Chata pod Bocianem Tenis & Spa

Super właściciel miejsce

Kwatera z pomysłem, ładnie zrobiona. Niestety, zaniedbana. Niesprawna mikrofala, rozregulowana lodówka. Wilgoć i brzydki zapach w łazienkach. No i mocno niekontaktowy i chaotyczny właściciel. Przyjechaliśmy na miejsce, nikogo nie ma, nikt nie odbiera telefonu. Dopiero po 2 godzinach SMS klucze pod wycieraczką" . Umawialiśmy się

Domek ładny, wiele łóżek. Możliwość sauny za dopłata. Kort tenisowy oraz rakiety na bogatości. Nie daleko znajduje się zalew oraz kąpielisko. Ładna okolica. Z minusów to daleko to sklepu No i to świętokrzyskie kraina sadów i jaboli. Trzeba uważać na właściciela, próbuje naciągnąć przyjezdnych na dwieście/trzysta złotych zawyżając cenę. Bo zwróceniu uwagi i pokazania maila z cena dalej się nie wykłuca. Podczas mojego pobytu właściciela nie było lecz była jego mama i zastosowała ta sama praktykę, trzeba być czujnym. Ogólnie ocen domku 4,5/5, ocena gospodarza 2/5…

Gdyby właściciel był uczciwy pewnie i ocena byłaby nieco lepsza. Obiekt sam w sobie spełnia jakieś standardy Ale nie do końca takie jak oferta na stronie. Pokój na dole sauna grota i korty są i oprócz kortów trzymają poziom. Tragedia jest z pokojami na piętrze. Tam no niestety nikomu nie polecam spania. Strome schody przechodni pokój i łazienka jedna na wszystkich mieszkańców góry oczywiście na dole.z czystością łazienki też niestety dość marnie. Za to jedzenie które oferują (jedliśmy śniadanie na stronie 15 zł skasowano nas po 20 zł warte 30zł) rewelacyjne swojskie i cudowne kobiety je przygotowują. Trzeba niecały kilometr przejść żeby zjeść. Poczułam się tam troszkę zawiedziona przy płaceniu bo zdjęto z nas jak z hotelu 5 gwiazdkowego a niestety trzeba liczyć za pokoje zgodnie z ich standardem.

Właściciel najpierw umówił się na konkretne warunki na cały domek bez znaczenia, jaka to będzie liczba osób i dał czas do tygodnia na zdecydowanie. Kiedy przyszło do wpłaty zaliczki zaczął się wykręcać z wcześniejszych ustaleń i znacząca podwyższać cenę i zmniejszył liczbę osób, które mogą tam być. Nieprofesjonalne zachowanie i strata czasu. Uważajcie żeby nie dać się oszukać :(

Super miejsce do wypoczynku z rodziną i znajomymi, zaplecze kuchenne na 6+, podobnie miejsce do spędzania wolnego czasu, grill tenis, domek czysty i zadbany, jedyny minus temperatura na poddaszu podczas słonecznych dni masakrycznie wysoka

Super miejsce na wypoczynek w okolicy Klimontowa. Można pograć w tenisa, wygrzać się w saunie.

Oferta przedstawiona na stronie internetowej to kompletne nieporozumienie:(((Domek i obejście bardzo zaniedbane, a hasło „hotel 3 gwiazdkowy” to kompletna kpina.Zacznę od informacji dotyczącej piaszczystej plaży 300 m od domu. Śmiech na sali. Nieopodal znajduje się zbiornik wodny, w którym nie można się kąpać. Piaszczysta plaża jest oddalona o 40 km. To chyba znacząca różnica, szczególnie dla kogoś kto uzależnia od tego swój pobyt. Właściciel jeszcze w innej sprawie nie był szczery. Obiecał przed pobytem załatwić formalności związane z bonem turystycznym. W trakcie pobytu zmienił zdanie. Okazało się, że nie ma możliwości skorzystania z tej formy rozliczenia – prawdopodobnie jego forma prowadzenia działalności nie ma nic wspólnego z branżą turystyczną – zresztą było to widać na każdym kroku.Jeżeli ktoś lubi czystość i względy estetyczne mają dla niego znaczenie, nie polecam tego miejsca. Meble są przypadkowe, w kuchni szafki się rozpadają. Każde łóżko jest inne, każda pościel z innego rzutu. W kabinie prysznicowej brakuje szyby frontowej – i prześmiewczo dodam, że nie jest to kabina typu „walk in”).Hitem dla mnie była biegająca po kuchni i salonie mysz oraz tłumaczenie matki właściciela, że widocznie weszła z podwórka – dziwnym trafem w opiniach sprzed kilku miesięcy pojawia się ten sam wątek). Kolejnym hitem jest plaga much i rozwieszone na brudnych lampach lepy. Jeszcze przestrzegam rodziny małymi dziećmi przed zabawą w piaskownicy – piasek nie był chyba wymieniany od początku jej istnienia.Na koniec coś w stylu znajdź różnice: na stronie widać niebieskie donice stojące na schodach – zresztą kilka się chwieje - proszę na nich uważać, żeby nie skręcić nogi. Donice stoją w rzeczywistości wzdłuż budynku sauny, a w nich sztuczne kwiatki z ikei – totalna ignorancja i kicz.Chyba wystarczy informacji, żeby porządnie zastanowić się przed przyjazdem w to miejsce – tym bardziej że cena nie jest adekwatna do jakości, a z agroturystyką nie ma to nic wspólnego – nawet nikt nie zaproponował nam spróbowania lokalnych produktów.

Spokojne miejsce, idealne do wypoczynku w rodzinnym gronie.