Castorama

Traktowanie osób korzystających z wózków dla inwalidów jest oburzające! Wczoraj miałem kilka ciężkich produktów na takim wózku i gruba pani stojąca przy kasie samoobsługowej nakazała mi zostawienie wózka w sklepie, gdyż, jak powiedziała, wózki dla osób z niepełnosprawnościami są do dyspozycji jedynie na terenie sklepu, na parkingu już podobno nie. Jak zatem osoba upośledzona ruchowo ma zakupione produkty zawieźć na parking? Funkcja tej pani też jest dla mnie zagadką: po co stoi przy kasach samoobsługowych skoro nie pomaga przy problemach z kasowaniem produktów oraz nie pomaga, jeśli produkt nie ma kodu kreskowego? Po co tam jest?

Gdyby nie to, że za każdym razem muszę tu latać między punktem odbioru zamówień, a punktem wydawania faktur to może dałbym wyższą ocenę.Proceduralnie leżą. Każdy pracownik inaczej wystawia moje faktury. To nie ich wina, a raczej kadry zarządzającej, która nie dba o ujednolicenie procedur i o przekazywanie informacji pracownikom.Nagminny problem przy zamówieniu internetowym to brak towaru pomimo, że na stronie stan wskazuje, że jest i to wiele sztuk. Potem zabawa w telefony, zwroty, korekty itp. Ale to akurat przypadłość nie tylko tego sklepu tej sieci.Na plus - spory wybór towaru i pomocny personel.

Chcąc zakupić piecyk żeliwny bardzodobrym pomysłem było wybranie się do sklepu marki CASTORAMA.Pan z działu zajmujący się ogrzewaniem, znający się na rzeczy bardzo mądrze i dobrze doradził nie drogi a zarazem spełniający swoją role piecyk do pomieszczenia w którym nie można było czegoś innego zamontować.Z czystym sumieniem polecamy zakupy w sieci sklepów CASTORAMA

Sklep fajny, ale dodzwonić się to droga przez mękę. Dzwoniłam dzisiaj 15 razy bo chciałam się upewnić czy wykonają usługę ostrzenia noża i sitka do maszynki. Telefonu nikt nie odebrał, więc skorzystałam z chata ale informacji konkretnej też nie uzyskałam. Pani z którą miałam ‘ przyjemność ‘’ rozmawiać poinformowała mnie że nie wie czy wykonają taką usługę i odesłała mnie pod ogólny nr telefonu. Zastanawiam się po co ktoś taki jest na informacji i udziela odpowiedzi. Nikogo nie wzrusza, że starsze osoby chcą się upewnić telefonicznie i dopiero jechać załatwić sprawę. Przeraża mnie ten brak empatii i zrozumienia.

Widziałam w damskim kiblu 50 zł baba klura tam pracowała spytała się mnie czy to moje i se wzieła powinna zostać

W Castoramie znajduję wszystko, czego potrzebuję do drobnych remontów w mieszkaniu: wiertarka, młotek, klamka do drzwi, spłuczka do toalety, śrubki, półki i wiele innych. Gdy będę planował remont to z pewnością zrobię zakupy w tym miejscu.

Bardzo zraziłem się do sklepu... a jestem stałym klientem na przestrzeni 7 lat. Może nie wydałem tu dużo, bo około 40 tys zł przez te lata ale nie lubię jak ktoś robi mnie w balona. Reklamacja została odrzucona pomimo ewidentnej winy sklepu. Nikt nie poinformował mnie, że zlew nie posiada otworów - jak byłem się pytać, pani w sklepie była zaskoczona, że nie miał ale mówi zdarza się. Problem polega na tym, że zlew wyjąłem z opakowania (a właściwie ekipa meblarska) w dniu gdy miałem już fachowców od mebli i musieli go założyć. Przez to później sam nawiercałem - i ok, to nie problem ale to że musiałem dokupić wiertło za 45 zł już tak. A co jeśli bym nie miał czym tego zrobić, albo trafiło by to na jakąś starszą osobę? Popytałem fachowców i niestety żaden nie miał takiego narzędzia... bo się to po prostu nie zdarza by zlew granitowy nie miał dziur - a był to chyba 6 który u was kupiłem - i ten pierwszy nie miał! W sklepie powiedziano na reklamacji tylko, że mogę go przywieść i mi wywiercą... chwila.. to teraz ja mam płacić za paliwo, żeby do was dojechać i jeszcze wyrwać zamontowany zlew? Szkoda słów.

Wszystko można znaleść ale ceny są troszke wysze niż w innych punktach. Napewno nie polecam kupienia gazu w butli bo jest o 20zł droszy niż na stacji paliw

Jeśli chodzi o markety budowlane w okolicy to Castorama > OBI Pogoria > Leroy Auchan. Towar jest w miarę sensownie poukładany, jako stały klient mogę powiedzieć że wlatuje i wylatuję" ze sklepu. Daje 5/5 ale gdyby się dało dałbym 4

Niestety zawiodłam się podczas sobotniej wizyty w sklepie. Pracownik na dziale docinania płyt meblowych (ciemne włosy, okulary) najpierw udawał, że nas nie widzi (staliśmy przy ladzie), a później był tak nieuprzejmy jakby pracował za karę. Pochwały dla drugiego pracownika tegoż działu (młody chłopak blondyn) zawsze bardzo uprzejmy - akurat pomagał innemu klientowi. Zahaczyliśmy jeszcze o dział szaf i tam niestety pan siedzący przy komputerze był tak zapatrzony w monitor, że nie doczekaliśmy się pomocy z jego strony. Pierwszy raz poczułam się niewidzialna w sklepie i jestem rozczarowana. Przed nami dwa większe remonty, ale będziemy zaopatrywać się w Obi.