Śląski Uniwersytet Medyczny. Wydział Nauk Farmaceutycznych

Mówiąc głównie o farmacji- Przeskok w ilości nauki z liceum na studia jest ogromny. na 1 roku taka normalna ilość kolokwiów to koło 6 tygodniowo a jak się nałożą poprawki to wychodzi fatalnie (a będą na pewno). Potem wcale nie robi się prościej. Często było słyszeć że to tylko 1 rok i robią odsiew jak to bywa, później będzie lepiej- Nigdy nie było było dobrze. Duża ilość nauki to jednak nie aż takie zaskoczenie na kierunku medycznym, ale na tym nie kończą się problemy. Chęci do życia odbierają też i wykładowcy swoim podejściem do studenta. Do niektórych strach się było odezwać na laboratoriach że coś ci źle w ćwiczeniu wychodzi bo jeszcze ciebie wyzwie że trzeba było nie robić źle. Do tego, jak chyba wszędzie na studiach, twoje zaliczenie zależy od tego jakiego masz prowadzącego i wszystkie uwagi, niebezpośrednie komentarze o tym jaki jesteś beznadziejny musisz odbierać z pokorą żeby nie zdenerwować kogoś kto cię może uwalić. I nawet jeśli zdarzyli się wykładowcy na których zajęciach można było czuć się spokojnie mimo że się było nienauczonym na kolokwium bo rozumieją że zdarza się nie umieć, to studiując dłużej słyszało się że i na ich zajęciach się zmienia na gorsze, to chyba wina tego miejsca że co kolejny rocznik to ma gorzej bo coś zmienią i się tylko słyszy przykładowo że teraz na 2 roku kilkunastu studentów musi płacić warunek na poprawę przedmiotu. Czasem też szło wyrobić sobie wrażenie że lekcja mogłaby trwać 15 minut na kolokwium a potem do domu żeby nie tracić czasu bo przecież jutro są kolejne 2 kolokwia a się nie nauczyło dużo bo dzisiaj też było jedno i tak co dzień. W ogólnym rozrachunku nie polecam, przemyślcie sobie przed wyborem studiów

Studenci studiują farmację i jest fajnie. ten budynek stoi tu od dawna. Pamiętam go jeszcze z młodzieńczych lat

Wydział farmacji, stary budynek ale nowi profesjonalni absolwenci.

Kierunek mający przyszłość.

wycieli mi nerke