Nocna Pomoc Lekarska Samodzielny Zespół Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa Bemowo- Włochy

Pani doktor Małgorzata Kasper, najgorsza wizyta w życiu. Nigdy nie spotkałam się z tak niemiłą osobą i jako lekarz i jako człowiek

W 100% podzielam opinie o placówce. Pani w recepcji ewidentnie przeszkadzają ludzie. Strach chorować po 22, a co dopiero przyjąć tabletkę od takiej „pielęgniarki” Czy naprawdę tak musi wyglądać nocna opieka medyczna? Dyrekcji placówki polecam zgłębienie tematu a sfrustrowanej Pani pielęgniarce życzę więcej empatii, zrozumienia i uśmiechu.

Witam w dniu dzisiejszym moja córka dzwoniła dla mnie po pomoc bo jest coś takiego jak wyjazdowa pomoc. Córka nie ma samochodu ani prawo jazdy i usłyszała że trzeba wziąć taksówkę i dojechać. Po co placówka ma na stronie że nocna wyjazdowa pomoc jak olewa ludzi którzy pomocy potrzebują.

Niechęć z jaką lekarka z dyżuru wieczornego 1 lipca 2023 obdarzyła mnie na wejściu od razu zwróciła moją uwagę. Przyszłam z kłuciem ucha, wyszłam ze sprejem do nosa i uwagą, że nie boli, bo nic nie widać. Na informacje, że moja temperatura ciała to 35.5 usłyszałam, że mam zepsuty termometr.... Tylko lekarka nawet nie zmierzyła mi temperatury. Nie uzyskałam żadnej pomocy. Żadnej. Na pytanie o nazwisko usłyszałam, że nie ma obowiązku udzielania takiej informacji. Nie wróżę kariery lekarce, szkoda tylko, że psuje opinię placówce, która w większości sytuacji działa naprawdę dobrze. Także, jeśli dziś chorujecie, potrzebujecie pomocy, to nie szukajcie jej na Czumy.

Nie polecam tego miejsca.Byliśmy w nocy z rocznym dzieckiem, które bardzo gorączkowało od kilku dni, szczególnie w nocy.Lekarz pediatra gdy chciałam powiedzieć co się działo cały czas mnie uciszał.Badanie, które przeprowadził było pobieżne, stwierdził, że wszystko jest z dzieckiem ok i że w chwili obecnej nie ma gorączki. Nie dostałam żadnych wytycznych jak postępować. zapomniał zajrzeć do uszu dziecka - zrobił to dopiero po mojej prośbie i stwierdził, że Wszyskto jest ok.Kilka godzin później pojechaliśmy z synem do innej placówki okazało się, że syn ma bardzo czerwone gardło i uszy - dostał antybiotyk.Niestety nie znam nazwiska lekarza - mężczyzna, starczy siwy pan, bardzo opryskliwy.

Moje doświadczenia z tym miejscem są jak dotąd bardzo pozytywne. Pojechałam tam kiedyś ze starszą panią mocno przeziębioną. A ostatnio z dorosłym synem, którego męczyło uparte zatrucie pokarmowe. Wszystkie osoby bardzo przyjazne, pomocne. Nie czekaliśmy długo. Starszą panią wysłuchano, zbadano, dostała inne leki i dokładną instrukcję, jak ma postępować. Syn dostał zastrzyki przeciwwymiotne, rozkurczowe i przeciwbólowe i szybko poczuł się lepiej. Nie odczuliśmy zniecierpliwienia ani lekceważenia. Od recepcji przez lekarzy po pielęgniarkę, wszyscy uczynni.

Z przykrością potwierdzam że negatywne opinie o tej placówce są w pełni uzasadnione . Pseudo lekarka internista bez przeprowadzenia žadnego badania jedynie zdawkowy wywiad stwierdza że to na pewno wirus ale zrobić test combo w aptece i w poniedziałek do lekarza pierwszego kontaktu ewentualnie po antybiotyk. Traktowanie pacjenta jak intruza bo pańcia lekarka" w okularach z kręconymi włosami przyszła z musu na dyżur żeby posiedzieć kawkę wypić i jakąś kasę zgarnąć ale na pewno nie udzielać pomocy nie wspominając o jakiekolwiek empatii w stosunku do drugiego człowieka. Mam nadzieję że skoro traktuję pani ludzi jak bydło to ktoś potraktuję panią również jak bydło."

Kilkukrotnie zdarzyło mi się korzystać z NPL przy Czumy. Nigdy nie odszedłem z kwitkiem. Ostatnia wizyta przedwczoraj. Czasem trzeba poczekać, ale to w sezonie grypowym normalna sytuacja. Bez uwag.

Jako nocna pomoc medyczna spełnia swoją funkcję. W zasadzie z marszu można wejść. Faktycznie, lekarze różni, ale do swojego ulubionego można chodzić za dnia.