Pierogarnia Beni. PUH. Budzar B.

Pierogarnia z Darłowa to lokal, który kusi klientów potrawą, którą ma w nazwie. Pierogi tu serwowane są w różnych odmianach i smakach. Mała pierogarnia z niewyszukanym wystrojem. Jeżeli do samych pierogów nie można mieć większych zastrzeżeń, to obsługa jest fatalna. Nie przestrzega się kolejności zamówień. Pierwsze podanie po 40 minutach, to zupy – rosół i pomidorowa. Oczywiście zupy po takim czasie są letnie, przez to zatracają swoje walory smakowe. W między czasie dwa stoliki, które były obsługiwane po naszym zamówieniu, skończyły już konsumpcję i zdążyły wyjść. Same pierogi nie budziły większych zastrzeżeń, chociaż wskazane by było, żeby były gorące – prosto z wrzątku. Generalnie lokal dla tych, którzy lubią długo czekać i wytapiać zbędny czas, zamiast zwiedzać piękna Darłowo.

Wybrałem to miejsce wyłącznie ze względu na nazwę - chciałem zjeść dobre ruskie i ze szpinakiem. Niestety zawiodłem się a tak niska ocena wynika z tego ze zamówione potrawy to przecież specjalność tego miejsca. W przypadku ruskich problemem był farsz ponieważ był bez wyrazu i smaku - brak podstawowych przypraw jak sól i pieprz, ale również sam skład pozostawia wiele do życzenia bo porządne ruskie maja ser i skwarki a nie same ziemniaki. Pierogi ze szpinakiem również nie sprawia ze jeszcze kiedyś wrócę w to miejsce - brak smaku głównie za sprawa słabego farszu. Ciasto to tez nic godnego pochwalenia. Na plus można zaliczyć to ze pierogi wyglądały na ręcznie klejone a obsługa była bardzo miła i szybka. Niemniej jednak mierny smak jak również stosunków wysoka cena (35zl za 3 porcje czyli 20 pierogów) to stosunkowo drogo. Dodam jeszcze ze jeżeli ktoś szuka sprawdzonych domowych pierogów dla niejadków" to nie jest to właściwe miejsce bo tych nie będą chciały zjeść o czym sam się przekonałem."

Nie polecam! Jadłam pierogi ruskie. Ciasto grube i nieugotowane, farsz bez smaku sera i niedoprawiony. W Biedronce są lepsze i tańsze. A Magda Gessler wciąż powtarza - dobre jedzenie samo się obroni. W tej pierogarni pierogi są bezbronne.

Idealne pierogi Ruskie i z mięsem lokal w starym dobrym stylu i wielki + że macie w menu pierogi RUSKIEnie jakiś wymysł ukraińskie...

Mała pierogarnia z niewyszukanym wystrojem. Chociaż na pierogi trzeba było trochę poczekać, ale było warto. Rodzinnie zamówiliśmy kilka rodzajów i wszystkie były smaczne. Można było się najeść.

Bardzo smaczne jedzenie( botwinka , pierogi z jagodami), podane przez miłą obsługę, gotowane na miejscu. Brak toalety w lokalu. Toaleta miejska 20 m dalej.

Szczerze nie polecam lepsze są z biedronki odgrzewane w mikrofali porażka najgorsze miejsce w którym jedliśmy z rodziną. Pierogarnia nie wiedzą co to jest sami powinni lepić a nie mrożone z marketu

Niestety nie polecam, a wręcz odradzam. I nawet mam wrażenie, że jedna gwiazdka to za dużo. Lokal brzydki, duszny, bez klimatu i co gorsze bez toalety. Jedzenie fatalne. Pierogi smażone to ociekające tłuszczem pierogi z frytkownicy. Pierogi z wody, owszem były z wody ale poza tym pływały w tłuszczu ze smażonej cebuli. Dania dla dzieci też nie mogę polecić - chyba nigdy wcześniej nie widziałam tak tłustych frytek i paluszków rybnych. Ogólnie tłusto i niesmacznie. A dodatkowa atrakcja to nieprzespana noc i ból brzucha. Ja już więcej się tam nie wybiorę.

Pyszne pierogi ze szpinakiem i fetą - zarówno gotowane, jak i smażone. Miła obsługa, ale w samym lokalu dosyć duszno i brak toalety.