Klub Kancelaria

Przyjemne miejsce, nie każdy chce bawić się z młodzieżą

Kiedyś, na samym początku może było jako tako, ale obecnie dla mnie dramat. Dziś z mężem i znajomym postanowiliśmy się tam pobawić. O zabawie nie było mowy. No chyba, że dla kogoś zabawą jest szybkie wypicie paru głębszych stojąc w ścisku przy barze i doprowadzenie się do stanu, w którym już nic nie przeszkadza. Z miejscem siedzącym bez rezerwacji raczej słabo, a większość stolików porezerwowana, więc nie wiem po co wpuszczać tak dużą ilość osób. Toalety w stanie bardzo słabym. Sam klub też raczej w opłakanym stanie. Ściany obdrapane, żarówki niekompletne lub wcale ich nie ma. Szatnia o zgrozo - na taki wpuszczany tłum w ogóle nie przystosowana. Nazwała bym ją raczej urywalnią wieszaków. Moim zdaniem jeśli chce się szczycić klubem dla ludzi 30+, to chyba należałoby zapewnić warunki dostosowane do takiej właśnie klienteli, a nie jak dla młodzieży. Muzyka też taka trochę jak dla młodzieży z wiejskich środowisk. Umc, umc, umc i nawet jak jakiś fajny kawałek poleci, to niestety też remiks. O nutach lat 70 i 80 oraz rockowych to już nawet nie wspomnę - zwyczajnie ich nie ma. Rozumiem, że to dyskoteka, ale chociaż co 8 utwór można wpleść i przemycić jakiś inny klimat, choćby po to, aby głowa odpoczęła. Parkiet zdecydowanie za mały lub tak duże ciśnienie, aby bez ograniczenia wpuszczać ludzi, bo można kabzonę nabić za wstęp. Jeśli ktoś chciałby potańczyć, to zdecydowanie odradzam, bo nawet kroku w przód, ani w tył nie zrobisz. Słowem stoisz w ścisku, jak ta przysłowiowa sardynka w puszce i drobisz nóżkami, ot cały taniec. Na nic więcej w tym tłoku nie możesz sobie pozwolić. W barze nawet wina nie ma - żadnego! I za coś takiego 25 zł za sam wstęp plus 2 zł za szatnię. Byłam parę razy w tym miejscu i dziś obiecałam sobie, że był to mój ostatni raz, bo rozczarowanie było kolejny raz ogromne. Jedyne plusy, które się mi nasuwają, to miłe, przyjazne barmanki i kulturalni ochroniarze.

Bardzo klimatyczne miejsce. Selekcja 26+ co jest gwarancja dobrej zabawy. Przemiły personel i kulturalna ochrona. Nic dziwnego ze ten klub istnieje na mapie Bydgoszczy 11lat.

Fajna muzyka, pozytywna atmosfera, prawidłowa selekcja.

W klubie na stolikach menu" a zamawiany alkohol na paragonie nabity o 50 pln drożej i później pokrętne tłumaczenia - zwyczajna próba oszustwaInny aspekt to ochrona lokalu nic tyło załamać ręce

23 lipca nie wpuścili mnie ponieważ miałem krótkie spodenki xd

Mili ludzie, dobra atmosfera i muzyka. Podziwiam barmanki że przy tak głośnej muzyce potrafią zrozumieć co kto chce. Chyba czytają z ruchu warg :)

Ogólne wrażenie super lecz mało miejsca

Najgorszy klub w Bydgoszczy, nie możesz się tam dostać, mimo że chcesz po prostu trochę pocieszyć się kulturą. Polecam każdemu turyście omijanie tego klubu. Bardzo zły klub