Ośrodek wypoczynkowy Syrenka zielone szkoly ,kolonie

Było spoko, spodziewalam się gorszych warunków. Jedzenie też bardzo dobre.

ZDECYDOWANIE ODRADZAMY! Dokonują samowolnej zmiany terminu i nakazują przyjazd w innym okresie. Jeśli klient się na to nie zgodzi zatrzymują wpłacone środki pod przykrywką spóźnionych płatności, choć jako ośrodek sami uprzednio akceptują późniejszą wpłatę czego potwierdzeniem są wystawiane faktury zaliczkowe z nowymi terminami! Opinie negatywną wystawiamy Q przestrodze, by nikt inny nie miał takich sytuacji w przyszłości.

Wczasy wspominam cudownie ! Miejsce polecił mi syn, który wcześniej był tu na koloniach. Pokoje i łazienki naprawdę bardzo czyste, zadbane. Jedzenie robione na bieżąco ze świeżych składników. Obsługa pracująca na obiekcie przemiła, bardzo pomocna. Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim ! Ja z rodziną z pewnością tu wrócimy . ❤️

Pokoje swoje czasy świetności mają daaawno za sobą. Prysznic nie działał, spłuczka nie działała bez zdejmowania pokrywy i używania jej w ten sposób. W pokoju nie działała roleta ale nie szkodzi gdyż jedyne okno jest na tyle małe że ledwo wpuszcza jakiekolwiek światło. Na ścianach widać było ślady grzyba. Jedyny pozytyw to prawdopodobnie czysta pościel i dosyć wygodne łóżko. Jeśli chodzi o jedzenie to dosyć dobre w smaku. Nie zatrułem się, co może być traktowane jako pozytyw widząc inne opinie. Ale, ale... Część potraw była zimna. Zwłaszcza zrazy, które podane były w akompaniamencie gotowego sosu z torebki. Fuj.

Ogromny problem z czystością. Obiecywane remonty tzw. pawilonów" nie miały miejsca. Pod łóżkami pozostałości poprzednich wycieczek

Jestem na wycieczce szkolnen tutaj i jedyne co jest fajne tutaj to bliskość Biedronki. W pierwszym dniu dostaliśmy wodę z warzywami. Dzisiaj jednakże pękła ostatnia nadzieja: ryba nieznanego pochodzenia była surowa. Dodatkowo domek w którym mieszkamy ma połamane łóżka. Łazienka na samym początku wygląda w porządku jednakże z toalety i umywalki cieknie woda. Szafki w aneksie kuchennym są nie do otwarcia. Co do czystości mogłoby być lepiej jednakże jest czysto.Pragnę powiedzieć, żeby ogarnąć umywalkę w domku L7, ponieważ odpada od ściany.

Jestem przerażona warunkami panującymi w pokojach w ośrodku. W każdym pokoju można było dostrzec pajęczyny, chodzące po ścianach robaki, rozległe zniszczenia np. zepsute rolety, przeciekający prysznic przez uszkodzone drzwi od kabiny. Okropna wilgoć i grzyb na ścianach zniechęcały do korzystania z toalety oraz zaniżyły komfort pobytu do zera. Gąbki" na łóżkach przez które było można wyczuć każdą deskę. Czystość pościeli też jest jednym wielkim nieporozumieniem

Po pierwsze jak mozna usytuować 7 dzieci w tak małych pokojach, brak szaf na ubrania, wieszaków, nocnych szafeczek przy łóżkach bo oczywiście nie ma na to nawet miejsca, w niektórych pokojach brak zasłon/rolet. Do tego ogromna wilgoć w łazienkach, grzyb w prysznicu, żadnego ręcznika badz szmatki żeby chociaż podłogę wytrzeć bo prysznic przeciekał wiec robił się brodzik, pościele chyba rok nieprane pod poszewkami mozna było zauważyć brązowe zabrudzenia i pleśń, łóżka niewygodne ale co się dziwić skoro materace do spania to kawałki zwykłej gąbki. Pająki, mrówki i inne insekty oczywiście były naszymi współlokatorami. Na plus jedzenie i obsługa stołówki. Odradzam przyjazd.

Pokój obskurny, dziura w drzwiach zamiast judasza"