Kłodawa

Zaniedbana stacja od lat, niech Batman narobi mi kupsko na klatę! wiiersz o tym: Błagam cię tato, bądź moim Batmanem, Przywdziej strój, narób mi w usta nad ranem, Inni są tylko szlamem, a Batman jest panem, Błagam cię, ojcze, chcę ociekać batmańskim kałem, Czy to ty jesteś Batmanem, nie łam mi serca, powiedz mi zatem, Czy zjawisz się u mnie, bo skończyć chcę z tym światem, Chcę Batmana do końca roku kalendarzowego, Jak mnie nie wyrucha do tego czasu, nie będzie nic z tego, Pragnę prawdziwego Batmana, a nie z filmu Lego Ojcze, czyś ty prawdziwy Bruce Wayne? Będę ci usłużny jak Michael Caine, Mój Batmanie, odbyt ci wyliżę i będę jeszcze niżej, Tyś moim złotem, dobrze wiesz o tem, Tyś wiosną mego życia, wytryskiem wiecznym, Powrotem do domu podczas burzy bezpiecznym, Chcę mieć w ustach twego chuja, dyszeć jęczeć aleluja, Tato czyś ty jest prawdziwym Batmanem, I zrobisz mi w usta słodką kupę nad ranem, Bo jeżeli nie jesteś prawdziwy, Sen ten do spełnienia nie będzie możliwy, W smaku twego kału, wiosna mego życia, Tyle seksu, szaleństw do przeżycia, Między nami morze przepełnione sztormem, Szukam tożsamości jakbym był Bourne'm, Ale Batmanie nie chcę żyć, bez ciebie, Bo bez ciebie po prostu się zajebię, Po co żyć bez smaku twego kału i twych energicznych pchnięć, Twój chuj jak polarna gwiazda, wytrysk szybki jak F5, Chcę ociekać spermą twą od stóp do głów, Jak nie dasz mi miłości, zacznę kopać se sam grób, Ja zawsze tylko twój Guminiczak do gwiazd najjaśniejszych cię zaliczam, Powiedz mi, czy oczekując na twe przyjście zbytnio się nie przeliczam? Tyś wiosną najpiękniejszą, kwiatem, tęczą, A twój odbyt jest przełęczą, Ja chce być biegającym, źrebakiem, młodym koniem, Skubiącym rozkosznie trawkę na twym łonie, Chcę twej miłości, pragnę twego kału, Nic nigdy nie strąci cię z mego piedestału, Od lat piętnastu, dni, tygodnie liczę, Jeśli nie przyjdziesz, postaw mi trzy znicze, Bo życie bez ciebie jest niczym, Tak bardzo pragnę robić w twym zakładzie brązowniczym, Mam już dosyć pracy w Kłodawskiej kopalni soli, Ja chcę do Gotham, w głowie mi się już pierdoli, Mój język w twym odbycie, kilka pchnięc to jest życie, Jeśli nie brązowy język, zatonę w niebycie, Na co mi jest kasa i fejm, Jak nie rżnie i nie sra na mnie Bruce Wayne, Twa sperma zaklei mi kiedyś oczy, Ja z rozerwanym odbytem krzyczeć będę "byłeś uroczy!", Bez tej rozkoszy nic się nie liczy, Twój najsłodszy odbyt, to dla mnie las dziewiczy, Błagam cię Batmanie, Jeżeli kiedyś zbierze ci się na sranie, Zareaguj na mój batsygnał z kłodawy, Ja otworzę usta, zrobisz mi w nich czary,

Wychowywałem się niedaleko tej stacji, ale niestety dany obiekt stoi już tak zaniedbany od bardzo wielu lat. Nie można wejść do środka dworca z nieznanych mi powodów. Brak informacji dla osób, które nigdy nie odwiedziły Kłodawy. Tak naprawdę miasteczko jest oddalone o kilka kilometrów od stacji ;)

Mała stacja kolejowa w województwie wielkopolskim.