Agat

Tragedia! Grzyb w łazience, łóżka całe kleją się w pluskwach, meble nie myte od początku stanu wojennego. Spanie pod mostem już ma lepsze warunki

Pani na recepcji to jedyne co tam jest dobrego. Mieliśmy rezerwacje na pokój z łóżkiem dla 2 os (łoże małżeńskie) dostaliśmy totalnie inny pokój w którym były 4 pojedyncze łóżka. W pokoju brak smietnika. Brak również rolety na ok o balkonowe. Zakaz palenia w pokoju jak i łazience a w WC na górze tak śmierdzi fajkami i nikt tego nie pilnuje. Telewizor miał być fakt był, ale może z 15 cali z lat 90 który nie działał. Łóżka mało wygodne, na balkonie nie można zapalić trzeba schodzić przed hotel, a raczej dom.

Krążyliśmy po Warszawie 4 godziny w słoncu. Malo dostepny hotel. Nie ma rzeczy podstawowego uzytku takiego jak miski!!! Grzyby, pijaki, nie mila amtosfera, wszedzie czuc fajkami mimo ze wisi plakat. Lazienka w stanie tragicznym. Mimo ze nawet przystepnie NIE POLECAM ‼️ tej ruiny. Nigdy więcej!! Smrod brud i usbóstwo

Miałem tam przyjemność być cały tydzień, Bród smród i ubóstwo, Prosiłem o posprzątanie pokoju, poinformowano mnie że będzie dezynfekcja całego hostelu. Ja byłem zmuszony pracować w kawiarni chociaż za dobę hostelowa zapłaciłem, nikt mi nie zaproponował rekompensaty. Po dezynfekcji kolejny raz po prosiłem o posprzątanie pokoju. Do końca mojego pobytu pokój nie posprzątany. Byłem świadkiem, jak pracownik tego hostelu chciał zaatakować Gościa dlatego że Gość Hostelu był zabardzo komunikatywny. Ja na oczach,co się dzieję stanąłem w obronie to mnie odepchano. A Pani zarządzająca powiedziała że mam pójść do pokoju. Jak do małego dziecka. Pokoj jak cela 6 metrów kwadratowych Ja aż miałem kurz w nosie, a o robakach w łóżku bo wstawałem pogryziony to już nie mówię !!!! Przestrzegam przed tym miejscem, to miejsce nawet nie jest warte 2 zloty a co dopiero za pokój jednoosobowy 70 złoty doba. Nie polecam, lepiej dopłacić te 50 złoty niż być w takim syfieeee !!!!

PLUSKWY W POKOJU !!!!!Omijajcie to miejsce najlepiej kilometrowym łukiem, jeśli nie chcecie zabrać zwierzątek domowych" do siebie i mieć gehennę walcząc z nimi późniejNa Kolskiej na Izbie wytrzeźwień jest czyściej....przynajmniej pijana okoliczna patologia nie robi szumu dookoła obiektu"

Hotel świetny dla miłośników przyrody - trzeba uważać, żeby pluskwy nie pożarły cię żywcem. Brudno, awantury właścicieli i ogólnie dramat. Warunki na ławce w parku są lepsze.

To jest po prostu straszne, brud, pluskwy, szafki to ruina, a tam po prostu nie da się mieszkać.

Robaki, zapach, ludzie.... po prostu melina. Dobre żeby wytrzeźwieć i się umyć pijany bo na trzeźwo mało który da radę. Po wejściu zastaliśmy kłótnie i okropny zapach papierosów i moczu. Bardzo głośno przez ściany słychać odgłosy krzyczących ludzi. Jedyne co zasługuje na gwiazdkę to miła pani w recepcji która walczy z pijakami.Ps. Trzeba uważać na robaki tak dokładnie pluskwy które tylko czekają na nowych lokatorów.

Polecam agat z całego serca, wiele robaków także nie trzeba martwić się o jedzenie.Jedna toaleta w całym hotelu sprawia, że każdy jest w stanie zintegrować się z innymi przebywającymi w hostelu. super zapach zgaszonych petów pozdrawiam!

Byliśmy gośćmi Hostelu przez kilka dni.Plusy:+Chyba najtańsza opcja w Warszawie+Czysta kuchnia wspólna+Obsługa+Czysta, przyjemna w dotyku pościelMinusy:-Brud na schodach, w pokojach, o podwórku nie wspomnę-Zaledwie 3 miejsca parkingowe pod hostelem-Twarde, niewygodne, poPRLowskie łóżka-Luksfery w ścianie na korytarz, przez które widać łóżko zasłonięte jedynie kawałkiem materiału-Brudne łazienki z prysznicami, które mają zatkane odpływy-Patologia, która robi imprezy pod oknami rzucając mięsem oraz wydziera się całymi dniami i nocami na korytarzach-Ogólna prowizorka i bałaganOgólnie polecam to miejsce w dwóch przypadkach:Gdy szuka się mega taniego noclegu na jedną noc oraz gdy chce się pojechać gdzieś, gdzie bez problemu można zrobić imprezę. W pozostałych sytuacjach radzę szukać innego miejsca.