Drogeria Rossmann

Dzisiejszy zakup nie udany. Chciałam kupić niebieski tusz do rzęs. Nie znalazłam. Poprosiłam Panią o ponoc nie była zorientowana. Powiedziała, żebym sama sobie poszukała. Bo ona od ręki mi nie znajdzie.

Super sklep. Ostatnio poszłam tam z kartą upominkową i było świetnie. Może obsługa nie była idealna ale też nie była najgorsza

Radziłabym się zastanowić nad doborem pracowników ponieważ nie miła atmosfera towarzyszy od wejścia, kasjerki są w żaden sposób nie pomocne a wręcz traktują klientów jak przeszkody. Nie polecam!

Właśnie mialam mega interesującą sytuację....otóż kobieta maluje sobie usta pomadkami poczym je odkłada dla innych" . Zaznaczę

Złożyłam zamówienie online. Po pierwsze dla tego, że tak wygodnie, po 2 dlatego by nie przepychać się z innymi osobami szukając ulubionego produktu. Zamówienie odebrałam i kilka dni później kiedy chciałam użyć lakieru hybrydowego,który zamówiłam okazało się, że butelka jest niemal pusta a pędzelek wygląda jakby trzyletnie dziecko uderzało nim o stół. Byłam strasznie zdumiona bo wydawało mi się, że osoba pakująca zamówienie wybierze NOWE produkty lub chociaż sprawdzi, czy te które pakuje nie są uszkodzone. Zamówienie składałam przez aplikację a paragon zdążyłam wyrzucić. Napisałam do działu obsługi a tam jak gdyby nigdy nic, odsyłają mnie do sklepu by wyjaśniać sytuację. Jaki zatem sens mają zamówienia internetowe, które mają za zadanie m. in zmniejszyć tłok w sklepach skoro i tak muszę się tam udać, by wyjaśnić sytuację". Zamówienie złożyć można ale "wyjaśnić sytuacji się już nie da. Dramat

Tragiczna obsługa, nigdy nie spotkałem się z nazywaniem klienta frajerem, ale możliwe że to nowe standardy Rossmana.

Do niedawna miła obsługa, aż do mometu zadania pracownicy w krótkich włosach i około 40lat prostego pytania o mleko dla dziecka. Nie dość że kobieta była nieuprzejma to nie dowiedziałam się niczego. Usłyszałam tylko :skat mam wiedzieć" tonem jakby za kare tam pracowała."

Dzisiaj byłam tam w godzinach popołudniowych, niemiła kasjerka napluła mi na buty nie pozdrawiam. Pzdr

3 kasy. Przy jednej kolejka 15 osobowa a przy dwóch nikt. Nikogo nie ma przy kasach. Jest godzina 13 35 -proszę o otwarcie dodatkowej kasy. Jest pracownica ,która z kwaszoną miną oznajmia mi, /na moje zdziwienie, że przy tak długiej kolejce nie ma dodatkowych czynnych kas/ ,że jeśli mi się nie podoba/i to fakt, że nie podoba/ to nie muszę tam kupować. Niejaka Pani Aneta przekroczyła swoje kompetencje i straciła instynkt samozachowawczy... nie musi pracować jeśli jej to sprawia przykrość . Ale obowiązuje ją grzeczność bo z mojej strony nie spotkała się z agresją ani obrażaniem. Warto w trakcie naboru pracowników określić ich obowiązki i fakt, że pracuje dla firmy. Ja faktycznie nie muszę tam kupować./Rossmann Plac teatralny/