Bory Tucholskie - Agroturystyka Zielona Pestka: wczasy, noclegi, wyżywienie

Syn właścicieli który ma 8lat znęca się nad zwierzętami i wyzywa od wulgarnych słów dzieci które przyjechał na wczasy nie polecam

Lipiec 2022.Miejsce bardzo pozytywne i przyjazne dla mieszczuchów, w szczególności potrzebne dla dzieci z miasta dla których spotkanie z kozą,kucykami,kurami,krową jest nie małą atrakcją.Miejsce dla ludzi szukających prawdziwej wsi.Gospodarze starają się aby każdy z gościwyjechał zadowolony.Niewątpliwie ogromnym atutem tego miejsca jest jedzenie przygotowywane przez gospodarzy z uwzględnieniem lokalnych produktów.Z przyjemnością czekaliśmy na każde śniadanie i obiadokolacje.Serdecznie polecamy a Gospodarzom dziękujemy za pobyt.!

Jeżeli jesteś typem który nie lubi zwierząt, bułkę je tylko przez bibułkę i oczekuje kawy na srebrnej tacy podstawionej pod nosek (najlepiej darmowej w mcdonald jak jeden z komentujących poniżej) to omijaj to miejsce szerokim łukiem. Natomiast jeżeli lubisz pyszne domowe jedzenie (między innymi krowie mleko i gorące bułeczki o których będę śnił po nocach), piękne widoki i rodzinną atmosferę to zdecydowanie dobrze trafisz. Sympatyczni i otwarci na gości właściciele, zwierzęta domowe, miejsce na ognisko i grill oraz bardzo czysta woda (raki). Więcej już nie zachwalam w obawie że w kolejnym roku zabraknie dla nas miejsca :) Pozdrawiamy właścicieli

Byłem tu na weselu - sala pojemna, jedzenie dobre, mili właściciele, obsługa ok, ładny widok na jezioro. Jeśli chodzi o organizację imprezy to jak najbardziej polecam

Miejsce na pełen relaks z dala od zgiełku miasta i cywilizacji. Luźno biegające zwierzęta, to raj dla dzieci. Możliwość karmienia zwierząt czy spaceru z kozą.Jedzenie własnej roboty z produktów wyhodowanych przez właścicieli. Codziennie z rana świeże bułeczki pieczone przez gospodarzy.Gospodarze przesympatyczni, skorzy do pomocy i rozmów.Babcia" Również złota kobieta.Pokoje czyste."

Super miejsce, byliśmy tam już 2 razy. Cudowni Gospodarze, pyszne jedzenie. Darmowy dostęp do kajaków i prywatna plaża.Cisza i spokój z dala od miejskiego zgiełku. Polecam wypoczynek w Zielonej Pestce :)

Łóżka są wygodne lecz poduszki trochę zbyt miękkie jak na mój gust.Lokalizacja jest bardzo ładna a jedzenie dobre są tu też różne zwierzęta które dają się głaskać, lecz polecam uważać przy kozach bo jak pomyśli że masz jedzenie w ręce a chcesz tylko pogłaskać to może ugryźć w palec. W pokojach można usłyszeć co się dzieje obok ale to raczej mały minus kiedy ma się cichych sąsiadów

Chciałam wypocząć z dziećmi i mężem i tak było. Nie miałam wysokich oczekiwań względem obiektu i dobrze, bo nie byłam rozczarowana". Dostaliśmy ładny pokój na parterze

OSTRZEGAM!!! NIE POLECAM!! POBYT ZAREZERWOWANY 3 MIESIĄCE WCZEŚNIEJ ODWOŁANY PRZEZ WŁAŚCICIELKĘ TYDZIEŃ PRZED WYJAZDEM. TO JEST DRAMAT. TAKIE PSEUDO AGROTURYSTYKI NIE POWINNY W OGÓLE FUNKCJONOWAĆ. OSTRZEGAM!!!!!!!!!!!

Miejsce ciche, spokojne, poczujemy się tu swojsko, jak u babci na wsi. Pani Monika właścicielka, choć przez komunikator wydawała się oschła i do końca się zastanawialiśmy, czy przyjechać, okazała się być miłą i sympatyczną osobą i na żywo zatarła kiepskie pierwsze wrażenia. Pokój przestronny, z widokiem na jezioro, popracowałabym trochę nad jego czystością. Przydałby się telewizor w pokoju, bo jest jeden wspólny na korytarzu, ale może to być atutem dla chcących odpocząć. Wieczorami było trochę chłodno, ale na naszą prośbę natychmiast reagowano i dorzucano do pieca. Świetny pomysł z możliwością karmienia zwierząt przez dzieci, wypasania kozy. Dzieci były oczarowane pieskiem, świnkami morskimi, kurkami i kucami. Duży teren zielony, choć zejście nad jezioro z wózkiem to większe wyzwanie, rekompensują to jednak piękne widoki. Jedzenie smaczne, domowe, ciepłe bułeczki na śniadanie to strzał w dziesiątkę! Nie do końca rozumieliśmy ideę korzystania z bufetu dla gości przez właścicieli, czasami trzeba było czekać w kolejce. Trafiliśmy na sezon komunijny i z powodu zajętej sali jedliśmy na dworzu. Sam pomysł świetny, ale jedzenie niestety było zimne i musieliśmy podgrzewać w mikrofali. Nie do końca polecam odrzewane frytki, czy ziemniaki. Plus za możliwość skorzystania przez dzieci z dmuchanego zamku po imprezie. Teren z bardzo dużym potencjałem, wymagający jeszcze sporo pracy, ale mimo drobnych usterek naprawdę warto tam pojechać i nasycić się bliskością natury i spokojem.