Salon urody Bordo

Zawsze tutaj chodzę na manicure i pedicure jak jestem w Sopocie i jestem bardzo zadowolona. Pani Nina jest bardzo dokładna i nic jej nie umknie. Paznokcie wyglądają super. Jeszcze nigdy nie miałam żadnych poprawek.

Dziewczyna która robila mi paznokcie widać że się zna. Dala mi odżywkę na paznokcie, hybryda wygląda bardzo ładnie bez żadnych uwag. Nie zaproponowano mi wody czy herbaty ( jedynie koc ale dlatego ze byli zimno )Za to porządek w salonie mowi samo za siebie.... brudno, przedłużacz i kable pod nogami klienta, fotele obskurne i powinny być wymienione. Wszystko jest napchane w 1 pomieszczeniu ( kosmetyczka, paznokcie czy fotel do mycia włosów) jest duży haos natomiast dwie panie miały ze sobą spięcie i zaczęły się kłócić przy mnie, nie zwracając uwagi ze klient siedzi na fotelu. Pani ktora tobila paznokcie jak dla mnie 5 gwiazdek ale odejmuje 2 za wygląd salonu i kłótnie pracowników.

Pani fryzjerka, która mnie czesala, bardzo się starała, pracowała wprawdzie wolno ale dokładnie. Fryzura wyszła super, dokładnie jak chciałam - prosta i elegancka. I co najważniejsze trzymała się cały dzień. Polecam, ja napewno wrócę na stylizacje włosów. Jedynie uważam, że powinno być czyściej, tym bardziej, że Panie dopiero co przeniosły się w nowe miejsce- nieodkurzone włosy na ramie lustra czy splatane kable są nieakceptowalne, za to mały minusik.

Oceniam przede wszystkim wykonanie manicure przez panią Ninę. Pięknie, solidnie, czysto. Dziś pierwszy raz skorzystałam z usługi farbowania i czesania (pani Tatiana). Rownież bez zarzutu, czesanie super. Polecam z czystym sumieniem.

Salon jest ładny, zadbany, zawsze czysto i schludnie. Wszystkie Panie pracujące są miłe i znają się na tym co robią, dbają o komfort klienta. Za każdym razem wychodzę zadowolona. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: usługi fryzjerskie, brwi, rzęsy, paznokcie, a nawet solarium. Ceny też nie należą do bardzo wysokich. Serdecznie polecam:)

za każdym razem jak przychodzę do salonu nikogo nie ma na recepcji, można czekać 15minut a dalej nikogo nie będzie, czy ktoś tam obsługuje w ogóle?

Bardzo polecam :)Pediciure bardzo dokładny , obsługa miła :)

Bardzo polecam. Zabieg pedicure, został wykonany perfekcyjnie, z wysoką starannością. Panie bardzo miłe. Przyjemna atmosfera. Przystępna cena za usługi. W końcu znalazłam salon dla siebie:)

Piękne miejsce zatrzymane w czasie. Warto tam być ,żeby poczuć atmosferę tego miejsca.Grodzisko położone jest praktycznie w centrum Sopotu na ul.Hafnera63.można dojechać autobusem linii 187.odjeżdża spod Grandu 2 przystanki dalej pójść kawałek pieszo. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do zwiedzania tego pięknego miejsca.

Bardzo nie polecam konkretnie Pani Ines czy jakos tak. Sorry,ale nie znam ukraińskich imion, a nie przedstawiała się, napisałam tak, jak usłyszałam. Nie polecam tej Pani + drugiej , która od mojego wejścia miała problem do mojej osoby i cały czas mnie obserwowała + komentowała moją osobę po ukraińsku do Pani Ines, nawet nie kryjąc się przy tym, tylko perfidnie, patrząc na mnie.Od początku: Pierwsza wizyta w tym salonie dotyczyła maski i modelowania włosów. Wykonała ją bardzo przyjemna i pomocna Pani z Ukrainy – Ania zdaje się. Byłam szalenie zadowolona, bo sama z siebie dodatkowo doradzała mi, jak dbać o moje cienkie i delikatne włosy.Miesiąc później jechałam na wesele i zapisałam się ponownie do tego salonu na odrost i czesanie/upięcie okazjonalne, chciałam do tej samej fryzjerki, ale jej nie było niestety.Przyjęła mnie jakaś Pani INES czy jakoś podobnie. Sorry,ale nie znam ukraińskich imion. Problem zaczął się już na etapie, jaki kolor z palety robimy. Chciałam taki, z jakim przyszłam. Takiego samego idealnie się nie da, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, ale nawet zbliżony nie wyszedł! Miałam, znaczy mam nadal –kilka tonów ciemniejszy. Przyszłam z bardzo jasnymi blond , a wyszłam z blond „łąkowymi”. Więc poinformowałam , ze nie zapłace za kolor, bo totalnie odbiega od tego, po co tu przyszłam. Załączam zdjęcia koloru przed i po na dowód, że tez byście podjęły taką decyzję i wyszły mega wkurzone z salonu. A ja nie mogłam wyjść, bo jeszcze czekało mnie upięcie, którego już bardzo nie chciałam robić w tym miejscu, ale nie miałam wyjścia, bo wesele za 4 h,a jeszcze czekała mnie podróż do innego miasta. Upięcie też nie wyszło tak, jak powinno, fryzjerka albo nie rozumiała, co do niej mówię, albo ze stresu, że nie zapłacę za kolor i zę zepsuła mi kolor  już sama  nie wiedziała, co robi. Ostatecznie lewa strona upięcia znacząco różniła się od prawej, bo źle podzieliła ilość włosów do upięcia i zrobienia loków… Jakby tego było mało – gdy doszło do zapłaty, to okazało się, że cennik usługi fryzjerskiej był wyższy za fryzure okazjonalną o uwaga!: 45 PLN!!! Niż  na stronie. Załączam screeny ze strony, jaką udało mi się znaleźć bo oczywiście po wyszukaniu firmowej strony pokazuje się ERROR,ze strona nie istnieje…Wszystko o czym pisze można sprawdzic, także śmiało. Oczywiście na moje info, z czego wynika Roznica ceny uzyskalam odpowiedz od niemilej wspomnianej już brunetki, ze –„pani patrzy tutaj, taka jest cena i koniec, ja nie mam czasu, chce taka kwote”, pokazując mi jakaś kartke naklejoną na pożal się Boże blat „recepcji” salonu. Gdyby nie fakt, ze  spiesze się na wesele – nie zostawiłabym tego w ten sposób, w ogole nie powinnam placic  za zle wykonane usługi!!! Ostatecznie zapłaciłam 120 pln za niestaranną złą fryzurę  i dopiero na moja prosbe dostalam paragon, który opisany być jako „usługi kosmetyczne”! Załączam oczywiście skan tego paragonu. Nie zostawiam tego tak i żądam od salonu zwrotu różnicy zapłaconej kwoty. Zdjecia mowia same za siebie, ale dodam, ze w cenniku nie ma zadnej informacji przy tej usłudze ze jest „OD” 75 PLN. Jest jedna kwota -75 pln i tyle.  Podsumowując-  jeden wielki dramat ta wizyta!!! Jeszcze nigdy przez ok. 13 lat,jak chodze regularnie do fryzjera nie zostałam tak nieprofesjonalnie i bezczelnie potraktowana! I do tego usłyszałam bezczelne i nieprzyjemne komentarze od ukraińskich fryzjerek. Może na Ukrainie to norma, ale jesteśmy w Polsce i należy  się dostosować, jeśli swiadczy się usługi głównie Polakom w ich ojczyznie.  Swoją drogą  do czego to doszło, żeby Polak nie mógł się porozumieć w ojczystym języku w swoim ojczystym kraju?! Absurd! To ja mam uczyc się jezyka imigrantów  czy imigranci jezyka kraju, do którego migrują??? To tak, jakbym w Angli oczekiwała, ze Anglik ma do mnie mówić po angielsku, bo przeciez go nie rozumiem. Kuriozum!!!