Kościół Rzymskokatolicki Podwyższenia Krzyża Świętego

Mały kameralny kośćiółek sąsiadujący z Szpitalem Specjalistycznym nr 4 (obecnie nocna i swiąteczna opieka dla dorosłych) dlatego tym bardziej warto tu zajrzeć choćby na chwile. Bardzo ciepło nastawieni ojcowie kapucyni, ladne zadbane obejście kościoła sprawiają, że można chwile odpocząć i się zresetować.

Niestety zakonnicy się zagubili od kiedy nie ma tam brata Leszka i brata Marcina. Msze są nudne i ciągną się jak flaki z olejem. Na ściany lepiej nie patrzeć...

Dziś rano byłam w Kancelarii parafialnej w sprawię zaświadczenia abym mogła zostać matką chrzestną i to ile jadu i nie przyjemnego słowa o raz braku szacunku mnie tam spotkały z ust brata Piotra podkreślając że jestem parafiankom i osobą wierzącą były dla mnie nie wyobrażalne w połączeniu z jego pretensjami dlaczego moje sakramenty nie są przyjęte w ich parafii z tytułu zamieszkania tylko w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa do której oficjalnie z racji zamieszkania nie należę a następnie pretensje dlaczego wole uczestniczyć w życiu tamtej parafii,Dziś mogę już na to pytanie odpowiedzieć bez wątpliwości wybieram Parafie Najświętszego Serca Pana Jezusa ponieważ mają oni szacunek i serce pełne miłosierdzia które okazują w stosunku do drugiego człowieka i parafianina a zachowanie brata Piotra jest tego zupełnym przeciwieństwem dlatego nie dziwię się że owa parafia nie przyciąga do siebie wiernych moja noga po dzisiejszym wydarzeniu już nigdy tam nie postanie.

Świątynia Braci Kapucynów. Mój kościół, z którym związana jestem od dzieciństwa. Mieszkam ponad 270 km, ale jak tylko jestem w Bytomiu to zawsze wstąpię na mszę św.

Bardzo miły i ciepły kościół.Piękne msze o 19 z udziałem zespołu.Bracia zawsze bardzo mądrze i interesująco mówią podczas kazań.

Bardzo ludzki i przyjazny proboszcz parafii. Odprawił nam mszę z sakramentem ślubu w miłej atmosferze i z uśmiechem widząc jacy byliśmy spięci i zestresowani tego dnia. Cały proces przygotowań do ślubu również na plus, mimo, że bardzo późno zgłosiliśmy się ze wszystkimi papierami. Nie było również problemu z wejściem narzeczonej z ojcem do kościoła, maseczkami czy wystrzeleniem konfetti. Oby takich ludzi w kościołach było jak najwięcej

Fajny wystruj w środku

Kościół sam w sobie jest ok natomiast zakonnik,który odprawiał pogrzeb w kaplicy to jakaś katastrofa. Jak załatwialiśmy pogrzeb w kancelarii to wszystko było w porządku. Bardzo sympatyczny zakonnik natomiast ten,który odprawiał ceremonię to tak jak by robił to za karę....

Od lat osiemdziesiatych kiedy zamieszkalam w Bytomiu polubilam ten Kosciolek pracowalam obok Do dzisiejszego dnia kiedy jestem w Bytomiu zawsze tam wstapie