POLOmarket

Artykuły potrzebne w życiu codziennym (warzywa, pieczywo, rzeźnik, prasa, artykuły spożywcze),a nawet na terenie obiektu apteka. kto rano wstaje temu Pan Bóg dajeByłem z rana mało ludzi na spokojnie zrobiłem zakupy,oby tak dalej.

często długie kolejki do kasy i tylko jedna kasjerka. pod wieczór nikt nie zanosi koszyków spod kas do wejścia. 30 stycznia 2018 rano o 8:30 udałem się do sklepu, oczekując że skorzystam z promocyjnych cen od 30 stycznia (jak było w gazetce). na stoisku mięsnym powiedziano mi, że szynki cygańskiej (w promocji od 30 stycznia) już nie ma, wykupiona 29 stycznia. tylko że wtedy nie było jeszcze na nią promocji!!! towar nie rozładowany, chciałem kupić bukiet żonkili w promocji, ale ich nie było, innych towarów też nie. ceny wędlin konkurencyjne wobec okolicznych sklepów, ale wędliny w promocji (np. ostatnio kiełbasa podwawelska) są byle jakie, tłuste, niekiedy rozpadające się (kiełbasa swojska).kasjerki nie wydają naklejek Zevio jeśli klienci się nie upomną. stacja od wydawania płynu odkażającego NIGDY nie działa - liczyłem, ostatnie 8 wizyt w tym sklepie, stacja od wydawania płynu odkażającego NIGDY nie miała płynu, tak samo pojemnik zamontowany na ścianie. słyszałem że płyn się skończył". tyle że to było 8 wizyt temu. ten sklep musi odwiedzić Sanepid.kilka miesięcy temu skorzystałem z nowej usługi w aplikacji mobilnej Polo Market - zamówienie przez apkę i odebranie towaru w sklepie

Jestem częstym klientem. Mięso mają w miarę dobrej jakości ogólnie czysty lokal panie miłe i na miejsbym oraz na kasie. Punkt odejmuję tylko dla Pana kierownika może zmobilizuje go to do pracy a nie siedzenie za zapleczu i udawanie że pracuje. Oczywiście wyjaśniam. Piątek duży ruch wiadomo dostawy panie na mięsnym we 3 i nie dają rady wychodzi on i mówi do jednej Pani *** towar przyjechał trzeba wnieść proszę się tym zająć. Ręce mi opadły to nie jest mężczyzna to ofiarą losu dziewczyny zapracowane brakuje ludzi a on nawet towaru nie wniesie.

Sklep w porządku, ale to że nikt nie pilnuje w tym miejscu obostrzeń pandemicznych, to skandal. Co tam idę, to ktoś maseczkę ma na brodzie i ani panie wykładające towar ani nikt przy kasie uwagi nie zwraca. Szkoda, żeby sklep miał klienta na sumieniu, ale pewnie ma już niejednego.

Wszytsko fajnie pieknie tylko gdy jest godzina szczytu to i tak otwarta jest tylko jedna kasa, a ludzi masa

Sympatyczna obsługa, niestety widać nieporządek, przy wejściu artykuły są często niepoukładane, porozrzucane, rzadko kiedy udało mi się znaleźć jakiekolwiek owoce oprócz borówek.. Denerwujący jest dział słodyczy, przy którym na środku stoją ciastka itp., przy dużym ruchu jest ograniczone przejście. Uważam, że PoloMarket jest droższy niż Biedronka bądź Lidl. Dobrze, że nie jesteśmy ograniczeni i można wybierać pomiędzy marketami.

Obsługa sprawia wrażenie jakby pracowała za karę. Na pytania klienta o towar odpowiada opieszale i zdawkowo. Zawsze trafiam tylko na jedną otwartą kasę z długą kolejką. Tempo kasowania nie należy do zabójczych. Prośba, sugestia żeby otworzyć kolejną kasę spotyka się wręcz z oburzeniem ze strony obsługi. Pani podchodzi do kasy jakby szła na ścięcie. Swoją złość daje odczuć już pierwszemu klientowi w kolejce ani dzień dobry ani do widzenia miotąc towarem. Omijać szerokim łukiem.

Polo market... , pani przy kasie była miła.

Dzisiaj w tym sklepie zostałem poproszony przy kasie o otwarcie plecaka . Poczułem się jak złodziej pokazałem plecak chodź nie musiałem mogłem poczekać na policję. Po sprawdzeniu plecaka nie usłyszałem od kasjerki przepraszam. Przeprosił mnie pan z firmy ochroniarskiej za bezpodstawne oskarżenie . Po chwili wezwałem kierownika i przeprosił ale po sugestii pana z ochrony. Tłumaczenie że ludzie kradną itp . Nie ma informacji że nie wolno wchodzić z plecakiem nie ma gdzie zostawić plecaka . Teraz każdy klient co wejdzie z plecakiem lub torebką będzie sprawdzany i brany za złodzieja.bede omijał ten sklep z daleka i moji znajomi też .

Sklep całkiem dobrze zaopatrzony ale kierownictwo wykorzystuje pracowników którzy muszą robić nieraz ponad 48 godzin w tygodniu przy niskich zarobkach. Myślę, że powinna się tym zainteresować #Państwowa Inspekcja Pracy.