Bacówka Towary Tradycyjne

Sklep odkryty przypadkiem. Jakoś produktów jest dużo wyższa, niż z dużych sieciówek w pobliżu. W tej samej cenie. Sprawdzaliśmy sery i wędliny. Sklep godny uwagi.

Byłem raz, emocje które doświadczyły mi po paru godzinach od pobytu to jakiś dramat... Pół dnia spędzone na długich i żmudnych posiedzeniach w toalecie ... stanowczo nie polecam. Na dodatek ceny to jakaś abstrakcja, 20g szynki, 3 małe kiełbaski 30 złotych. Jakość produktów też nie powala. Niestety nie zwróciłem uwagi na panie ekspedientki ale wydaje mi się że nakładały jedzenie gołymi rękami.Stanowczo nie polecam, omijać szerokim łukiem

Towary i obsluga bardzo dobre, zawsze wracm tam radoscia a obsluga bardzo sie stara aby klient byl zadowolony.

Kiełbasa Swoja i Szynka z Rajbrotu to mistrzostwo świata. Kupuję na każde święta i nie tylko. Jakość i smak nie zmienia się od lat. Bardzo dobre również pierogi, łazanki i wiele innych produktów.

Kupuję od 2019 i zawsze jestem zadowolony z obsługi oraz jakości produktów.Ceny adekwatne do jakości.

Wczoraj zrobiłam zakupy w tym sklepie. Dziś robiąc śniadanie niestety nie mogliśmy zjeść kupionych produktów. Ser z kozieradka zupełnie niezjadliwy. Skwasnialu i miejscami już splesnialy. Niestety 2 kawałek sera również był zepsuty. Szynka za 59 zł za kilogram również jest stara i już śmierdzi kwasem.

Cenią się, ale mają wędliny bezglutenowe

Niestety nie udało mi się dzisiaj zrobić zakupów, bo panie ekspedientki nie pozwoliły mi wejść z dwójką małych dzieci (2 i 6 lat), choć wcześniej w sklepie były 3 dorosłe osoby (na dodatek weszła jeszcze pani przedstawicielka handlowa, także 4 osoby) a ja poczekałam aż pozostałe osoby wyjdą i zostanie w środku jedna. Nie polecam, więcej nie przyjdę, choć robiłam zakupy regularnie.EDIT: dziękuję za odpowiedź, nie miałabym pretensji, gdyby ta zasada była zastosowana do osób, które były w sklepie przede mną. A pani, która weszła do sklepu, gdy już były w nim 3 dorosłe osoby mogła nie być przedstawicielką handlową, na pewno jednak była z obsługi, gdyż weszła (ominąwszy trzy klientki) na zaplecze. Na marginesie jednak pragnę podkreślić, że dzieci w wieku 2 i 6 lat nie mogą zostać i poczekać przed sklepem, więc zdrowy rozsądek nakazuje mi myśleć, że jednak można z nimi wejść do sklepu.

To już nie jest ten sam sklepProsząc daną wędlinę nie widać jak pakują panie, na górze świeża wędlina a pod spodem stare ścinki, tej samej Wędliny. Lipa