MPK-Łódź

Miałam przyjemność podróżowania komunikacją miejską w kilku miastach w Polsce, ale tutaj wymyka się to spod kontroli, logiki i sensu.Planowałam kupić bilet całodobowy, a tu zonk - istnieje tylko bilet jednodniowy tzn. ważny do 23.59 - zaczyna się absurdalnie.Postanowiłam kupić kilka biletów jednorazowych - a tu kolejne problemy, zakupiony bilet z automatu jest ważny 40 minut od momentu zakupu. Jaki to ma sens, jak i tak muszę go skasować wewnątrz pojazdu? Tego chyba nie wie nikt.Oczywiście, na przystanku powrotnym nie było biletomatu. Zmusiło mnie to do kupna biletu w tramwaju. Nie obyło się bez kolejnej niespodzianki" - nie dało się wybrać biletu papierowego (do wydruku). Pomyślałam

Porażka, komunikacja jeździ jak chce, godziny w rozkładzie są nieadekwatne do tych rzeczywistych (rozumiem jak jest korek i autobus spóźni się nie ze swojej winy, ale dlaczego autobus który przyjeżdża 3 min wcześniej nie czeka na przystanku i nie rusza zgodnie z rozkładem?). Ponadto dostałam mandat, mimo posiadania ważnego biletu, bo wg konduktora „skasowałam go za późno”. Wg mnie, już dawno wyższa instytucja powinna się zająć tym bałaganem, bo to jakiś żart, wcale nie śmieszny.

Ta firma to największa kpina w tym kraju!!! Połowa biletomatów nie działa, terminale w Pesach do płacenia kartą nie działają, od lat linia 64 jeździ jak im sie chce, rozkłady jazdy na przystankach swoje a w internecie na ich stronie swoje. Przedsiębiorstwo rządzone przez stado mułów i ignorantów !!!!!

Autobusy Solaris IV gen. Straszne , na linii 97a/b ( kurs 30.05. godź. 18:35 z przystanku szatonia ) trzeszczy, strzela, szeleści , strasznie zaniedbane technicznie autobusy , sam pracuje w komunikacji miejskiej w Katowicach , i solarisy IV gen. Też może nie są idealnie nowe , ale jest przyjemność z jazdy nimi , w Łodzi niestety strach .

niemiła obsługa klientów. Pan ani razu nie spojrzał mi w oczy w trakcie obsługi i coś tam mówił pod nosem, nie wiem czy rzucał jakieś zaklęcia tramwajarskie czy co, ale od wczoraj boli mnie głowa i lewy łokieć

Bilety dla turystow drogie, nie ma dla nich zadnej opcji w trakcie tygodnia poza biletem jednodniowym a bilet jednodniowy kupujac i korztstajac np. o 6 rano i np. 13 placisz tyle samo a czas do korzystania jest tylko do 24ej.Zdecydiwanie dobowy bylby korztstniejszy i uczciwszy dla pasazera. Tabor mieszany, stary, nowszy, najnowszy ale nie da sie wymienic wszystkiego w jedna chwile na nowe. Dwukrotnie jechalem nowym autobusem elektrycznym, bardzo wygodna jazda. Pojazdy czyste, punktualne, ogolnie bez uwag, polecam.

Strasznie drogo, te ceny biletów to kosmos jakiś! A komunikacja zostawia sporo do życzenia, zwłaszcza ilość zlikwidowanych linii tramwajowych. Kierownicy czasem jeżdżą bez włączonych świateł! Inni gadają sobie przez telefon przez całą trasę albo jeżdżą jak wariaci. Kiedyś jeden jechał z Lutomierska do Konstantynowa późno wieczorem chyba 80 km/h. Ale widać są równi i równiejsi, ręka rękę myje i niektórzy mogą wszystko. Nie polecam. Przerzuciłam się na rower.

Za każdym razem gdy chcę się gdzieś spóźnić lub nie dotrzeć wcale, wybieram MPK Łódź ♥ Obiad u teściów? Wizyta u dentysty? Dojazd do pracy? Żaden problem, za dość sowitą opłatę można doświadczyć wykolejenia lub hamulców spalenia! Dzięki bogatej ofercie aktywności fizycznej w ramach Dni Pieszego Pasażera, zrezygnowałem z członkostwa na siłowni :)

TRAGEDIA! autobusy przyjeżdżają albo z 20 minutowym (jeśli dobrze pójdzie) opóźnieniem albo wcale, kierowcy jeżdżą jakby chcieli pozabijać wszystkich pasażerów gwałtownym hamowaniem, mandaty i ceny biletów jak na jakość świadczonych przez tą diabelską instytucję usług są horrendalnie drogie, całe doświadczenie związane z podróżowaniem komunikacją miejską w Łodzi jednym z większych miast w Polsce jest traumatyzujące i utrudniające codziennie życie

Nie wiem czy tylko ja mam takiego pecha czy jest to zjawisko powszechne, ale czekając na autobus (z tramwajami zdaje się, że jest lepiej) zwykle spotykam się z brakiem punktualności u kierowców. Zazwyczaj nie przeszkadza mi gdy autobus spóźnia się do 2-3 minut, ale gdy opóźnienie jest większe pojawia się problem, bo jeśli akurat się przesiadam i mam bilet ważny przez 40 minut, to istnieje ryzyko, że skończy mi się czas ważności biletu i będę musiała kupić kolejny bilet. Tu warto zaznaczyć, że w Łodzi bilety 20-minutowe (łaskawie przedłużone do 40 minut) są aż za 4,40 zł. W Warszawie za tyle można jeździć komunikacją miejską przez 75 minut bez żadnej „łaski” czy „bonusów”, a ze zjawiskiem spóźnienia się autobusów czy tramwajów spotykam się dużo rzadziej niż w Łodzi.