Niemiecki Były Obóz Koncentracyjny Plaszow

Były Niemiecki Obóz Koncentracyjny w Płaszowie.Obóz powstał 28 października 1942 roku.Jego pierwszym komendantem został Amon Goeth (w filmie Lista Schindlera" jego rolę kapitalnie odtworzył Ralph Fiennes) - jeden z najgorszych katów obozowych na terenie Polski.Było o nim powiedzenie wśród jeńców: "Gdy widzisz Goetha

Miejsce tragiczne, smutne ale... teraz pełne życia, kwitnących roślin, drzew, śpiewających ptaków, spacerujących ludzi. Bardzo dobre tablice informacyjne ze zdjęciami. Warte obejrzenia sztolnie wykopane przez więźniów. Teren ogólnie zadbany, historycznie ciekawy. Stary cmentarz żydowski i ruiny domu pogrzebowego robią duże wrażenie. Miejsce warte odwiedzenia

Niemiecki obóz pracy przymusowej, tu przed wojną były tutaj cmentarze żydowskie, a w czasie okupacji miejsce straceń, w którym wciąż są prochy i kości ofiar, po ktorych aktualnie spacerują sobie ludzie z pieskami. Z informacji ktktore wyczytamy z tablic oraz z tych ktore są zawarte na stronach internetowych mozna wyczytac, ze Niemcy założyli obóz Płaszów jesienią 1942 roku na dwóch czynnych żydowskich cmentarzach, a baraki wybudowano na grobach. Początkowo mieszkali w nich Żydzi przeniesieni z krakowskiego getta. Wtedy był to jeszcze obóz pracy przymusowej. W styczniu 1944 r. został przekształcony na koncentracyjny. Trafiali tu nie tylko Żydzi, ale też Cyganie, Polacy, Węgrzy i Słowacy. Dla wielu Płaszów był obozem przejściowym, skąd transportowano ich m.in. do komór gazowych w Auschwitz. W szczytowym okresie więziono w Płaszowie ponad 20 tys. osób. W połowie 1944 r. rozpoczęto ewakuację i zacieranie śladów zbrodni. Jak podaje Ryszard Kotarba, historyk IPN, przez KL Płaszów przeszło 50 tys. więźniów. Miejsce jest scisle powiazane z kamieniolomem Liban, o ktorym wspominam w innym opisie.Ciekawostka jest rowniez jaskinia znajdujaca sie nieopodal tego miejsca. Trzeba zabrac ze soba latarki zeby ją zwiedzic, widac ze jest ona czesto uzytkowana przez miejscowy element z uwagi na liczne smieci, puszki i butelki.Generalnie te miejsca warto odwiedzic a spacerujac po nich nalezy sklonic sie do refleksji o kruchosci zycia, a takze o tym jaki ludzie zgotowali los innym...Czytajcie opisy na tablicach, naprawde łapia za serce...

To przykre historyczne miejsce ,Płaszòw powinien znać każdy Polak.Ubolewam ,że jeszcze nie ma muzeum,a ,,Szary domek''to bardzo dobra lokalizacja.Chętnych zapraszam na ,,własną rękę'' na historyczny spacer a zainteresowanych odsyłam na ciekawe strony internetowe dla pogłębienia wiadomości.Zachęcam także do obejrzenia dwòch kamieniołomòw znajdujących się na terenie obozu:,,Libanu'',gdzie kręcono ,,Listę Schindlera' z zachowanymi do dziś eksponatami z filmu,oraz mniejszego z dwoma kawernami znajdującego się w pobliżu,,Szarego domku'

Ciężko ocenić takie miejsce jakim jest Park pamięci. Bywam tam dość często gdyż mieszkam w pobliżu. Park jest po prostu piękny ze względu na swój ogrom zróżnicowanie ukształtowania terenu i zieleń. Niestety Park sprawia wrażenie zaniedbane i haotycznego, miejsce takiej tragedii powinno w ciekawszy sposób pokazać historie tego miejsca jak i oddawać hołd jego ofiorom. Najpiękniejszym elementem parku jest monuemet upamiętniający ofiary byłego Niemieckiego obozu pracy a potem obozu koncentracyjnego Płaszów. Jest to miejsce które swym ogromem pokazuje ogrom tragedii II wojny światowej jednakże wymaga jakiegoś planu i inwestycji.

Niewiele pozostało po obozie płaszowskim. W chwili obecnej to zielona łąka, miejsce spacerów okolicznych mieszkańców. Większość z nich to matki z wózkami, jacyś ludzie z psami, pozostali to przypadkowi przechodnie, którzy postanowili skrócić sobie drogę przez teren obozu. Mało kto zatrzymuje się aby poczytać liczne tablice opisujące jak to miejsce wyglądało w czasie wojny. A warto. Dużo zdjęć ciekawe opisy. Choć nie zachowały się budynki (poza Szarym domem" i willą w której mieszkał Goeth)

Szczerze mówiąc nic specjalnego. Za bardzo obóz został zniszczony i rozkradziony żeby można było cokolwiek obejrzeć. Oprócz pięknego terenu do spaceru to nic poza tym.

Obowiązkowe miejsce dla osób zainteresowanych historią. Duży teren, głównie park. Pamiętać jednak należy, że to były cmentarz żydowski i miejsce kaźni węgierskich Żydów. Swoją drogą aż strach pomyśleć, jakie tragiczne historię miały miejsce zaledwie 4 km od rynku miasta aspirującego do europejskiej stolicy kultury.

Jestem trochę rozczarowana, oprócz tablic informacyjnych i jednego SZAREGO DOMU do którego nie można wejść, nic nie ma.

Teren byłego obozu koncentracyjnego i zagłady w Krakowie. Teren nie ogrodzony, pozostała trawa i krzaki. Kilka tablic i pomnik.