Obok Lasu Centrum Rehabilitacji

Moja Mama przebywa w tym ośrodku 2,5 roku. Mieszka w komfortowych warunkach,w pięknym otoczonym ogromnym zachwycającym ogrodem z oczkami wodnymi. Wysokiej klasy sprzęt rehabilitacyjny postawił moją Mamę na nogi.Najważniejsze jednak to personel - jest bardzo uprzejmy, oddany pensinariuszom, profesjonalny, uśmięchnięty i wyrozumiały. Kreatywność personelu w organizowaniu wolnego czasu Seniorom jest niedościgniona. Ci ludzie to urodzeni opiekunowie kochający swoją pracę i swoich podopiecznych. Bardzo gorąco polecam. Nigdzie nie znajdziecie lepszego miejsca dla swoich ukochanych Rodziców.

Rehabilitacja na najwyższym poziomie. Miejsce ciche, spokojne - idealne do postawienia człowieka na nogi. Pokoje przytulne i czyste. Gorąco polecam!

Jakbym się zatrzymał latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jedzenie porażka, atrakcje na zabicie wolnego czasu, prawie żadne. Brak możliwości zrobienia nawet podstawowych produktów

Fantastyczne miejsce. Mamę przywieźliśmy pełną obaw i smutku, bo wiadomo, jak w Polsce podchodzi się do domów seniora. Mama była niesprawna, chodziła o balkoniku. Po miesiącu, nie dość, że śmigała tylko z laseczką, to nie miała wątpliwości, że chce tam zostać. Wspaniałe warunki dostosowane do potrzeb, cudowni i empatyczni ludzie, fachowcy, którzy tworzą piękny dom. Mama jest bezpieczna i zadowolona. Dziękuję.

Pobyt w Centrum Rehabilitacji „Obok Lasu” w Grębiszewie oceniam bardzo pozytywnie. Byłam tam w lipcu br. wraz z moją Mamą (95 lat). Świetna rehabilitacja – różnorodność zabiegów i sprzętu rehabilitacyjnego. Szczególne wyrazy uznania dla p. Moniki za jej profesjonalizm i „złote ręce” przy terapii manualnej. Warunki pobytu bardzo dobre – duży pokój, łazienka przystosowana dla osób niepełnosprawnych. Rozległy, ogrodzony teren, w pobliżu las – jednak tegoroczna plaga komarów odstraszała od wypraw na jagody. Bardzo smaczne posiłki serwowane przez miejscową kuchnią, włącznie z pierogami z jagodami i przepyszną karkówką. Nad komfortem pobytu gości czuwała z pełnym oddaniem pani Renia, spełniając w miarę możliwości nasze życzenia i organizując m.in. różnorodne atrakcje dla urozmaicenia naszego pobytu. Serdecznie dziękuję wszystkim Pracownikom „Obok lasu’ za życzliwość i empatię oraz zaangażowanie na rzecz pacjentów, dzięki czemu nasz pobyt był tak udany.

Dołączam się do zbiorowej skargi, odnośnie fatalnej jakości posiłków w Grębiszewie. Dla programu PFRON kompleksowa rehabilitacja po kryzysie psychicznym.Po pierwsze porcje są za małe na osobę, chodzimy głodni . Brak wystarczającej ilości owoców i warzyw dla uczestników, a jest przecież sezon. Większość osób ma problemu trawienne, bolą nas brzuchy i niektóre osoby wymiotują w tym ja i mają biegunkę od dawna. Jesteśmy wyczerpani fizycznie przez te dolegliwości, lekceważeni z każdej strony dyrekcji obiektu bo nic się nie poprawia. Wręcz jest gorzej co prowadzi do pogorszenia naszego stanu psychicznego. Z żalem wyrażam swoje rozczarowanie, również brakiem serwisu sprzątającego jak i ciągłym brakiem świeżej pościeli i ręczników . A w regulaminie zapewniona była wymiana pościeli i ręczników co 2 tygodnie. Z braku odzewu Prezesa hotelu na te podstawowe braki zostałam zmuszona zakupić detergenty na własny koszt i sprzątać sama swój pokój aby czuć się miło i przyjemnie co powinien zagwarantować obiekt.Nie tego się spodziewałam . Na stołówkę powinno iść się z apetytem a nie z niechęcią .Mieliśmy otrzymać tu wsparcie a cały czas walczymy z brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb bytowych.Wstyd dla branży noclegowo żywieniowej!

Miejsce tzw. stawania na nogi" poprzez rehabilitację

Chciałbym wyrazić swoja opinie na temat marnej jakości wyżywienia w ośrodku Ork.Jestem uczestnikiem projektu Powrót do zdrowia. Powrót do pracy.Jestem diabetykiem a wiec obowiazkowo dieta ckrzycowa i wysokobialkowa jest niezbedna dla prawidlowego funkcjonowania.Mam cukrzyce 2 typu a więc przestrzeganie zgłoszonej diety jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania.Niestety dostaje ziemniaki w zupie. Na deser słodki budyń i owoce z dużą ilością uckkru.Nie pozostaje mi nic innego jak kupowanie produktów wysokobialkowych w swoim zakresie gdzie jest to utrudnione ze względu na na brak sklepu spożywczego blisko ośrodka.Dzieki tak wspanialej diecie "Po 2 miesiącach pobytu że względu na problemy gastryczne wylądowała już w szpitalu na sorze. Jestem poirytowany całą sytuacją bo nie ma szans na zmiany w dobrym kierunku."

Ten osrodek to PORAŻKA przez wielkie P!!! Standard gorzej niz akademiki w PRL ale jeszcze gorsze jest wyzywienie... codziennie bryje z resztek, ze az mdli na sam wygląd. Brak podstawowych warzyw jak pomidor ogorek w środku lata. Faszeruja ludzi na okrąglo kapustą, fasolą i grochem... zdrowy by tego nie wytrzymał. Do niedawna dawali margaryne zamiast masła, porcje głodowe... i brak sklepu w poblizu, zeby sobie cos fokupic do jedzenia, zeby przetrwac...Tylko w papierach musi im sie pewnie zgadzac bo w realu to dramat do kwadratu...