Lidl

Porażka parkometry jak zwykle nie działają a nakaz opłaty za wycieraczką są wsadzane i te kasy samoobsługowe kolejna porażka kazano mi iść do kasy samoobsługowe i puzniej iść zapłacić do kasy z obsługą Lidl spadł na psy oby mnie żona więcej nie namówiła na zakupy w tym sklepie

sklep/kasjerka łamie prawo odmawiając sprzedaży napoju bezalkoholowego 0% twierdząc że potrzebne jest potwierdzenie pełnoletniości dokumentem

Robię tam zakupy bo mają produkty dobrej jakości lecz personel sklepu pozostawia wiele do życzenia. Są takie trzy panie i jeden pan bardzo nie sympatyczni ludzie z miną mówiącą boże po co oni tu przychodzą ". I do tego doszły braki w cenach i błędne ceny na półkach co innego a przy kasie co innego."

Szczerze nie polecam. Chodzę do tego sklepu tylko jak muszę albo mam najbliżej. Głównie chodzi o obsługę sklepu. Panie na sklepie bardzo nie przyjemne. Bardzo to widać że klient nie jest mile widziany ( burczenie pod nosem, przewracanie oczami, najeżdżanie na klienta paletą, albo rzucanie kartonów nad głową) o klienta trzeba dbać a nie traktować jak wroga! Nie wiem kto to czyta ale Lidl Polska powinien weryfikować takie sytuacje bo bywałem w wielu sklepach Lidl i takiej obsługi nigdzie nie spotkałem.

Parkometry niedziałają, jedna kasa otwarta i 15 osób w kolejce

Kiedyś ulubiony sklep, teraz... Lidl w Choszcznie, podkreślam w CHOSZCZNIE, daleko do standardów niemieckiej marki, zwłaszcza jeśli chodzi o obsługę klienta. To klient musi czekać w alejce na zapracowaną niemiłą panią aż wyłoży towar, klientowi obrywa się przy kasie od kolejnej niemiłej pani, która z arogancją wykrzykuje PROSZĘ, nie dziękując zresztą po zakończeniu obslugi. Klient Lidla w CHOSZCZNIE ma czuć się wylacznie jak petent! Przepraszam, w urzędzie lepiej traktuje się teraz petentów. Kto tam jest kierownikiem? Na szkolenie z obslugi klienta! I przepraszam, aroganckie panie, że zdecydowałem się dziś zrobić zakupy w niemieckiej sieci w prowincjonalnym, aczkolwiek, pięknym mieście.

Lubię sieć sklepów Lidl. Ale denerwuje mnie że obsługa zaprasza klientów do kas samoobsługowych. Irytujące jest te ciągłe gadanie między sobą pracowników.

Jestem strasznie zawiedziona tak niekompetentną, chamską i wredną obsługą, a zwłaszcza dotyczy to p. Moniki- niska, przy kości, krótkie czarne włosy wygolone po boku. Bardzo możliwe, że albo była na kacu lub jeszcze pijana, bo strasznie było czuć alkohol i to zachowanie na to wskazywało! Jak można zatrudniać taką osobę psując reputacje i renomę tej marki. Lidl był moim ulubionym sklepem, ale niestety w/w pracownica mnie do niego dostatecznie zniechęciła. Moja noga nigdy tam więcej nie stanie. Cóż, są inne tego typu sklepy, tj. Aldi czy Netto.

Lidl jak każdy lidl. Można kupić podstawowe produkty jak w każdym sklepie spożywczym. Jest dość duży wybór pieczywa. Słodkie bułki, np. Donuty są, Akurat są różne smaki i kolory Donatów. Minus taki ze jest problem z parkometrem bo ich poprostu już, czy narazie nie ma. A drugi problem to taki, że nie ma przy wejściu, czy wyjściu automatu z kawą.

Pani na kasie szczupla w krotkich wlosach bardzo nie mila , siedzi jak by za kare . Przy kasie 7 osob a ona urzadza sobie pogawedki z kolezankami .