Szkoła Podstawowa nr 7 im. Orła Białego

Woźne nie nadają się do pracy z dziećmi. Połowa nauczycieli zrobiła by lepiej jakby nie zatrudnili się tutaj. Kreatywność? Każdy nauczyciel leci z materiałem nie patrząc czy ktoś go przyswoił czy nie, wszystkie lekcje są monotonne. Prawdą jest że szkoła ma wysoki poziom nauczania. Lekcje doradztwa zawodowego to tylko stracona godzina w tygodniu. W toaletach brakuje papieru i mydła. W szkole jest ogólnie czysto. Windy są zrobione ale nie można nimi jeździć i trzeba wchodzić co kilka lekcji na 4 piętro i z powrotem na parter. Wf zawsze był w środku lekcji. Obiady są takie średnie. Większość wychowawców ma swoich pupilków których cały czas faworyzują. Po szkole nie wolno chodzić czy wyjść się przewietrzyc, jest się uwięzionym na jednym korytarzu. Kaloryfery wiecznie zepsute. Katechetka krótko mówiąc trochę nawiedzona. Hala sportowa ma duze wady, m.in. brak klimatyzacji. Biblioteka to jakiś żart. Ogólnie to nie polecam tej placówki.

Szkola posiada nie wykfalikowanych nauczycieli. Pewna Pani nie rozumie podstaw informatyki. W szkole jest brudno. Nauczciele nie rozumieja tego ze ktos nie umie pewnej rzeczy. Pozdrawiam z rodzinka

Dyrektor klas 1-3 w latach 2015-2018 zrobił taką tragiczną klasę że to jest zlepek najgorszego co może być...

Bardzo miła atmosfera i nauczyciele. Niektóre woźne traktują jak debila. W kiblach na widok mydła czy papieru cieszymy się jak dzieci w Afryce na widok wody.

szkoła nie najgorsza nauczyciele w sumie spoko .ksiądz wtrąca się w moje rodzinne sprawcy chociaż że nie chodzie na religię jedyne co w tej szkole jest spoko to sałatki na obiedzie pozdrawiam

Szkoła mocno średnia. Otrzymywanie głupich" uwag jest na porządku dziennym (jak np. uwaga za spadnięcie z krzesła). Jedyne plusy tej szkoły to niektórzy nauczyciele (mogłabym ich wymienić na palcach u jednej ręki). Reszta nauczycieli

Nauczyciele mijają się z powołaniem. Woźne są nie przyjemne dla uczniów, a obiady to jakiś nie śmieszny żart. Strasznie gonią z materiałem. Niczego się nie da nauczyć.

Woźne minęły się z powołaniem. Tak jak połowa nauczycieli. Pani Perka nic nie ogarnia. Na plus nauczyciele wf’u (choć nie wszyscy). Plusem napewno to ,że było czysto. Fajna również hala sportowa ale brudno w niej. Obiady tez dobre. Raczej nie polecam.

Co tu dużo mówić. Większość nauczycieli nie nadaje się do pracy z dziećmi. Albo spotkasz nauczyciela którego pokochasz całym sercem, albo takiego którego całym sercem znienawidzisz. Klasy są podobierane tak że szkoda gadać. Obiady są średniawe, atmosfera jest taka że kusi zjeść proszek do pieczenia albo grafit z ołówka tylko po to żeby tam nie iść. Wstawianie uwag za drobne błahostki jak np. podanie czegoś koleżance bo jej coś spadło. kreatywna szkoła" no raczej nie. Te kilka gryzących sie kolorów w klasach bolą w oczy i w żadnym razie nie czyni to tego miejsca bardziej przyjaznym. Nauczyciel/Nauczycielka straszy dzieci i mówi rzeczy które można odebrać jako obraźliwe. Przez 7-8 godzin jest się po prostu uwięzionym w budynku bez możliwości wyjścia na szkolne podwórze w czasie przerwy. Co do wysokiego poziomu nauczania to racja