Elle Manicure (Hair & Beauty Mokotów)

Byłem tam drugi raz - niestety o ile pierwszy był super o tyle drugi zupełnie nie. Bardzo odradzam - mało profesjonalnie i zupełnie bez skupienia na kliencie

Totalny dramat. Poprosiłam Panią o krótkie, drobne paznokcie. Lekko szpiczaste, gdyż nie mam długich palców, a to by je optycznie wydłużyło. Finalnie wyszły krzywe łopaty ze śladami krwi na skórkach lewej ręki. Zdobienie wygląda, jakby było robione przez dziesięciolatkę, która bawi się korektorem. Linie są krzywe i grube.W ciągu całej wizyty kilka razy upominałam się o inny kształt czy skrócenie. Natomiast ciężko porozumieć się z kimś, kto nie mówi w języku polskim nawet na poziomie A2. Cena wizyty: 149 zł.Na dole porównanie zdjęcia, które pokazałam Pani, jako inspirację. A obok efekty.Moje pierwsze wyszukiwanie google po powrocie do domu, to jak ściągnąć hybrydę domowym sposobem"."

Moja wizyta trwała niecale 25 minut. Pani wysuszyła włosy na szczotkę po czym objechała włosy wokół nożyczkami. Po tygodniu musiałam iść na poprawkę do innego salonu. Nie tego się spodziewałam płacąc 130 zł na strzyzenie włosów. Sugerowałam się dobrymi opiniami tego salonu, niestety nie są adekwatne do tego co mnie spotkało.

Odradzam. Pracownicy zmieniają się jak rękawiczki, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Najgorzej, ze możesz nie trafić na nikogo. Przyszłam dziś na 10:00 na umówiona wizytę - stylizacja brwi i rzęs, by się dowiedzieć, ze dziś kosmetyczki nie będzie, bo ona w ogóle dziś nie pracuje. Mój czas i poprzesuwane spotkania nie maja dla Pani właścicielki znaczenia. Zostałam bez zrealizowanej usługi i nieprzygotowana do ważnego wyjscia służbowego.

Manicure vinylux utrzymał się przez 3 dni. Malowanie było poprawiane 3 razy, skórki usuwane wiele razy (aż do bólu), natomiast pazkociom nie nadano żadnego kształtu. Musiałam poprosić o pilniczek i sama je opiłować, aby wyglądały podobnie. Stylistka nie posługiwała się ani polskim ani angielskim przez co komunikacja była niemożliwa.

WPrawie wszystkie paznokcie po wczorajszej wizycie były we krwi. Dziś dalej utrzymują się rany i bolą. Zadzwoniłam do salonu. Pani powiedziała ze to niemożliwe, bo usługę wykonywała dobra specjalistka. SERIO ? Klient dzwoni z w takiej sprawie a wy mówicie ze to niemożliwe ? Zero przepraszam ? Wysłałam zdjęcia, Pani powiedziała ze ZAPYTA stylistki p co chodzi. Żenujący poziom obsługi.

Raz jeden korzystałam z usług fryzjerskich u miłej dziewczyny, której imienia niestety nie pamiętam. Ale jest to dla mnie absurdem, że za samo podcięcie końcówek długich włosów (cała akcja potrwała może ze 20 min) skasowano mnie jak za nie wiem jak zmyślne cięcie. Cennik powinien być elastyczny i powinien uwzględniać poziom skomplikowania usługi. Swoją drogą, wnętrze strasznie kiczowate - jak komuś odpowiada taki sztuczny księżniczkowaty" klimat

Moje ulubione miejsce do stylizacji paznokci. Bardzo miła atmosfera i profesjonalne podejście do klienta. Dodatkowy bonus - bezpłatny parking!

Usługa pedicure męski trwała 25 min i kosztowała 130zl. Pani na początku spytała mnie czy rozmawiam po rosyjsku bądź ukraińsku bo angielski to słabo, najlepiej jak sie zna język migowy. Paznokcie słabo zrobione, ale stopy dramat, nic nie ruszyła, w tym samym dniu szedłem na wyrobienie wkładek. Sympatyczna Pani z recepcji zaproponowala mi kawe badz herbate pięć min przed koncem zabiegu, a gdy na koniec zapytala sie czy jestem zadowolony z usługi i powiedzialem, ze średnio to nawet nie zapytala dlaczego, tylko czy chce potwierdzenie z karty. Nie polecam salonu na Mokotowie, ludzie z łapanki, a ceny z komosu w stosunku do usługi.

Jakość wykonania hybrydy może i ok, ale ceny nieadekwatne i niemające jakiegokolwiek uzasadnienia. Poszłam pierwszy raz, zapłaciłam za manicure hybrydowy 70 zł - ok. Poszłam drugi - za frencha hybrydowego zapłaciłam 95 zł - stwierdziłam, że ok, tam było więcej pracy. Jak za trzecim razem już za zwykły manicure hybrydowy zapłaciłam 105 zł, to zaczęłam się irytować. No ale zdjęcie hybrydy za 55 zł to już przesada, która przelała czarę goryczy. No niestety są miejsca, gdzie wykonuje się manicure równie dobrze i taniej a ceny mają jakieś oparcie w cenniku widocznym dla wszystkich, nie tylko dla pani przy kasie.Odnosząc się natomiast do poniższej prośby właścicielki, to (1) niestety, ale nie pomyliłam salonów, (2) płaciłam kartą więc mogę pokazać, jakimi kwotami zostałam obciążona - zresztą Państwo też możecie chyba zweryfikować, na co byłam zapisana i ile za to zapłaciłam, (3) skoro kwoty te są rozbieżne z tymi w cenniku, to pozostaje mi być przykro, że zostałam skasowana ponad cennik.Tym bardziej wpis pozostanie ku przestrodze dla innych klientek.