WORD - Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego

Egzamin teoretyczny - pomimo kilkunasto minutowego opóźnienia przez brak instruktora do obsługi egzaminu, było okej. Teorie prowadziła pani, jednak nie do końca wiem jak się nazywała - wszystko przebiegło dość sprawnie. Co do pytań na egzaminie faktycznie jest tak (przynajmniej ja tak miałem) że, zdarzają się pytania, których nigdy nie miałem na aplikacji do ćwiczenia testów na kat. B.Egzamin praktyczny - miałem to szczęście za pierwszym razem trafić na pana Olejnika. Złoty człowiek, który traktuje zdającego jak człowieka, a nie jak obiekt do poniżania. Bardzo fajna, treściwa trasa, brak napiętej atmosfery w aucie, jasne i wcześniej wydane polecenia, na ogół super.Trafienie na p. Olejnika to raczej zbawienie w tym wordzie i tylko dlatego, że mi się udało dostają 5 gwiazdek.Jak posłucha się grona zdających tutaj egzamin - najczęściej słychać, że pan K., pan S., to najbardziej problematyczne osoby, które wyzywają, poniżają zdającego i utrudniają egzamin.Życzę wszystkim zdającym pana Olejnika :)

Większość egzaminatorów wywołuje ogromny stres... Już od samego początku mówią do człowieka z poirytowaniem, gdy chce się czegoś dopytać. Niepotrzebne komentarze powodują duży stres, co prowadzi do oblania egzaminów. Egzaminatorzy potrafią krzyczeć nawet za to, że jedzie się trochę za wolno lub słabo się rozejrzało". Na następne egzaminy wraca się z niechęcią i strachem."

Jestem drugi raz u pana Ryszarda K. i nie polecam jest to osoba bardzo nie miła, krzyczy na zdających i nie kompetentna do swojego zawodu nie dość że ludzie przychodzą tam na stresie to w dodatku pan Ryszard pogarsza go bardziej swoją osobą i zachowaniem i przez takich jak pan Ryszard osoby się bardziej stresują i ciężej im zdać. Mam wrażenie że pan Ryszard ma korzyści za każdą oblaną osobę...

Egzamin praktyczny i teoretyczny zdany za pierwszym razem.Mój egzaminator pan Sławomir M. strasznie sztywny pewnie przez kamerki w aucie,ale fajny gość.Popełniłam kilka błędów,ale jeżdżę od trzech lat.Złe opinie dają chyba tylko ci,którzy nie znają teorii albo nie potrafią jeździć.Powodzenia życzę.

Pan Stankiewicz zdecydowanie wypalony zawodowo, zero kultury, o głupim „dzień dobry” z jego strony można zapomnieć, siedział w tym samochodzie jak za karę, dodatkowo swoim zachowaniem specjalnie stresuje zdających. Moim zdaniem praca z ludźmi nie jest dla niego stworzona. Kategoria B zdana z panem Jaroszewskim i nie było najgorzej, ale jest trochę nerwowy i swoje powiedzieć musi

Egzamin jak egzamin. Zdany za II razem z P. Kałdunskim - ok. Natomiast P. Mariusz Stankiewicz - nie daje możliwości zapytania o cokolwiek, ma chamskie i głupie odzywki, potrafi wprowadzać egzaminowanych w błąd, nie odpowiada na zwykłe dzień dobry itd.... Po prostu zwykły i ordynarny cham. Zresztą większość negatywnych komentarzy dotyczy tego człowieka. Przez wiele lat (albo nawet nigdy) nie natknąłem się na tego typu zachowanie.

Nie polecam, a wręcz radzę omijać szerokim łukiem. Problem zaczyna się już od samych pracowników biurowych wordu a kończy na egzaminatorach. Egzaminatorzy(oczywiście są wyjątki lecz na 9 egzaminów sympatyczną i podchodząca normalnie do drugiego człowieka trafiła się jedna osoba ) są opryskliwi, aroganccy, dają zbędne komentarze nie związane z egzaminem przy czym wprowadzają zła atmosferę utrudniającą zdawania egzaminu. Pracownicy w biurze również nie są zbyt pomocni, ani zadowoleni ze swojej pracy, wykazują również brak kultury do drugiego człowieka który w normalny sposób dzwoni i prosi o pomoc. Jednak jest to nie możliwe, ponieważ po całym dniu dzwonienia do wordu każdy odsyłał mnie do innej osoby, która w rezultacie mówiła mi to samo czyli to, że to nie jest ich praca i oni się tym nie zajmują(mowa była o uwolnieniu swojego PKK żeby przenieść się do innego ośrodka)Po dłuższym natarczywym dzwonieniu znalazła się osoba, która była wstanie mi pomoc ale z wielkim żalem i niezadowoleniem.

Pan egzaminator Andrzej B. chociaż na pozór wydawał się bardzo miła i życzliwa osoba, głównie przez swoją piekna dykcje, okazał się najmniej kulturalna i najbardziej niemiła osoba jaka w życiu spotkałam. Egzamin zdany, ale zdecydowanie pozostawił odbicie na psychice. Ledwo wyszłam z auta zachciało mi się plakac. Po skończonym egzaminie nakazał skręcić w lewo, a następnie spytałam czy jechać na wprost, bo znajdował sie tam budynek, czy skręcić ponownie w lewo i jechać tam, gdzie zwykle wszystkie inne samochody sie zatrzymywały. Uzyskałam odpowiedz „z drzwiami”, wiec logicznie rzecz biorąc pojechałam w lewo tak jak każdy by zrobil - wzdłuż drzwi. Pan mnie zahamował i zaczął krzyczec jakbym nie wiadomo co zrobiła. Rzucił we mnie kartka, a jak wylaczalam auto zaczął ponownie się drzeć. Nawet nie poczekał, az się ubiorę i odejdę, tylko wyleciał wielce obrażony. Mam nadzieje tylko, ze jego krzyk nie nagrał się na egzaminie, poniewaz mogłoby to grozić dla niego utrata pracy:)

Zwykłe szambo!!!! Maszynka do robienia pieniędzy! Uwalają nawet za najmniejszą wymyśloną oczywiście przez egzaminatora głupotę. Okradają rodziców z pieniędzy i tępią młodych. Osobiście znam przypadki gdzie ludzie zdają po kilkanaście razy a koszty egzaminów już dawno przekroczyły koszty samego kursu!!! Banda oszustów i tyle , zrobili sobie pomysł na biznes . Jeżeli macie opcje drodzy państwo to próbujcie raczej gdzie indziej podejść do egzaminu np. w Malborku lub gdziekolwiek indziej napewno nie u tych oszustów!!