Parafia Rzymskokatolicka św. Jana Chrzciciela

Bardzo ładny kościół.

Pierwsze wzmianki dotyczące wsi Pniewnik pochodzą z 1414 roku, kiedy wieś leżała na trasie handlowej wiodącej z Mazowsza na Ruś i Litwę. Co ciekawe świątynia w stylu neogotyku nadwiślańskiego jest czwartym kościołem, który znalazł się w dziejach Pniewnika. Pierwszy drewniany powstał dzięki fundatorowi Maciejowi Albertowi z Różana i przetrwał do 1754 r., kiedy to zniszczył go pożar. W 1759 r. ks. Grzegorz Smoliński zbudował drugą drewnianą świątynię, która przetrwała do 1911 r., ale z biegiem czasu okazała się zbyt mała, dlatego postanowiono zbudować większą i murowaną. Podjął to wyzwanie ks. Józef Jaśkiewicz, który zwrócił się o pomoc do warszawskiego architekta Ludwika Panczakiewicza. Fundamenty pod kościół powstały w dzień Św. Augustyna, 28 sierpnia 1909 roku. Mimo licznych trudności kościół ukończono w ciągu trzech lat, dzięki mieszkańcom, którzy zaciągnęli pożyczki na budowę. Nową świątynię poświęcił, 20 października 1912 roku, Ks. kanonik Antoni Zagańczyk, a dwa lata później 21 maja konsekrował Kardynał Aleksander Kakowski. Niestety nowa świątynia funkcjonowała zaledwie rok, ponieważ podczas I wojny światowej, 9 sierpnia 1915 r. wojska rosyjskie wysadziły ją w powietrze. Mieszkańcy, którzy nie zdążyli nawet spłacić pożyczek byli zrozpaczeni, jednak po sześciu latach od tragedii rozpoczęli budowę obecnego kościoła. Pierwszym etapem była budowa cegielni, która produkowała potrzebny materiał. Drewno na budowę pochodziło z darowizn parafian. Budowę rozpoczął ks. Józef Potaski, a konsekracji nieukończonej świątyni dokonał Biskup Stanisław Gall dnia 26 czerwca 1927. Dopiero w 1978 roku Ks. prał. Feliks Bogusz doprowadził budowę do końca, udział w niej brali mieszkańcy Pniewnika, którzy obejmowali dyżuru. Jednym z zajęć było np w noszenie cegieł w plecaku na szczyt wieży kościelnej, którą możecie podziwiać. Kościół jest w rejestrze zabytków od 1975 roku.

Warto zobaczyć ☺

Jest to kościół w którym zostałem ochrzczony 40 lat temu. Często przyjeżdżamy na mszę.

Warto zobaczyć. Jedyny chyba nieogrzewany kościół. W letnie upały jest tam zimno, a zimą...

Piękna Świątynia. Warto zwiedzić będąc np. w drodze do Węgrowa.Przydałoby się zmienić galerię zdjęć na stronie parafii bo nie wiadomo czemu objaśnienia są tylko w języku angielskim.

Pięknie

Sam obiekt bardzo ładny ale wymaga odnowienia. Trudno zrozumieć co ksiądz mówi chyba powinien popracować nad dykcją, ale również organizacją pracy ( czytanie wypominków podczas mszy gdzie nie można wyodrębnić nazwisk a także podawanie intencji mszalnych, które są jednym wielkim szemraniem - to nie są elementy zachęcające do ponownej wizyty w tym obiekcie sakralnym). Plusem jest dobrze zorganizowane wyświetlanie tekstów do śpiewania ( z laptopa poprzez rzutnik).