Piekarnia PUTKA

Połowa pań nosi maseczkę pod nosem.Dwa tygodnie później i dalej widzę nosy nie przykryte.

Dobre pieczywo, duży wybór, dobre jagodzianki. Obsługa działa sprawnie, trafiłam kilka razy na moment beż kolejek

Zawsze świeży chleb, niesamowite ciasteczki i pierniczki, przepyszne kanapki

Pieczywo ok ale obsługa... Zachowują się jakby klienta nie zauważali, nie odpowiedzą dzień dobry a jedna pani (tak niska jak ta literka p) chyba wogole nie widzi klienta mając nos w telefonie lub kanapce. Niechce się tam chodzić.

Duży wybór, fajna jakość, sensowne ceny, miła obsługa

Putka jak niestety większość sieciówek niewiele ma wspólnego z jakością i smakiem. Sernik czy ciasto bananowe, to sama chemia :) Sucha kanapka z tuńczykiem za 7 zł bez grama masełka. Szkoda.

Przyzwyczajony wiele lat do standardów Sklepu Putka na Krymskiej 6, z racji przeprowadzki zacząłem korzystać z tej lokalizacji i jestem stanowczo na NIE! Byłem już kilka razy, dlatego też po pewnym czasie dopiero wystawiam opinie. To co uderza od razu to ociekająca brudem wycieraczka i to już z samego rana po otwarciu sklepu. Nikt nie sprząta, ani jej nie wymienia. A są firmy które w dobie zimy robią to co chwila. Dalej jest tylko gorzej, Panie raz mówią dobrze po polsku, raz nie- chyba w zależności od zmiany, nie rozumieją o jakie bułki chodzi, czy chleb, tak jak by nie wiedziały co sprzedają. Pakują do torebek za dużo np: o kilka pączków, czy bułek więcej -lub nie to o co proszę. Nie mam jak sprawdzić bo pakują w torebki. Szybko, szybko i zostaje to przekazane do Pani kasującej. Pani Kasująca kładzie wszystko na kupę na wąskiej ladzie, wręcz rzuca, chleb na paczki itd wbijając to szybko na kasę, nie zapyta nigdy! Czy potrzebna jest reklamówka , kiedy nawet wszystko spada! Na moją prośbę, rzuca mi reklamówkę, woreczek z bułkami spada, a ty człowieku radź sobie sam, bo już z tyłu idzie inny klient i jeszcze wzdycha pewnie myśląc jaki to ze mnie niezdara, a tymczasem to jej obowiązkiem jest zapakować ładnie rzeczy i mi podać w torebce firmy Putka za którą płacę. Asortyment ubogi w porównaniu do Putki na Krymskiej, brak babeczek tzw tortiletek z owocami , babeczek z bitą śmietaną itd, wszystkie ciasta ciężkie z masą. Proszę wybaczyć, ale wszystkie Panie te z Ukrainy do podszkolenia język! To podstawa, a Panie pozostałe na przeszkolenie do Putki na Krymską 6, tam standard obsługi jest na 6+. Panie uśmiechnięte zawsze! Czysto zawsze! Panie zachęcają do kupienia większej ilości, zapakują wszystko ułożą, aby po wyjściu nic nie wypadło, nie spieszą się, nie wzdychają, a ja miałem zawsze wrażenie, że stojąc przy ladzie, jestem w tym momencie klientem dla którego poświęcana jest uwaga. Tutaj na Klimczaka tego nie ma! Jako, że obsługa i podejście jest ważne, wsiądę do samochodu i będę jeździł na Krymską, do czasu kiedy podejście i asortyment się nie zmieni. Swoją drogą zastanawiam się jedna firma, a różny asortyment, tu na Klimczaka bardzo ubogi, a standard obsługi karygodny!

Jedną osobę przyjmuje się przed otwarciem sklepu a drugą osobę nie.Nie rozumię tego podejścia sprzedawczyń