Akademicki Klub Politechniki Gdańskiej „Kwadratowa”

Ogólnie klub jak i miejsce fajne, jednak przydałaby się jakiś powiew świeżości co do muzyki, co imprezę dokładnie ta sama playlista która już nudzi się mi i moim znajomym i szczerze od jakiegoś czasu już nie mam ochoty tam chodzić. Ps moglibyście muzykę również trochę ściszyć bo tak nawala po bębenkach że na parkiecie to nawet wydzierając się komuś do ucha ten ktoś nie będzie wiedział co krzyczę a następnego dnia taki szum w uszach że oprócz pulsującej lekko głowy pulsują również uszy.

Jestem zawiedziona, jakością imprezy, ponieważ DJ-e nie znają aktualnych trendów muzycznych, nie słuchają się publiczności która ma wiekszą wiedzę na ten temat; ochroniarze byli bardzo niemili, dawali niepotrzebne komentarze; miejsce idealne dla wieśniaków

+ świetna muzyka+ Spory parkiet+ Dużo miejsca do siedzenia (również w pomieszczeniu w którym jest ciszej)+ Świetny dla młodych ludzi+ Palarnia na dworze gdzie również jest gdzie usiąść+ Food truck+ Dużo kabin w łazienkach, które wyróżniają się czystością na tle innych klubów+ Darmowa szatnia- z mojego doświadczenia słabe drinki- zazwyczaj duże kolejki do wejścia

Kluba sam w sobie jest w porządku,ale ochroniarze to jakieś nieporozumienie. Wyrzucają i wyzywają ludzi bez powodu. Łysy i drugi bardzo wysoki ochroniarz to totalne dno jeśli chodzi o szacunek do drugiego człowieka. Zresztą było widać , że piją podczas pracy... Barmani bardzo mili i uśmiechnięci.

Ogólnie na plus - Dużo miejsca, dostępna palarnia, dobra muzyka w sobotni wieczór. Na miejscu znajduje się spora liczba ochroniarzy, więc jest poczucie bezpieczeństwa.Minus - Popracujcie nad nagłośnieniem na głównej sali, bo wysokie tony przekraczają tam chyba każdy możliwy limit, aż uszy bolą ;/

Ochrona w tym miejscu to jakiś dramat. Zamiast zapewniać bezpieczeństwo, sami generują awantury i prowokują sytuacje w których będą mogli kogoś poszarpać. Zupełnie bez żadnej podstawy wypychają z klubu, gdy stoi się w pobliżu drzwi i śmiejąc się w twarz każą zapłacić jeszcze raz za bilet, ,, bo się wyszło''.

Ochrona i Pani wpuszczająca fatalni - po czekaniu 30min na zewnątrz o 2 w nocy w kolejce w mróz i padający śnieg w momencie selekcji przy drzwiach zostałem poproszony o dowód osobisty bądź mobywatel. Nigdy nie zostałem poproszony w tym wieku o dowód tożsamości, ale rozumiem ze takie są zasady. Po okazaniu mobywatel powiedziała Pani ze nie ma zdjęcia w tym i nie wejdę. Starałem się dodać zdjęcie i ochroniarz powiedział ze mam wyjść na zewnątrz bo mu przeszkadzam w pracy a stałem w rogu cicho, grzecznie wiec nie rozumiem w czym mogłem przeszkadzać. Po 5krotnej prośbie czy mogę zostać w środku bo na zewnątrz jest temperatura poniżej zera i padający obficie śnieg dostałem odpowiedz ze nawet jak będę miał zdjęcie na mobywatel to i tak nie zostanę wpuszczony. Uznałem ze dodam zdjęcie już żebym miał na następny raz i ochroniarz powiedział ze następnym razem za miesiąc czy dwa również nie zostanę wpuszczony bo ma takie widzimisie. Rozumiem ze ta osoba ma tak niewyobrażalna władze w tym klubie ze może aż tak decydować kto wejdzie a kto nie - jednak mój wniosek jest ze próbuje się dowartościować kosztem innych ludzi.

Totalna masakra. Byliśmy pierwszy raz, naszego kolegę zaatakował jakiś poroniony gość, a ochroniarz zamiast nam pomóc to uderzył w twarz niewinnego człowieka, po czym wyprowadził go jak kryminalistę. Szok, co się tam wydarzyło, a dodatkowo byliśmy tam całe 5 minut, a nie należał nam się zwrot kasy za wejściówki, z których nie skorzystaliśmy.

Pozdrawiam ochroniarzy którzy uderzyli mną o ścianę i chcieli pobić mojego chłopaka za nasza prywatna rozmowę! ; (PRYWATNA ROZMOWĘ ) wyzywanie wszystkich i grożenie pobiciem, mega klasa :) jesteście super, damscy bokserzyOdpowiadając na Państwa komentarz: po pierwsze proszę się doinformować co znaczy słowo kulturalny bo ochrona to patologia a nie kulturalni ludzie, po 2 chłopak powiedział to mnie, a nie darł się na głos ani nie wyzywał wiec podsłuchiwanie rozmów prywatnych, gratulacje. Co do zagrożenia to Panowie wielcy ochroniarze przyczepili się do niego od samego początku bo chciał na mnie poczekać. A co do wyzwisk to chyba byliśmy przy innej sytuacji bo dosłownie grozili nam pobiciem, oraz nas wyzywali. Także wymiana zdań działała w dwie strony. Reszcie znajomych tez grozili także. Świetny klub kwadratowa polecam jak chcesz stracić humor i zęby

Muzyka różnie raz spoko raz nie. Ogólnie spoko, ale lepsza wentylacja i klimatyzacja potrzebna ;)