doktor że trwa to już kilka dni, zresztą żołądek boli mnie często już od dłuższego czasu) dostałam leki rozkurczowe i osłonkę. O zwolnienie w tym dniu z pracy musiałam się upomnieć, już nie wspomnę o skierowaniu np na gastroskopię (zrobilam ją prywatnie). Musiałam poprosić mocno o zlecenie podstawowych, kontrolnych badan krwi których juz bardzo dawno nie robiłam i które Pani doktor niechętnie ale jednak w końcu wypisała. Jestem zawiedziona tymi zmianami. Duży plus za remont jaki przeprowadzono w przychodni oraz stosunkowo krotki czas oczekiwania na wizytę.

Nie polecam tej placówki z kilku powodów.1) znajduje się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i pracownicy nie raczyli wjechać na 6 piętro do dziewczyny, która straciła przytomność i nie było z nią kontaktu.2) Personel zachował się nieprofesjonalnie wypraszając osoby towarzyszące pacjentce ,,bo zachowywali się nieodpowiednio’’, a prawda była taka, ze podtrzymywany był kontakt z pacjentką.3) jedynym zachowaniem odpowiednim, wykazała się pielęgniarka, która zapytała o samopoczucie i zasugerowała chęć pomocy.

Dentyści mili, ale niezbyt profesjonalni. Dentystka powiedziała, że leczenie zęba (mleczaka) będzie kosztować 1000zł, gdzie na NFZ koszt to 0zł (powinno się o tym informować, w końcu chodzi tu o dobro studenta KUL-u), gdyż mleczaki są refundowane + nawet jeśli byłby to ząb stary to kosztuje to 300zł. Także ceny z kosmosu.

Mam bardzo złe doświadczenie z Panią Doktor Justyną Chudio. Przyszłam do niej z bólem, który dokuczał mi od około dwóch tygodni. Uprzednia pomoc od innego lekarza nie przyniosła rezultatów. Pani Doktor nie chciała uwierzyć w moje objawy, mówiąc, że nie mogę przychodzić w trakcie zajęć prosząc potem o zwolnienie. Zapytała: Ale naprawdę Panią aż tak boli

Lekarka podczas teleporady zmieniła ton rozmowy gdy padła informacja, że nie jestem zaszczepiona, po czym stwierdziła rozkazująco, że muszę się zaszczepić. Okazała brak zrozumienia wręcz zaczęła mnie oceniać i była stronnicza. Fakt, że Panie przyjmują pacjentów na NFZ nie powinien być równoznaczny z brakiem szacunku dla drugiego człowieka i jego poglądów. W tym chorym systemie służba zdrowia funkcjonuje bardzo źle a takie sytuacje powodują, że pacjenci tracą jakiekolwiek zaufanie do lekarzy"."