Centrum Medyczne Swoszowice

Od 25 lat leczę się w tym ośrodku zdrowia. Lekarze są bardzo dobrzy. Niestety zachowanie pań w rejestracji pozostawia wiele do życzenia. Panie są bardzo nieuprzejme i zachowują się jakby pracowały tu za karę. Zero empatii. Daję trzy gwiazdki, ponieważ na dobre słowo zasługują tylko lekarze. Dla Pa 1 gwiazdka. Szamowne Panie, odbieranie telefonu( po wielu zgłoszenia) to nie wszystko. Do ośrodka przychodzą w większości chore osoby...

Za fatalny proces rejestracji i system który nie działa najniższa ocena. W piątek czekałem 24 min w kolejce a byłem 3, nie wiem ile można rozmawiać rejestrując osobę, moja rozmowa trwała 2 min. Dziś od rana linia zajęta, nie da się dodzwonić. Nawet jeżeli wprowadziliście system to coś nie działa po stronie recepcji. Od dłuższego czasu wszyscy pacjenci zgłaszają ten sam problem i nic się nie poprawia. Prosimy o interwencje!

Panie z rejestracji zachowują się jakby były tam za karę. Dodzwonić się do tej przychodni graniczy z cudem, ponieważ telefon jest wiecznie zajęty (na pewno nie z powodu wielu oczekujących tylko odłożonej słuchawki). Dziwie się, że Panie z rejestracji nadal tam pracują, jedynie co robią to odstraszają pacjentów :-)

Żałuję, że nie można dać mniej, niż jedną gwiazdkę. Miesiąc temu się rozchorowałam, prawie 4 tygodnie telefon był WIECZNIE zajęty, wykonywałam około 15 połączeń dziennie. W piątek udało się dodzwonić. Zostałam zarejestrowana. W poniedziałek lekarz zadzwonił zamiast do mnie, do mojej mamy. Pomylili karty, w odpowiedzi usłyszałyśmy proszę nie zawracać głowy". Od dwóch dni

Rejestracja w tej przychodni to relikt rodem z PRLu. Dodzwonić się - niemożliwe. Gdy przyszłam osobiście zarejstrować się, w sposób bezczelny i agresywny (krzyk) zostałam pouczona, że lepiej dzwonić. Na moją odpowiedź, że telefonu nikt nie odbiera, rejestratorki się aż zapowietrzyły. Błędne koło rodem z Misia"

System rejestracji to jedno wielkie nieporozumienie. Mój tata zachorował. Zadzwonił rano, został zarejestrowany na ten sam dzień. Kilka dni później zachorowała moja mama. Zadzwoniła do przychodni i usłyszała, że musi przyjść osobiście do przychodni się zarejestrować... (i mówi jej to pani przez telefon, to już nie mogła jej zarejestrować, skoro się dodzwoniła?) Moja mama powiedziała, że w przypadku taty przecież udało się go zarejestrować telefonicznie, na co usłyszała, że to niemożliwe. Czy ktoś tu sobie robi z ludzi żarty?? Żeby kazać chorym ludziom przychodzić do przychodni w celu rejestracji, bo telefonicznie nie da rady?? Namawiam ich na zmianę przychodni, mam też nadzieję, że złożą skargę.

Jedno wielkie nieporozumienie... brak wolnych terminów dla chorego dziecka na 3 dni do przodu. Pani w recepcji zasugerowała wizytę na SOR.. nie wydaje mi się aby od chorych gardeł SOR był?!! Szkoda, że nie można dać mniejszej oceny i żal pieniędzy/składek wydanych na państwowa służbę, która nie jest dostępna kiedy chory potrzebuje opieki lekarskiej!

Cały personel pracujący w rejestracji utrzymywany z państwowych podatków powinien być w trybie natychmiastowym zwolniony. Ilość skarg jest tego najlepszym dowodem.Bark jakiejkolwiek merytorycznej rozmowy , bezczelność i buta . Empatia - to dla tych Pań coś całkowicie obcego. Wszystko sprawia im kłopot i problem, nawet z najprostszych spraw robią mission impossible. Pomijam już fakt całkowicie pustej przychodni ....Kierownik Przychodni jak widać jest na nieodpowiednim stanowisku

Poradnia dziecka zdrowego.Wejście od zaplecza które jest zawsze zamknięte, w kolejce czekamy na zewnątrz na parkingu. Do szczepienia z dzieckiem mogła wejść jedna osoba, ponieważ jest ciasne pomieszczenie" pół roku temu była korona i tez nie wpuszczali do środka.Cytując Panią dr. "Pan moze poczekać w samochodzie"."

Pielęgniarki robią łaskę, że obsługują pacjentów. Żenujący poziom obsługi.Twierdzą, że lekarz nie przyjmie, ponieważ nie ma miejsc, a gdy samemu się do lekarza podejdzie to nagłe okazuje się, że da się w ciągu pół godziny przyjąć pacjenta.