Rezerwat przyrody Wąwóz Siedmicki

Przez wąwóz prowadzi zielny szlak - wąska ścieżka w lesie. Po drodze kilka zwalonych konarów drzew do przekroczenia, w części z nich zrobione przejścia i widać, że będą w kolejnych (maj 2022). Pięknie, cicho (słychać tylko śpiew ptaków i szum wody), odludnie. Dla tych co nie boją się ubłocić, ewentualnie zamoczyć butów - brak mostków, a wokół mokradła, miejscami trzeba skakać przez strumień lub przejść po kamieniach lub pniach drzew/gałęziach. W środkowej części wąwozu okazałe skały. Startowaliśmy z Siedmicy, następnie niebieskim szlakiem w kierunku Myślinowa (schodzimy ze szlaku w prawo zanim połączy się ze szlakiem czarnym) i powrót szeroką leśną drogą (Dojazd pożarowy nr 8) przez Polanę Siedmicką.

Polecam to miejsce, jeśli ktoś chce nieco poobcować z dziką przyrodą. Byliśmy tam dwukrotnie - raz wczesną wiosną, a raz zimą. Za każdym razem bardzo nam się podobało. Jest pięknie, spokojnie. Dość często trzeba się przeprawiać przez powalone drzewa, gdzieniegdzie też skakać przez strumień. W pewnym miejscu przy rzece dostępne jest miejsce na ognisko.

Chodziłem tam zimą, więc wstrzymam sie z opinia bo nie ma uroku zieleni.

Zielonym szlakiem przez dolinę potoku Młynówka. Trasa prosta i przyjemna - nie licząc wysiłku na pokonywanie powalonych na ścieżkę drzew i kilkukrotnego przekraczania wody. Warto rzucić okiem na ruiny Zbójeckiego Zamku mijanego po drodze. Po drodze cisza i spokój, bo miejsce nie jest zbytnio uczęszczane przez turystów.

Dziki, bezludny. Zielony szlak ladnie oczyszczony, powalone drzewa praktycznie tylko poza ścieżka, reszta uprzątnięta. Problemem moze byc przejście Młynówki suchą stopą w okresie większych roztopów. Po drodze teochę większych i mniejszych formacji skalnych.

Zielony szlak prowadzący przez Wąwóz Siedmicki to jedno z ciekawszych miejsc w tej okolicy. Ścieżka biegnie wzdłuż strumienia Młynówka, gdzie podczas wędrówki towarzyszą nam majestatyczne formacje skalne. Jeśli dobrze się przyjrzycie to znajdziecie tam ślady po poprzednich pokoleniach.Odcinek ten można też uznać za bieg przez płotki, bo co 15m leży przewalone drzewo.

Piękne miejsce..bardzo klimatyczne o każdej porze roku. Nie ma.problemu z zaparkowaniem samochodu. W wąwozie są dwa miejsca w których można rozpalić ognisko. Doskonale miejsce pieszych wędrówek dla rodzin z dziećmi, jak i równiez wszystkich stawiających pierwsze kroki z turystyką pieszą.Szczerze polecam.

Podobnie, jak w nieodległym wąwozie doliny Jawornika, również Rezerwat Wąwóz Siedmicki utworzono dla ochrony ciekawych form geologicznych (odsłoniętych przez potok Młynówka skałek zieleńcowych) rzadkich gatunków roślin i naturalnych zbiorowisk leśnych. W odróżnieniu jednak od niego ścieżka z wyznakowanym pieszym szlakiem turystycznym jest mało uczęszczana i jesienią mocno zarośnięta. Rowerowo niedostępna. Dolina potoku początkowo szeroka, dość szybko zwęża ramiona, choć przez pierwszy odcinek na niezarośniętym jej środku oglądamy wydłużoną (coraz węższą) łąkę. Dopiero w połowie długości ściany schodzą się całkowicie i poruszamy się środkiem wąwozu. ścieżka dwukrotnie przeskakuje przez strumień - przeprawa jesienią nie nastręcza większych problemów. Długość całej ścieżki licząc od szosy to ca.2km Po drodze widzieliśmy stary grób i pozostałości po zamku rycerzy rabusiów. Powrót niestety po własnych śladach - można zrobić większą pętlę, jednak wymaga to dość długiego powrotu ruchliwym i wąskim asfaltem.

Piękne miejsce, dzika przyroda. Szlak dość zarośnięty, wąska ścieżka, dużo zwalonych drzew. Wspaniałe miejsce dla osób lubiących kontakt z naturą. Mało uczęszczane.

Dla mnie rewelacja. Kawał dzikiej przestrzeni. Szum potoku i śpiew ptaków. Rezerwat utrzymywany w stanie naturalnym. Co się wywróci to leży. Szlak przecinany strumieniem bez mostków (trzeba skakać po kamykach), nieraz trzeba się schylić pod zwalonym konarem, a innym razem go przeskoczyć. Trasa dla miłośników dzikiej przyrody. Jak ktoś oczekuje deptaków i ławek to nie jest jego miejsce. Bardzo miła trasa zielonym szlakiem od Grobli przez rezerwat Nad Groblą.Aktualizacja 1.2021.Niestety Gmina Paszowice postanowiła rozreklamować ścieżkę przez wąwóz, a nadleśnictwo uprzątnęło część szlaku. Efekt jest taki, że bardzo zwiększył się ruch turystyczny, ludzie zaczynają rozdeptywać rezerwat, pojawiają się wydeptane ścieżki poza szlakiem i trudniej spotkać zwierzynę. A szkoda, bo miejsce było unikatowe w skali Nadleśnictwa Jawor.