Kryta Plywalnia MORS dawniej 'Uroczysko'

Bardzo lubię pływać i jeśli o to chodzi, to basen spełnia swoje zadanie, zresztą trudno by tego nie robił. Jednak obsługa jest tragiczna. Nie wymagam cudów, ale panie w recepcji sprawiają wrażenie wiecznie obrazonych, ludzi traktują niczym wrogów. Chodziłam tam przez 2 lata i zawsze było tak samo. Co do czystości, nie bardzo mogę się zgodzić, iż jest pod tym względem ok, bo czasami bałam się czegokolwiek dotknąć. W basenie oprócz innych ludzi pływały też jakieś paprochy. Może zbytnio się czepiam, ale skoro oddaje się coś do użytku, to powinno się o to dbać. Szkoda.

Mydło w męskiej szatni strasznie śmierdzi nie da się wytrzymać

Panie b.b.nie sympatyczne .Obsługa tych pań jest poniżej zera.Siedzą i obgadują jedna drugą a lazienki nie widziały srodkow czystosci chyba z rok.Wzięły by się do roboty, to by zajęło zaledwie kilka minut a opinie byłyby odpowiednie.GDZIE JEST DYREKTOR ( czyżby nie widział co się dzieje) nie wieżę że nie czyta opini...najwyraźniej trzeba wysłać tam telewizję

Zimna woda pod prysznicami jak i na basenie. Trzeba się przebierać w łazience - jedyne miejsce zamykane na klucz. W wojsku mają lepsze warunki. A za to tutaj trzeba jeszcze płacić

Basen ma juz swoje lata lecz jesli ktos chce tylko poplywac jest to dobre miejsce. Mila obsluga i co najwazniejsxe brak TŁUMÓW. Natomiast jesli ktos chce wybrac sie tu z maluchami to nie jest odpowiednie miejsce. Jest to typowa plywalnia. Na miejscu mozna zakupic gorace napoje z automatu. Jedzenia brak

Cóż można dodać to tylko miejska pływalnia, ale z drugiej strony dobrze ze jest choćby taka.

Tak, jak już większość zdążyła napisać, nieuprzejme( choć to jest zbyt łagodni e powiedziane, bo nie raz wręcz chamskie)zachowanie się obsługi w stosunku do klienta, która skutecznie potrafi zniechęcić już na wstępie. W głôwnej mierze chodzi o sz.p która zazwyczaj sprzedaje bilety..Bilet jest sprzedawany w formie paragonu, który nastpnie zostaje sprawdzony przez p. woźne przy wejściu do szatni.Wejścia odbywają się tylko i wyłącznie o wyznaczonych godzinach.Stan obiektu na pewno nie należy do nowoczesnych. Pomijając na wstępie fakt, że korzystanie z prywatnej szafeki odbywa się za kaucją, dość dużym minusem są prysznice, które chodzą jak chcą, temepratura i strumień wody uzależniony od ilości osób będących w danej chwili pod prysznicem.Jeżeli chodzi już o samo pływanie, na potrzeby treningowe jest w sam raz.Gdyby nie karnet , który otrzymałem na tą pływalnie, z pewnością wybrałbym jeden spośród innych obiektów mosira.

PRL, w szatni mróz, ale woda zawsze czyściutka i ciepła (a z tym na pływalniach na prawdę różnie bywa). Pływa się przyjemnie. Na stronie dostępny grafik z rezerwacjami miejsc.

Basen ma swoje plusy i minusy. Do minusów z pewnością należy fakt, że czuć w wodzie bardzo mocno chlor. Wysusza skórę i włosy. Nie do końca też satysfakcjonujący jest system korzystania z szafek, no i droga na basen jest zazwyczaj bardzo chłodna, nie dla zmarźluchów. Plusem, przynajmniej dla mnie, jest system wpuszczania na basen. Wchodzi się co 45 minut na dźwięk dzwonka. Dla niektorych może to być minus, ale mnie się podoba to zorganizowanie. Plus coś dla kobiet, nie zależy od ceny wstępu w ogóle to ile spędzisz czasu susząc włosy, malując się. Wchodzisz, płacisz za bilet i dalej nikt ci już czasu nie nalicza, ani nie mierzy. O ile komuś nie szkoda bardzo poświęcić włosów czy skóry świeżej na kilka godzin to gorąco polecam