Pracownia Optyczna M & D Piszewscy

Nie polecam! Pierwszy raz spotkałam się z takim brakiem profesjonalizmu, a podejście do pacjentów zostawia wiele do życzenia. Była to moja pierwsza i ostatnia wizyta u tego okulisty. Dodatkowo zostało udostępnione zaświadczenie o posiadanych schorzeniach w kopercie, która nie była zabezpieczona w żaden sposób osobie, która nie jest przeze mnie uprawniona do odebrania czy przekazania korespondencji oraz nie jest spokrewniona. Takie zachowanie jest niezgodne z prawem na podstawie kodeksu karnego:- udostępnione dane osobom nieuprawnionym (art. 51)- zaniedbanie obowiązku zabezpieczenia danych (art. 52)!W tym gabinecie można zapomnieć o ochronie danych osobowych!

Bardzo szybka realizacja i pomoc w nagłych przypadkach

Dziś miałam umówioną wizytę u okulisty, na którą czekałam ponad miesiąc, a Państwo nie raczyli nawet zadzwonic, ze macie od wczoraj remont. No cóż, kompletmy brak poszanowania klienta, brak kontaktu! Nie polecam. Ale czego można sie spodziewać po takich opiniach na internecie. Nie pozdrawiam.

Polecam ten salon . Obsługa bardzo fachowa . Służą pomocą i doradztwem . Duży wybór oprawek .Polecam . Napewno wrócę tam po następna okulary .

Prawie rok temu postanowiłem wymienić swoje okulary na okulary ze szkłami progresywnymi. Wybór padł na ten salon. Byłem pesymistycznie nastawiony na szkła progresywne. Pan optometrysta powiedział, że wszystko zależy od poprawności doboru parametrów szkieł. Pan poświęcił mi ponad 35 minut na bardzo precyzyjne dobranie parametrów szkieł. Najpierw dobrał szkła do mojej wady. Mam minusy i na jedno oko mały astygmatyzm. po dokonaniu tych pomiarów zaczęło się bardzo dokładne wypytywanie: co robić będę w okularach, jaki jest profil mojej pracy, ile patrzę się w dal, ile oglądam telewizję, ile czasu spędzam przy komputerze, jaki sport uprawiam, ile jeżdżę na rowerze. Przy mojej pracy specyficzne jest to , że niekiedy muszę patrzyć się bardzo blisko aby zobaczyć szczegóły. Po podaniu wszystkich danych pan optometrysta zaczął przymierzać kilka rodzajów szkieł progresywnych. Wybraliśmy idealne. Zostałem uprzedzony, że oczy i mózg muszą się kilka dni przyzwyczaić się na nowe szkła. Dobrałem sobie dodatkowo powłokę antyrefleksyjną. Doradzono mi abym wziął z powłoką wzmocnioną. Tak też postąpiłem. Byłem bardzo pesymistyczny czy te okulary będą się sprawdzać. Osoby, których się pytałem co nosili szkła progresywne, odradzali mi takie. Mimo tego zaryzykowałem i zamówiłem. Byłe silnie nastawiony że muszę takie mieć bo nie uśmiecha mi się ciągle nakładanie i zmienianie na okulary do czytania, pracy z bliska i do pracy przy komputerze. Po założeniu w pierwszy dzień szkieł progresywnych rzeczywiście obraz pył taki jakby trochę płynął. W sklepie 2 pierwsze dni upłynęły na przyzwyczajeniu się do chodzenia w tych okularach. Towary wydawało się że się przemieszczają. Po tygodniu mózg przyzwyczaił się do nich. Głowa automatycznie sama stawia się na odpowiednią odległość aby prawidłowo widzieć ostry obraz. DZISIAJ Z PERSPEKTYWY PRAWIE ROKU WIDZĘ ŻE TO BYŁ SZCZAŁ W 10. WIDZĘ WSZYSTKO TAK JAKBYM NIE MIAŁ WADY WZROKU. JESTEM PANU OPTOMETRYŚCIE BARDZO WDZIĘCZNY, ŻE TAK PRECYZYJNE DOBRAŁ MI OKULARY. POMONE BYŁY TEŻ 2 PANIE PRACUJĄCE W SKLEPIE. JEDNA Z NICH TEŻ NOSI SZKŁA PROGRESYWNE. POWIEDZIAŁA, ŻE TEŻ PRZYZWYCZAJAŁA SIĘ OKOŁO TYGODNIA. Dodam, że szkła progresywne które zamawiałem w tej pracowni to są firmy HOYA LIFESTYLE 3 OUTDOOR. Hoya Kabushiki Kaisha) – to japoński międzynarodowy koncern, działający w obszarze medyczno-technicznym, dostawca produktów i usług opartych na zaawansowanych technologiach optycznych. Przed zamówieniem dużo sobie poczytałem na temat różnych firm i wybór padł na ten produkt. Do konserwacji szkieł i wycierania kurzu korzystam tylko i wyłącznie z chusteczek do szkieł Glasses Wipes firmy W5 kupowane w Lidlu. Kosztują 5zł. Są bardzo dobre. Przez prawie rok użytkowania i czyszczeniu nimi powłoka jest jak nowa. Jak najbardziej polecam ten zakład optyczny i te szkła. Szkła są szlifowane dla każdej osoby indywidualnie pod wadę wzroku. Każde szkło może mieć inną wadę wzroku. ja na swoje czekałem 1 tydzień. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, aby powrócić do szkieł tradycyjnych. DODAM, ŻE MA 60 LAT I JAK DLA MNIE SĄ SUPER. WYSTARCZY TYLKO POZYTWYNIE NASTAWIĆ SIĘ DO NICH, A GŁOWA ZROBUI SWOJE CZYLI PRZYZWYCZAI SIĘ. DOBRA RADA: PROSZĘ NIE ŚCIĄGAĆ OKULARÓW NA POCZĄTKU JAK BĘDZIE SIĘ CZUŁO MAŁY DYSKONFORT. PROSZĘ DAĆ MÓZGOWI CZAS NA ADAPTACJĘ. Przepraszam za długi komentarz, ale chciałem podzielić się wiadomościami które sam poszukiwałem. Komuś na pewno się to przyda przed podjęciem decyzji. DO DZISIAJ POSIADAM REKLAMÓWKĘ TYCH SZKIEŁ. Proszę chronić szkła przed odpryskami iskier i wysokiej temperatury (zaglądanie z bliska do palącego się kotła centralnego ogrzewania). Będziemy wtedy bardzo długo cieszyć się z komfortu szkieł progresywnych.Pozdrawiam.Adam B.

Pięć a może sześć lat temu robiłem w tej pracowni okulary progresywne i do dzisiaj z konieczności mi służą ostrość widzenia praktycznie bez zmian lecz soczewki już trochę zmatowiały. Rok temu postanowiłem wymienić je na nowe, wybrałem tym razem salon na ul.szczecińskiej i to był mój błąd. Okulary nie do noszenia musiałem wrócić do starych. Okulista stwierdził, że oczy muszą się przyzwyczaić, a ja przecież noszę progresywne od 5/6 lat, teraz będę musiał wrócić do pracowni Państwa Piszewskich

Nie dość, że odmowa reklamacji, brak wysłania oprawek do producenta to jeszcze salon tymczasowo zamknięty. Zalecono czyszczenie cotygodniowe w autoklawie na miejscu. W takim razie trzeba rozwiazać to z Rzecznikiem Praw Konsumenta.

Byłem tam parę razy, tylko raz udało mi załatwić sprawę z którą przyszedłem, gdyż starsza Pani która tam pracuje zatrzymała się z obsługą klienta na czasach PRL-u. Za każdym razem takie samo podejście do klienta np. byłem świadkiem jak jedna klientka podchodzi do lady (tak okulary znajdują się za ladą i nie można ich ot tak sobie przymierzyć trzeba czekać na swoją kolej) i mówi że chciałaby dobrać sobie swoje pierwsze okulary a starsza Pani z obsługi do niej: jakie? żyłka, patent czy pełne? Klientka na to że nie rozumie a Starsza Pani na to pogardliwie wykładając na ladę trzy modele mówi to jest żyłka to patent a takie są pełne-to które? Żadnego wytłumaczenia co to znaczy czy pomocy w wyborze, Pani się ogranicza do podawania okularów zza lady. Ponadto o Panu okuliście też krążą różne informacje stąd nie polecam!

Salon jak salon. Pani wygadana, potrafi dobrać człowiekowi oprawki. Ale chodzi mi o samego pana Okulistę, dr Czarneckiego, ktory na wizycie stwierdził, że astygmatyzm mi się wyleczył (od dziecka astygmatyzm, a miesiąc wcześniej byłam u okulisty w Szczecinie, który powiedział że mam), że nie widzi zeza i że nie wcale mi okulary nie są potrzebne (przy doborze wyszły szkła minusy 0,25 i 0,75). Żeby lepiej widzieć i tak zamówiłam od razu okulary u optyka. Gdy je założyłam, wszystko się stało dziwnie zniekształcone, ale wzięłam okulary, bo wiadomo, że trzeba się przyzwyczaić, ale nic z tego, kilka dni i dalej to samo. Wróciłam z reklamacja... Fakt - okulary były wykonane zgodnie z receptą, ale miałam jeszcze raz pójść do dr. Zbadał mnie jeszcze raz DOKLADNIEJ i co się okazało? Że mi astygmatyzm powrócił i mam lekkiego zeza i dodatkowo zapalenie spojówek (uwazam, że prawdopodobnie od kosmetyków). Kazał brać krople do oczu i zgłosić się za 2 tygodnie. Jeszcze nie byłam, bo jestem z końca Szczecina i mam małe dziecko i nie jest mi to na rękę, ale sprawy tak nie zostawię. Morał: choćby lekarze byli polecani, szukajcie lokalnych, bo później jest problem, tak jak u mnie np z reklamacja bądź zwrotem, będą próbować naprawić/zrobić inne okulary i w końcu mnie wyniosą nie 400 a 1000, nie jest to warte nerwów.